Ale po co wogóle płacić za streaming gier? Jak chcesz pooglądać gameplay to na youtube jest tego pełno. Wybaczcie ale półsekundowy input lag to żaden komfort, nie mówiąc już o kompresji obrazu. Płacenie za taką usługę jest jak wynajem mieszkania. Spłacasz czyjś kredyt a masz z tego okrągłe zero. To już lepiej kupić np. XsX na raty i spłacać swój. Dużo do spłacenia nie będzie, a jak się znudzi to chociaż część kasy można odzyskać.
Po to, żeby grać. Jak ktoś gra tylko okazjonalnie, np 2-4 większe tytuły, to bardziej mu się to opłaca, niż kupno wydajnego PC. Logiczne., Po za tym ten input lag ma znaczenie tylko w grach online. Tego nawet nie zauważysz w grach. Spróbowałem ostatnio tego darmowego, żeby zobaczyć jak to wygląda. I gra się b dobrze. W ogólnie nie zauważyłem że się coś tnie. Może raz, jak mój internet stracił sobie pakiety. Co mu się niestety zdarza. I to niestabilny internet jest największą wadą streamingu gier.
Więc tak, jest to opłacalne dla wielu. Sam sobie ogrywam krótką grę na darmowym GeForce Now. Jest to upierdliwe, bo tylko godzina, i trzeba potem czekać. Ale gra jest ledwo na 7 godzin, to jakoś da się przeżyć. A 161 zł za pół roku, to aktualnie dla mnie rewelacyjna cena, bo nowy komp dopiero w listopadzie. Jak nie później.
Jednego czego nie cierpię w niektórych abonamentach to limitów. Bulisz kasę ale i tak nie masz pełnego dostępu:
krótkie kolejki oczekiwania na dostęp do serwera,
maksymalną długość sesji do 6 godzin,
Odbierz graczom dostęp do tanich GPU. Wszyscy przejdą do chmury nie mając innego wyjścia.