Gdyby nie nuda w pracy i xbox game pass to pewnie bym nie zagrał a tak... No cóż, nie jest źle. MOcna inspiracja Zeldą ze SNESa albo GB, krótkie i z humorem o podatkach + kilka nawet niezłych żartów (w większości słownych więc znajomość angielskiego wymagana) :D
Z werwą ukazuje groteskę ludzkiej rzeczywistości w naśladowniczym anturażu zmutowanych warzyw. Natomiast jako klon Zeldy załamuje się pod niemal każdym względem. Fetch-questy drażnią ciągłym przemierzaniem wte i wewte tych samych lokacji po kilkanaście razy. Walka jest ledwie funkcjonalna, nieco lepsze są zagadki środowiskowe. Z kolei zarządzanie ekwipunkiem drażni od samego początku.