Ataki fanów zmusiły go do zniknięcia. Nowy Wiedźmin przerywa milczenie w sprawie hejtu po przejęciu roli w serialu fantasy Netflixa
A tłumacząc na proletariat, czyli po naszemu.
Wpakowałem się w ten syf i jestem teraz wyśmiewany, ale kasa się zgadza więc jakoś tam się człowiek przemęczy.
Trochę smutne z punktu widzenia (braku)rozwoju intelektualnego atakujących go ludzi. Gość po prostu przyjął robotę, bo to jego praca i za darmo też się nie utrzymuje, źle szczerze nie wypada nawet w porównaniu do Caville'a, a wylewa się na niego wiadro pomyj od ameb, bo po prostu przyjął rolę, którą mu zaoferowali. No ruszcie tymi kilkoma szarymi komórkami - też byście chcieli, by was ciśnięto w internecie, bo przyjęliście pracę, do której według jakichś randomów nie pasujecie? Bez jaj. Nic dziwnego że kosmici nas nie odwiedzają. Zbyt prymitywni, jak pierwotniaki.
Ja rozumiem atakowanie scenarzysty za napisanie gówna. Albo reżysera, że się na to zgodził. I tych na górze z Netflixa. Ale atakowanie aktora za to, że przyjął rolę i wykonał ją jak najlepiej potrafił na podstawie tego co ktoś napisał i jak ktoś go pokierował? Ludzie naprawdę zbyt emocjonalnie podchodzą do tak głupiej rzeczy jak serial, nie potrafiąc odróżnić aktora od jego roli.
Problem nie lezy po stronie aktora, tylko netflixa, który stworzył totalne barachło.
Rzadkie zdjęcie na którym znajdują się wszyscy fani tego serialu
Ja leżę w trawie, dlatego mnie nie widać ;)
Jak już w innych miejscach pisałem, lubię serial, na swoich zasadach. Oczywiście nie jest tym czym mógłby być i zbyt daleko poszła "kreatywna interpretacja". Nie jest to zrozumiałe do końca bo materiał jest naprawdę świetny i spokojnie można by się go bardziej trzymać. No ale jest jak jest i 4 sezon na pewno obejrzę.
Pomijając fakt, że to tylko zakamuflowana reklama kolejnego sezonu tego serialu, to ilu tak naprawdę było tych "wokalnych" (wstyd dla autora newsa, nawet bot nie przetłumaczyłby tak słowa "vocal") fanów? Parę osób na mediach społecznościowych? Naprawdę warto się tym tak przejmować?
Nie mówiąc już o tym, że kogoś tak się zachowującego nie można nazwać fanem. Raczej pieniaczem czy oszołomem, który zawsze sobie znajdzie powód, żeby się pieklić. Sąsiedzi i rodzina nie chcą ich już słuchać, to się uzewnętrzniają na internecie - nic więcej.
Ataki fanów zmusiły go do zniknięcia.
Dziwię się, że to coś w ogóle ma jakichś fanów. Ale nie dziwię się, że skoro jacyś się znaleźli, to nie grzeszą inteligencją i atakują niewłaściwą osobę.