Najciekawsze materiały do: XCOM 2
XCOM 2 - Additional Proving Ground Engineer v.0.0.1.1
modrozmiar pliku: 94,1 KB
Additional Proving Ground Engineer to modyfikacja do gry XCOM 2, której autorem jest lyravega.
XCOM 2 - poradnik do gry
poradnik do gry13 maja 2022
Z poradnika do gry XCOM 2 dowiesz się wszystkiego co jest potrzebne, żeby powstrzymać inwazję obcych, również w War of The Chosen. Opisaliśmy m.in. wszystkie klasy postaci, sposób rozwoju bazy, proces pozyskiwania zasobów czy strategie dotyczące walk.
Recenzja gry XCOM 2 - drugie UFO, czyli wróg poznany
recenzja gry1 lutego 2016
Światowa premiera 5 lutego 2016. Strategiczno-taktyczna seria, w której walczymy z kosmitami, znów powraca. Po bardzo udanym Enemy Unknown i Enemy Within, XCOM 2 nie miał łatwego zadania, ale ze starcia z wysokimi oczekiwaniami wychodzi z podniesioną przyłbicą.
Twórca XCOM-a odpuszcza strategie turowe
wiadomość21 marca 2023
Jake Solomon, reżyser najnowszych odsłon serii XCOM i Marvel's Midnight Suns, opuścił Firaxis Games, ale nie żegna się z branżą. Deweloper planuje założyć własne studio. Wiemy, jaką grę pragnie stworzyć.
Civilization 7 już powstaje, ale szef Firaxis opuszcza studio
wiadomość17 lutego 2023
Studio Firaxis Games potwierdziło, że trwają prace nad kolejną grą z serii Sid Meier's Civilization. Jednocześnie poinformowano o odejściu z firmy Steve'a Martina oraz Jake'a Solomona.
XCOM zdecydowanie nie jest martwy, twierdzi reżyser
wiadomość10 czerwca 2022
Jake Solomon z Firaxis Games uspokoił fanów, że marka XCOM nie zostanie porzucona.
- XCOM 2 za darmo w Epic Games Store. Za tydzień Amnesia Rebirth [Aktualizacja] 2022.04.14
- XCOM 2 Long War of the Chosen - mod jest prawie gotowy 2021.05.31
- XCOM 2 wraca na podium - top 10 w Polsce 2021.03.03
- XCOM 2 i Burnout Paradise wyjdą na Nintendo Switch [aktualizacja] 2020.03.26
- Postacie z Overwatcha jako jednostki w XCOM 2 dzięki obszernemu modowi 2019.08.18
- XCOM 2 z darmowym weekendem i przeceną 75% 2019.03.22
- Zagraj za darmo w XCOM 2. Premiera DLC Tactical Legacy Pack 2018.10.10
UFO w grach - od „śmiesznych ludzików” do krwiożerczych bestii
artykuł31 sierpnia 2022
Kosmitów w grach spotykamy naprawdę sporo. Mają też wiele różnych form, począwszy od uroczych i zabawnych, a na okrutnych i przerażających kończąc. Zebraliśmy dla Was najlepsze z nich.
- Gry, w których możesz obalić władzę. A przynajmniej próbować
- Najlepsze gry strategiczne na PC ostatnich lat – top strategie zdaniem redakcji
- Dopamina, szczury i lootboxy – jak gry nie pozwalają naszemu mózgowi się nudzić
- Dopamina, szczury i lootboxy – jak gry nie pozwalają naszemu mózgowi się nudzić
- Najtrudniejsze platyny – maksowanie pewnych gier na PlayStation to wyzwanie dla... szaleńców
Gra jest naprawdę dobra, ale momentami cholernie wkurza. Trzeba tutaj czasem trochę cierpliwości. Liczę na kolejną część, choć nie wiem czy starczy mi sił, aby znowu się tak dobrze bawić i jednocześnie wkur...zać co chwilę.
Gra jest całkiem niezła. Fan gatunku powinien być zadowolony.
Przestraszony licznymi komentarzami o b. wysokiej trudności i frustracjach i nie mając za dużo czasu (a na pewno nie na powtarzanie całej gry) grałem w trybie Rookie. W tym trybie gra jest całkiem łatwa, jeśli tylko stosuje się dobrą taktykę i nie robi głupot. Ja dość często wczytywałem save, gdy coś poszło mocno nie tak i w efekcie prawie wszystkie misje miałem na excellent, a wiele na flawless. Postacie są mocno specjalizowane i odpowiednie połączenie ich umiejętności daje zabójcze kombinacje. Np snajper który z kilometra czyści pole w kształcie trójkąta załatwiając każdego, kto się w nim ruszy.
Ogólnie polecam dla lubiących wyzwania.
Na plus urozmaicenie postaci, taktyk w zależności od składu zespołu i kombinacji ich umiejętności.
Na minus za duża losowość, co wygląda jakby gra czasami kłamała odnośnie %. Hakowanie niby masz 80% a i tak co trzecia taka próba się nie udaje, co powoduje totalny fail taktyki i trzeba wczytać save i spróbować jeszcze raz albo coś innego.
PS. Misje na czas w grze tego typu brzmią niefajnie, ale dzięki nim gra jest bardziej dynamiczna i wymusza zróżnicowane i bardziej agresywne taktyki. Bez tego gracz mógłby pełznąć okopując się co chwilę wydłużając rozgrywkę co prowadziłoby do znudzenia. A tak jest szybko, dynamicznie i ciekawiej. Ale częściej dochodzi o wpadek i trzeba wczytywać save.
Gra ktoś jeszcze w XCOM 2 na PS4 na multiplayer? Chętnie bym z kimś pograł ale nikogo już nie znajduję.
Pytanie związane z dlc "Alien Hunters" :
Co trzeba zrobić żeby zaskoczyła misja z Viper Kingiem i pozostałą dwójką? Kiedyś w to grałem i nie było problemu, ale teraz jakoś się nie pojawia. Znalazłem już te cztery śmieszne bronie i dalej nic.
Jedna z najlepszych taktycznych strategii dostępnych na Steam :) Fabuła może nie jest najwyższych lotów ale sam gameplay wciąga na godziny - syndrom "jeszcze jedna misja" jest tutaj na porządku dziennym :)
Z całym sercem POLECAM !!!!
Jestem na tyle stary, że grałem w pierwsze UFO kiedy wyszło i po tylu latach grania w setki, jak nie tysiące gier, nie wiele produkcji robi na mnie wrażenie i nie pamiętam, kiedy darłem mordę do monitora i napier……. piąchą w klawiaturę. A XCom-owi 2 udaje się doprowadzić mnie do takiego stanu.
Super gra, dużo emocji. Po 200h nie mogę przestać o niej myśleć. Gorąco polecam.
Gra 'taktyczna' która zszarpie ci nerwy.
- 'taktyka' polegająca na wczytywaniu gry od nowa i od nowa, aż gra zadecyduje, że trafisz
- podawane wartości procentowe można o kant d... potłuc. Gra wylicza, że jak trafiłeś poprzednim razem, to teraz nie trafisz - i już.
- obejrzysz milion tych samych powtarzających się animacji i nic na to nie poradzisz (zamiast przejść do opcji, animacja, zamiast rozpocząć misję-animacja)
- wysłuchasz milion razy tych samych zdań - na ich czas masz zablokowany ruch, więc nic nie poradzisz
- wysłuchasz milion razy tego samej muzyczki
- przebrniesz przez liczne bugi, zacięcia i zwiechy
- weźmiesz udział w 'przygodzie' której nie rozumiesz i będziesz godzinami robił takie same misje mając nadzieję, że do czegoś to prowadzi
- uzbrajaj żołnierzy, dla których goła glaca, baseballówka i pełny hełm to to samo (kosmetyka)
- będziesz walczył z przeciwnikami mającymi kilkakrotnie więcej HP niż ty, mającymi w TWOJEJ rudzie ruch na każdy twój ruch i koszącymi cię prawie do zera jednym strzałem (Dlaczego? bo tak)
No, ale jeśli to wszystko ci nie przeszkadza i jesteś hardkorem to miłej masochistycznej gry w Xcoma2 życzę:)
Ktoś z Was grał w zmodowaną podstawkę?
Mam pewien problem i wygląda on tak --->
Jak widać (a właściwie nie widać) na załączonym obrazku ukrywający się za winklem grenadier nie trzyma w rękach żadnej broni, choć powinien.
To nie jest problem tylko ekranu startowego, w grze część z broni, które dodałem przez modyfikacje, też nie jest widoczna.
Innym problemem, który zauważyłem jest brak animacji umierania ufoków. Chodzi o to, że czasem, gdy strzelam do ufola, ten po prostu nagle jest martwy. Nie ma natomiast żadnej animacji temu towarzyszącej. Nie dzieje się tak zawsze, ale mimo wszystko jest to irytujące.
Oto lista zastosowanych przeze mnie modów.
#1 --->
...i #2 --->
Mam zamiar dodać następne, ale na razie chcę ogarnąć aktualne problemy.
Aha, w zbrojowni wygląda to tak --->
Sorry za spam:-)
Moje playthrough XCOM 2 - Legend Ironman.
4 misje nieudane i 6 żołnierzy zginęło.
Kanał youtube: slyygummis Nazwa playlist'y: XCOM 2 - Legend Ironman
Teraz robię War of the chosen i zamierzam zrobić na zero wszystko: 0 trupów , wszystkie misje zakończone sukcesem.
Domyślny Launcher gry ma dość kiepskie wsparcie dla modów, czasami działają, czasami nie.
Pobierz sobie alternatywny launcher, na nim wszystkie mody działają przy okazji sprawdzi czy mody się ze sobą nie gryzą.
https://github.com/X2CommunityCore/xcom2-launcher/releases
Generalnie nie za duży postęp vs Xcom. Lekko odświeżona grafika, trochę więcej wyposażenia, którego i tak nie wykorzystamy na polu walki. Minimum więcej możliwości w bazie, ale na minus rzeczywiście za dużo misji na czas. Jak na 2 część mogli trochę więcej dołożyć. Niemniej gra jest ok.
Mam zgryz z tą grą. Z jednej strony nowości w porównaniu do pierwszej części jest sporo i pod paroma względami nowsza odsłona jest po prostu lepsza. Z drugiej strony RNG jest tak dziko schrzaniony, że bez względu na rodzaj i sensowność tłumaczenia tego stanu rzeczy, miałem nieodparte wrażenie, że gra mnie chamsko oszukuje. Nie mogę zliczyć sytuacji, gdy miałem ponad 80% szans na trafienie i oczywiście pudłowałem. Brak trafienia na początkowych etapach gry oznaczał najczęściej konieczność wgrania save'a, bo zwykle kończyło się to klasycznym clusterf**kiem w rodzaju pamiętnej sceny z filmu pt. "Twierdza" ("The Rock").
Wiele osób chwali się, że skończyło grę z łatwością na najwyższych poziomach trudności. Ja jestem pewnie za cienki w uszach, bo uważam, że nawet na drugim poziomie trudności (veteran) gra potrafi stanowić wyzwanie. Nowego gracza nawet takie wypierdki jak sectoidzi potrafią wystraszyć nowymi umiejętnościami. Jednak szybko okazuje się, że są oni naszym najmniejszym zmartwieniem. Ci cholerny lansjerzy potrafią przebiec przez 3/4 mapy i w tej samej turze mocno uszkodzić naszego żołnierza, lub nawet wykluczyć go z walki. Ufole są OP, to oczywiste, choć jest ku temu logiczny powód (o czym za chwilę)...
Innym problemem jest ograniczenie czasowe nałożone na część misji. W przypadku ochrony nadajnika w pewnym momencie mamy 4 tury na przeszkodzenie ufolom w jego zniszczeniu. Wielokrotnie okazywało się, że gdy dobiegałem drużyną do nadajnika (cały czas pod ostrzałem), wesoło koczowały przy nim już na przykład 3 codexy i każdy z nich naparzał w niego z karabinów plazmowych. Przy jednej pozostałej turze do zakończenia misji efekt jest łatwy do przewidzenia...
Być może popełniłem błędy w zarządzaniu bazą i kolejnością budowania obiektów, ale ufole i tak byli przegięci. Tutaj mała uwaga. Sugeruję jak najszybciej odkryć broń plazmową i maksymalnie ją dopakować. Na początku te bydlaki mają nieproporcjonalnie dużo HP i naprawdę trudno ich zdjąć bronią konwencjonalną. Chwilami to droga przez mękę, bo konieczność oddania do jednego ufola 3-4, lub nawet 5 strzałów z rzędu nie należy do najbardziej rozrywkowych rzeczy pod słońcem. Broń plazmowa naprawdę wyrównuje szanse i jest ważniejsza niż pancerze, więc proponuję inwestować w nią ile wlezie.
Niestety, uważam, że na początku XCOM 2 to festiwal save'ów i loadów. O ile zależy nam na zdrowiu naszych żołnierzy (a powinno), to każdy ruch (dosłownie: każdy), powinien być mocno przemyślany. Podjęcie złej decyzji może spowodować lawinę ufolskich ekskrementów i w rezultacie oznaczać konieczność wgrania save'a. XCOM 2 jest w pewnym sensie podobny do gry w szachy, jeden błąd i pozamiatane. Czy to jeszcze przyjemność, czy już praca? ;-)
Rozumiem powody, dla których jesteśmy od początku znerfieni. To jest konflikt niesymetryczny, wojna partyzancka z przeważającymi siłami wroga. Dlatego ograniczenia czasowe i przegięci przeciwnicy mają sens. Chodzi o to, że w ogólnym rozrachunku programiści z Firaxis pogrywają po prostu nie fair.
Następną rzeczą jest kwestia optymalizacji i działania gry z wgranymi modami. Loadingi po zainstalowaniu kilkunastu/kilkudziesięciu modów są skandalicznie długie. Gra staje się wyjątkowo ociężała i zdarzają się crushe do pulpitu. Poza tym podczas misji taktycznych występują też bugi w postaci zniknięcia ścieżki ukazującej punkt docelowy i w rezultacie żołnierzem nie można się poruszyć (konieczny load).
Mimo wymienienia tylu wad bawiłem się podczas tej gry hmm... dobrze. Gra jest wyzwaniem, potrafi dać w kość, ale dzięki temu każdy sukces docenia się bardziej. Generalnie zastosowane mechaniki (prócz tych wymienionych wcześniej) dają radę, działają i sprawiają frajdę. Rozgrywka mimo frustracji wciąga i daje poczucia rośnięcia w siłę. Warstwa taktyczna oferuje sporo możliwości i wraz z destrukcją otoczenia tworzy silny i udany trzon rozgrywki. Warstwa ekonomiczno-strategiczna może wydawać się przytłaczająca na samym początku, ale ogarnia się ją dość szybko. Też daje frajdę, choć jej niektóre elementy mogłyby być nieco głębsze.
XCOM 2 to udana taktyczna turówka z dość poważnymi problemami, ale nadrabiająca to grywalnością.
Warto wgrać mody w postaci żołnierzy takich jak Arnie, albo D. Trump. Wraz z odpowiednimi paczkami głosowymi zaczyna być całkiem wesoło :-)
PS.
spoiler start
Cut-scenka z końca gry sugeruje, że następna "duża" część XCOMa będzie rozgrywać się pod wodą. Super, tego mi w tej serii brakowało :-)
spoiler stop
Przyzwoita pozycja na około tydzień przerywanego grania.
Fabularnie w porządku, rozwój postaci dobrze zbalansowany, fajnie przeplatane misje z rozwojem naszego "statku matki".
Jedyne do czego mogę się przyczepić to sama koncepcja walki, nie jestem specjalnym koneserem takich rozwiązań, szczególnie jak przeciwnik stoi obok mojego bohatera (2 pola) mam 86% szansy na trafienie i ... pudłuje, albo pociski przelatujące przez ścianę, no ale życie.
Nie grałem we wcześniejszą odsłonę, więc mogę na "świeżo" podsumować, że gra jest warta zachodu. Tylko jeden element, po przejściu już nie miałem ochoty jej powtarzać, jakoś tak "wygrało" mi się w nią.
Zacznę od tego, że grałem od razu z dodatkiem War of the Chosen, który dodaje do gry naprawdę sporo. Gra pod wieloma względami lepsza niż poprzedniczka. O wiele bardziej rozbudowana, wiele nowych mechanik. Tylko, że kiedy ukończyłem zawartość z dodatku WotC zdałem sobie sprawę jak krótka i płytka musiała być podstawka tej gry. Ci trzej główny bossowie z dodatku dodają do gry fabularnie bardzo dużo, a te trzy frakcje które nam pomagają to kolejna super nowość, bo gra się nimi naprawdę przyjemnie, szczególnie Templarami. Gra ma jednak bardzo nierówny poziom trudności w misjach, które generowane są losowo. Czasami dostaje się banalnie prostą misję, a czasami coś co jest wręcz niemożliwe do zrobienia (dostałem misję w której miałem 7 tur na zniszczenie jakiegoś nadajnika a w ogóle dobiegnięcie do niego zajmowało 5 tur, jeśli ignorowałbym wszystkich przeciwników po drodze). Gra na początku jest dosyć wymagająca, później, jak już ma się wyszkolonych żołnierzy i broń pozyskaną z zabitych Chosenów, robi się bardzo prosto, ostatnia misja w grze to formalność. Ogólnie bardzo przyjemnie się grało i wciągnąłem się, czekam na kolejną część.
Gra bardzo fajna, jest więcej możliwości w porównaniu do poprzedniej części.
Odniosłem jednak wrażenie, że momentami gra starała się być ”trudna na siłę”: celność i prawdopodobieństwo trafienia wroga, szczególnie w początkowej fazie gry to była loteria.
Generalnie warto zagrać.
Odpaliłem ... Ło matko - to ma tyle wspólnego z taktyką i strategią co moja babcia z komputerami. Ta gra robi źle jedyną rzecz jaką powinna robić - czyli jest to turowa strategia taktyczna, gdzie nie ma w niej żadnej taktyki, ani strategii. Gra to zlepek losowych map z losowymi zdarzeniami, gdzie walczysz z losowymi ufokami, losowymi postaciami i z losowym skutkiem. W tej grze nie istnieje żadna logika, żadne statystyki, wszystko co się dzieje jest przypadkowe i losowe. Broń krótkodystansowa z 20% szans na trafienie? Rozwalasz dalekiego wroga jednym strzałem. Broń długodystansowa z 90% szans trafienia - pudło. WTF?? Odzież ochronna - bielizna (dosłownie), tak samo skuteczna jak pełny pancerz (zbroje to kosmetyka). Kamera szaleje i chwilami nie widać co się dzieje i gdzie pójdzie postać. Do tego ślamazarna, zabugowana (nadal), co chwila łapie zwiechy, na 3080 klatki spadają do 10-16 fps w 4k - facepalm). Ten kolorowo opakowany koszmar może podobać się komuś, kto chce wyłączyć mózg i sobie postrzelać, ale produkt sprzedawany jest jako strategia, a nią nie jest, dlatego ocena 1.
gra jest wymagająca. Śmieszą mnie te wypowiedzi o tym że jak to możliwe że 80% szansy na trafienie kończy si pudłem hahahaha. Ja rozumiem że frustracja jest duża, ale zapominacie o tych 20% procentach.
To nie jest tak że programiści byli złośliwi i zdecydowali się ingerować w %.
Po prostu nie rozumiecie że są jeszcze modyfikatory trafień. Christopher Odd to tłumaczył kilka razy. Sam wielokrotnie nie trafiałem przez ogień, nawet jak teoretyczne % były wysokie. Nauczyłem się żeby nie strzelać poprzez płonące elementy.
Gra ma bardzo dużo różnych niuansów. Jest trudna. Dla mnie veteran jest bardzo prosty, ale już wyższy poziom trudności stanowi dla mnie wyzwanie.
Lepszej gry taktyczno strategicznej nie ma.
Jestem fanem serii X-Com od czasów Enemy Unkown z 1993 r. Muszę przyznać, że X-COM 2 jednocześnie wciąga, jak i frustruje. Nawet jeżeli jesteś dobrym strategiem, czy taktykiem, to można momentami sobie włosy z głowy powyrywać. Jest nieuniknione wielokrotne wczytywanie gry, ale ograniczenia czasowe w niektórych misjach wręcz bolą. Fakt jednak jest taki, że mimo narastającej frustracji, czy chybionych strzałów z 92% szansą na trafienie z przylegającego pola, do gry się wraca. Osobiście bardzo lubię ogromną swobodę w prowadzeniu gry, a niestety X-COM bardzo często wymusza decyzje. Ponadto te nieomijalne cutscenki...przecież to się rzygać chce momentami od słuchania i oglądania tego samego setki razy....No ale na szczęście gierkę kupiłem na jakiejś wyprzedaży za kilkanaście złotych, więc płakać nie zamierzam. Niemniej, ocena w okolicy 5,5 / 10. Można było tę grę naprawdę lepiej zrobić.
Weteranem turówek nie jestem, ale widzę, że inni gracze też zwrócili uwagę na rażące w oczy głupoty.
1. Nieważne czy twój żołnierz ma trzy paski życie czy dziewięć, bo 3/4 przeciwników kasuje każdego żołnierza na strzała.
2. Możesz się chować za osłoną i być oddalonym o pół mapy od przeciwnika, a zawsze perfekcyjnie cię trafi, czymkolwiek by nie strzelał.
3. Powyższego nie można powiedzieć o naszych żołnierzach. Snajper na poziomie kapitana z ulepszoną bronią na celność, strzela w nieosłoniętego przeciwnika i nie trafia, bo tak ma być i cha ci w de, graczu. Ogólnie kosmici na 10 strzałów mają może jeden niecelny, jeśli w ogóle, a żołnierze tak pół na pół. Procenty nic nie znaczą, no chyba że masz 100%.
4. Dodatkowe ruchy kosmitów, nie ogarniam. Jest moja tura, zbliżam się do stojących w kupie ufoków, żeby rzucić im granat, a oni nagle - w trakcie mojej tury - rozbiegają się na wszystkie strony i wskakują za osłony. Co to ma być? Moi żołnierze podczas tury kosmitów tak nie robią. WTF?
Nie oceniam póki co, bo gram, ale ogólnie gra na plus.
Ta gra to majstersztyk. Jak ja mogłem przegapić taką pozycję przez tyle lat... Ograłem swgo czasu Wasteland 3 i Mutant Year zero, dla których zapewne Xcom 2 był prekursorem, ale nie mają one do niego podjazdu.
Nie wiem jak można w tej grze narzekać na poziom trudności, bo wybierając "łatwy", gra jest dużo prostsza od takiego Mutant Year zero, więc może zamiast narzekania po prostu lepiej zmniejszyć poziom trudności a wtedy trzeba naprawdę się postarać żeby przegrać daną walkę czy źle zbudować bazę. :-)
Moja ocena 7.5 ----------------------------------------------------------------------------------- czas gry 84:08
Jest to moje pierwsze spotkanie z tą serią i od razu miałem skojarzenie z Wings of Liberty. Mowa tu oczywiście o naszym statku do którego poprzez ciągłe zaszczucie wracamy z ulgą i naprawdę traktujemy jak bezpieczną przystań. Zresztą ta gra bierze wiele także z serii Mass Effect.
Żołnierze których rekrutujemy są generowani proceduralnie, ale nic nie stoi na przeszkodzie byśmy ich całkowicie modyfikowali. Sam często zmieniałem biografie po misjach by jakoś nadąć im cech charakteru. Dzięki później wybudowanej Komnacie Cienia możemy podejrzeć z jakimi oponentami będziemy mieli do czynienia. To też należy się przygotować na ich kontrę specyficznym wyposażeniem ( którego musimy najpierw wymyślić na podstawie zebranych danych, mieć odpowiednie komponenty i poczekać parę dni zanim wolni technicy go stworzą – o ile ich oczywiście zrekrutowaliśmy/ uratowaliśmy ) Gra jest dość złożona, ale intuicyjna. Poruszanie się po globie Avengerm jest zbyt czułe przez co traciłem czasami parę godzin. Moim zdaniem jednym z najważniejszych zasobów jest tu czas, choć poziom projektu AVATAR na poziomie trudności weteran nie jest specjalnie trudne kontrolować.
W kilku rodzajach misji także mamy ograniczą ilość tur co akurat nie przypadło mi do gustu, choć w pewnym sensie sprawia że się nie opierdalamy. Osobiście nie natrafiłem na żadną którą po kilkunastu wczytaniach z pojedynczymi bądź zerowymi stratami bym nie zrobił. Nie licząc misji z porwaniem lub unieszkodliwieniem VIP’a który respown’ował sie poza mapą i nie dało się tego ukończyć sukcesem. ( na zagranicznych stornach doczytałem iż jest to problem występuje tylko w Epicu ) Szkoda iż nie ma opcji powtórz misje – możemy wczytać lub ostatecznie dąć wyrżnąć cała swoją ekipę by taka opcja się pojawiła.
Z mniejszych plusów zniszczenie otoczenia ma spory wpływ na walkę.
Gra jest dobra i naprawdę godna polecenia. Gdybym miał ją na Steamie to pewnie kupiłbym dodatki, ale w Epicu mam dość ciągłych problemów z potrójną synchronizacją przez co uruchomienie produkcji trwa latami.
Niestety XCom 2 niewiele ma wspólnego z grą taktyczną...ustawienie ekipy do zastawiania zasadzki? Zapomnij wróg dysponuje dodatkowym ruchem będąc zaatakowanym z zaskoczenia. Celność naszych "żołnierzy" to kpina czego nie można powiedzieć o pimpkach wroga. Gra w wielu elementach robi kurtyzanę z logiki. Godzinami zagrywałem się w pierwszą odsłonę do 2-ki raczej nie wrócę. Całe szczęście była darmówką ne Epic bo bym pluł sobie w brodę.
Przeszedłem grę już ze dwa razy, a prób podejmowałem z 8.
Zasada jest jedna.
Jeśli postępujesz wg założeń twórców gry, to wydaje się za łatwa, jeśli kombinujesz po swojemu, nie dasz rady ukończyć.
Stawiajcie na snajperów i niech nie strzelają w swojej turze, tylko w turze przeciwnika. Wtedy trafiają lepiej i strzelają po kilka razy na turę.
Widać takie rozwiązanie spodobało się twórcy gry i tak, a nie inaczej macie grać.
Do przejścia tej ostatniej misji, wystarczy wziąć 5 snajperów i jednego innego żołnierza.
Snajperzy stoją na podwyższeniu i w każej turze kilku musi mieć ten stożek śmierci. Wtedy kosmitów kasują setkami. Jeden musi biegać tam po nich i uciekać na pole przed snajperami. Snajperzy stoją całą grę w miejscu i wygrana wydaje się za łatwa.
Czytałem wywiad z twórcą i pomysłodawcą gry. Chwalił się on, że poradził sobie z cheatowaniem. Wprowadził takie rozwiązanie, po którym nic nie da wczytywanie gry przy nietrafionym strzale. Jeśli przed strzałęm zrobisz zapis gry i po strzale wczytasz grę ponownie, to efekt będzie taki sam.
Oczywiście deweloperzy z cheatowaniem w grach sieciowych nie potrafią nic zrobić i są wobec cheaterów bezsilni. Natomiast w grze single player, gdzie cheatowaniem nikomu nie szkodzisz, to tu pokazali siłę i moc.
Trochę mi się ten facet skojarzył z policjantem, który mówi.
Wprawdzie kiboli i złodziei w sklepach się boję i nic im nie mogę zrobić, ale za to rozrabiającym w podstawówce dzieciaczkom przyłożyłem po plecach tak, że aż im kredki z tornistrów powypadały.
Dawno żadna gra mnie tak nie wciągnęła, żebym siedział godzinami i nie mógł się oderwać. Gram w gry od 1987 roku :) i jest to chyba jeden z najlepszych tytułów ever. Wszystkie wady jakie są wymieniane w komentarzach wybaczam, bo gra jest po prostu świetną turową strategią, która daje masę radochy i sporo ciekawych wyzwań, z których ma się satysfakcję. Dodatkowo można sobie grę solidnie zmodować i przez to jeszcze bardziej urozmaicić rozgrywkę, a gra się nudzi przez długi czas.
Laslo -> w ostatnim zdaniu napisałeś że "gra się nudzi" chyba brakuje ci tam jednego słowa bo trochę mi do kontekstu nie pasuje