autor: Konrad Kruk
Co nowego w grze Diablo III? - testujemy patch 2.2.0 - Strona 3
Blizzard wciąż walczy, by zadowolić niemałą rzeszę miłośników gry Diablo III. O skali popularności nowego patcha niech zaświadczy fakt, że problemy w dostaniu się na serwer testowy przypominają kłopoty, jakich doświadczaliśmy zaraz po premierze rąbanki.
Teoretycznie są to nowe elementy, jednak chyba nie tego spodziewali się gracze. Prawda jest taka, że owe formy zleceń znudzą się po paru dniach, a poza tym nastawione są na niemal całkowitą eksplorację danej krainy. Nie każdemu się to spodoba. Z doświadczenia wiem, że wielu użytkowników lubuje się w błyskawicznej rozgrywce, w jak najszybszym wykonaniu danego zadania. Buszowanie po całej mapie celem znalezienia ostatniego z trzech potrzebujących może okazać się zbyt dużym wyzwaniem dla czyjejś cierpliwości.
Drobne zmiany nie ominęły również Szczelin Nefalemów oraz Głębokich Szczelin. Blizzard wprowadził cztery nowe mapy stylizowane na Butwiejący Las, Pola Niedoli, Bezludne Piaski oraz Pola Rzezi. Ta „przebogata” oferta obejmuje oba typy Szczelin. Dodatkowo w Szczelinach Nefalemów, nie wiedzieć czemu, pojawiły się doskonale znane z głębokiej odmiany „żetony”, mające dawać kopa paskowi pokazującemu postęp w ubijaniu potworów. Wydaje mi się, że wytłumaczenie jest jedno: jak najszybciej dostać się do strażnika Szczeliny. Z drugiej strony, jaki jest tego cel, skoro nie goni nas upływający czas? To chyba wie tylko sam Blizzard. Szczerze mówiąc, oczyszczając Szczelinę Nefalemów, niemal zawsze staram się grać do momentu ujrzenia obelisku przenoszącego do miasta. Zatem jak najszybsze zabicie strażnika w moim przypadku nie wchodzi w rachubę.
Skoro mowa o Szczelinach, dodam, że twórcy postanowili rozszerzyć katalog goblinów o trzy kolejne ich typy: galaretowaty rozszczepiacz, pozłacany baron oraz nieznośny huncwot. Powyższe indywidua dane nam będzie spotkać tylko w trybie przygody. Dodatkowo, wzorem aktualizacji 2.1.0, autorzy zdecydowali się wzmocnić niektóre elementy rynsztunku bojowego w kontekście przeżywalności, a ściślej generowania punktów życia. Sporej modernizacji uległy choćby bonusy z części zestawów legendarnych oraz legendarne mikstury lecznicze. Co ciekawe, całkowicie znikły zwykłe mikstury tego typu – teraz korzystamy z jednej butelki cały czas. Na koniec warto jeszcze wspomnieć o zupełnie nowym elemencie krajobrazu każdego z czterech miast. Chodzi o specjalny „portal’ w kształcie lustra. Wprawdzie nie przenosi on do żadnej krainy, ale pozwala na wgląd we wszystkie elementy wyposażenia postaci. Innymi słowy – z jednego miejsca mamy dostęp do ozdobnych skrzydełek, zwierzaków, sztandarów oraz ramek naszego portretu.
Klątwa Pierścienia Królewskiej Wspaniałości
Podsumowując, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że aktualizacja 2.2.0 może wzbudzić mieszane uczucia. Z jednej strony proponowane zmiany w rynsztunku bojowym, czyli zupełnie nowe zestawy legendarne, zmodernizowane wersje już istniejących oraz totalnie nowe przedmioty, wydają się bardzo trafne. Bez wątpienia wpłyną na nieco już skostniałe zasady wojowania, a co za tym idzie – wniosą sporo świeżości do świata Sanktuarium. Z drugiej strony Blizzard po raz kolejny pokazał, że tak naprawdę liczą się tylko rekordy czasowe, jak najszybsze zaliczenie Szczelin, a bogaty w potencjał tryb zleceń w gruncie rzeczy nie rozwinął się od momentu jego wprowadzenia. Świadczy o tym choćby fakt zwiększonej szansy na wypadnięcie legendy tylko w Szczelinach Nefalemów. Nadal jedynym profitem za zrealizowanie puli zleceń jest sławetny Pierścień Królewskiej Wspaniałości. Szkoda, bo twórcy mogliby pokusić się tutaj o wprowadzenie równie intratnych nagród oraz o znacznie bardziej złożony tryb każdego z zadań. Przedstawione propozycje w tym zakresie w mojej opinii są po prostu niezadowalające. Permanentna ubogość rzeczonego trybu wydaje się w równym stopniu niezrozumiała, co irytująca. Obawiam się, że zaczyna on przypominać już kampanię – beznamiętną, do bólu ograną stratę czasu. Tak naprawdę zlecenia funkcjonują tylko dzięki wspomnianemu pierścieniowi oraz Krainie Chciwości. Całość sytuacji ratują zatem nowe zestawy i przedmioty legendarne. Pozostaje mieć nadzieję, że wraz z kolejnymi aktualizacjami Blizzard bardziej skupi się na porządnym i satysfakcjonującym uatrakcyjnieniu tego trybu.