Firma istniejąca 158 lat upadła przez atak hakerski i pracę straciło 700 osób
Może się nie znam, ale czy backupy bardzo kluczowych danych nie powinny być przechowywane np. na osobnym dysku nie podpiętym do sieci? Tak aby nie dało się ich zdalnie zniszczyć? Gdyby backup był na pendrive leżącym np. w sejfie, to chyba można by było to jakoś ogarnąć?
Oby nasz Herbapol nie podzielił tego losu. Ta sama sytuacja.
https://www.telepolis.pl/tech/bezpieczenstwo/herbapol-potwierdza-wyciekly-dane-osobowe-klientow
Chodzi o groupe KNP, której wspomniana firma była częścią.
Oni nie upadli przez atak hakerski tylko przez niewypłacalność. Atak był ostatnim kamyczkiem bo chyba nikt nie wierzy aby firma wyceniana na 2 miliardy GBP nie mogła zapłacić 5 milionów. Oni już byli tak zadłużeni że zdecydowali się na bankructwo.
pracownik, który swoje konto zabezpieczył zbyt słabym hasłem
Co? Firma zatrudniająca ponad 700 osób pozwala ustawiać swoim pracownikom hasła nawet bez określonych wymagań? Gdzie choćby weryfikacja kodami jednorazowymi do kluczowych systemów? Przecież to jest totalne minimum. To nie wina pracownika, ponieważ ludzie są leniwi i nie chcą skomplikowanych haseł, tylko wina polityki bezpieczeństwa firmy i całego fundamentu na jakim działała.
Wymyślili historyjkę o słabym haśle i hakerach żeby nie ponosić odpowiedzialności za poniesione straty. Powód bankructwa jest zapewne inny, a wciskają taką ściemę że aż oczy bolą.