Fenomen Warframe – mały rozgłos, wielki sukces i świetna gra - Strona 3

Coś dla początkujących...

Trzy lata temu zabawa w Warframe skupiała się na zaledwie kilku typach misji, przy czym najczęściej wybieranym rodzajem rozgrywki była eksterminacja, polegająca na zlikwidowaniu wszystkich przeciwników, oraz podstęp, wymagający załadowania fałszywych danych do komputera znajdującego się w centrum kompleksu należącego do nieprzyjaciela. Dzisiaj wachlarz dostępnych do wykonania zadań jest znacznie szerszy. Pojawiły się takie misje jak porwanie, czyli próba przejęcia nieprzyjacielskiego pojazdu; infiltracja, to jest włamanie się do silnie strzeżonego banku informacji; ratunek, w którym odbijamy zakładnika; czy wydobycie zasadzające się na ochranianiu oraz nieustannym dostarczaniu baterii do pracujących dla nas maszyn górniczych.

Oprócz tego od półtora roku Warframe oferuje dodatkowy tryb – Archwing. Tym razem nasz pancerz zostaje wyposażony w skrzydła, a my ruszamy podbijać przestrzeń kosmiczną. Mechaniką rozgrywki tryb ten nieznacznie różni się od normalnych misji – przywodzi na myśl stare gry z automatów, gdyż znajdujemy się tutaj w nieustannym ruchu, strzelając do fal nadlatujących przeciwników. Archwing do złudzenia przypomina atak Luke’a Skywalkera na Gwiazdę Śmierci: manewrujemy w ciasnych kanałach, prowadzących wprost do reaktora, zasilającego nieprzyjacielski statek kosmiczny, po zniszczeniu którego zmuszeni jesteśmy do szaleńczej ucieczki z wnętrza płonącego wraku, zakończonej efektowną eksplozją w tle. Dodatkowo wspomniane skrzydła wykorzystywane są podczas misji podwodnych na Uranie – ilekroć znajdziemy się na krawędzi podziemnego jeziora, otrzymamy możliwość skorzystania z alternatywnego uzbrojenia.

Tenno mogą walczyć w próżni za sprawą skrzydeł Archwing.

Poszczególne misje wybieramy bezpośrednio z mapy Układu Słonecznego, której wygląd zmienił się diametralnie w ciągu ostatnich lat. Aktualna wersja nie tylko prowadzi nas za rączkę, począwszy od najprostszych starć, zaś skończywszy na najtrudniejszych lokacjach, ale pozwala również na przybliżenie graczom historii Tenno oraz ich oponentów: zmutowanych Grineer, obrzydliwie bogatych Corpus, Zainfekowanych oraz dostępnej od niedawna czwartej rasy: Sentients – pradawnych wrogów Tenno. Ponadto wraz z nową mapą pojawiły się specyficzne lokacje – łączniki pomiędzy planetami, będące swego rodzaju listą wyzwań pozwalających na odblokowywanie kolejnych planet oraz zadań. Przykładowo po pokonaniu kilkuset przeciwników w obrębie Marsa i ukończeniu jednej inwazji można przedostać się na Fobosa oraz rozegrać misję specjalną Stolen Dreams (nagrodą w której jest rzadka broń biała: Ether Daggers). Łączniki oraz ukryte w nich nagrody dostępne są zarówno dla nowych graczy, jak i weteranów Warframe.

Nowa mapa Układu Słonecznego z zaznaczonym łącznikiem.

Mapa Układu Słonecznego prowadzi przez kolejne planety systemu, przy czym każda z nich cechuje się indywidualnym wyglądem lokacji. Walczymy zarówno na statkach kosmicznych i asteroidach otaczających Merkurego i Wenus, jak i w dżunglach Ziemi czy podziemnym systemie jaskiń i jezior na Uranie. Po dotarciu do kresu Układu Słonecznego czekają na nas starożytne ruiny Orokinów – rasy stworzycieli Tenno, władającej naszym systemem gwiezdnym przed tysiącami lat. Starsi stażem gracze ucieszą się na wieść o możliwości rozegrania misji na ziemskim Księżycu (lokacja Lua), gdzie naszymi przeciwnikami są potężni Sentient. Weterani Warframe mogą natomiast wziąć udział w znanych z gier MMO rajdach, za wykonanie których otrzymuje się specjalne modyfikacje typu Arcane, pozwalające np. na zwiększenie zadawanych obrażeń po otrzymaniu trafienia krytycznego czy uczynienie Tenno na pewien czas niewidzialnym. W rajdach uczestniczyć może do ośmiu graczy, zaś każdy z nich musi posiadać odpowiednio dobrany ekwipunek – misje te zawierają całą gamę zagadek, których rozwiązanie wymaga zastosowania odpowiednich mocy specjalnych.