Najciekawsze materiały do: Dishonored 2
Dishonored 2 w rozdzielczości 4K - mocny pecet kontra PlayStation 4 Pro
gramy dalej22 grudnia 2016
Światowa premiera 11 listopada 2016. Studio Arkane w Dishonored 2 stworzyło świat wystylizowany do perfekcji – i, jak możecie się domyślić, w rozdzielczości 4K wygląda on jeszcze lepiej. Ograliśmy grę na PC oraz PlayStation 4 Pro i prezentujemy galerię screenshotów w najwyższej jakości.
Dishonored 2 - FOV Changer - Cheat Table
modrozmiar pliku: 55,6 KB
FOV Changer - Cheat Table to skrypt do programu Cheat Engine do wykorzystania w grze Dishonored 2, który pozwala na zmianę szerokości pola widzenia (ang. Field of View/FOV) w stopniu znacznie większym niż menu gry. Autorem projektu jest Matti...
Dishonored 2 - poradnik do gry
poradnik do gry7 grudnia 2016
Poradnik do gry Dishonored 2 zawiera praktyczne porady dotyczące rozgrywki, opis przejścia wszystkich zadań głównych i opcjonalnych, a także opis lokalizacji każdego ukrytego w grze sekretu. W poradniku znajdziesz również informacje na temat sterowania.
Recenzja gry Dishonored 2 - świetny sequel, który mógłby być jeszcze lepszy
recenzja gry20 listopada 2016
Światowa premiera 11 listopada 2016. Dishonored 2 to sequel bezpieczny. Bazujący na sprawdzonej formule, nie wprowadzający rewolucji w mechanice rozgrywki, ale też oferujący drobne nowości. Szkoda tylko niewykorzystanego potencjału w kwestii fabuły.
Arkane Studios ma 25 lat. Twórcy Dishonored składają obietnicę i podsumowują swoją historię
wiadomość11 października 2024
Arkane Studios ma już 25 lat. Twórcy Dishonored, Deathloopa, Prey i Arx Fatalis (oraz Redfalla) podsumowali swoją historię, ale też złożyli obietnicę dla fanów i graczy.
Serie God of War i Dishonored wróciły do łask w Polsce - top 10 PL
wiadomość7 grudnia 2023
W 46. tygodniu roku w Polsce najlepiej sprzedawały się takie gry, jak EA Sports FC 24, Marvel's Spider-Man 2 oraz serie Dishonored i God of War.
Dishonored 3 może zostać zapowiedziane na The Game Awards 2023
wiadomość6 grudnia 2023
Dishonored 3 może zostać zapowiedziane. Według plotek ma do tego dojść na tegorocznym The Game Awards.
- Dwie wybitne gry Arkane w zestawie za 20 zł na Steam 2023.11.14
- Wyciekły plany wydawnicze firmy Bethesda, na liście remastery Fallout 3 i Obliviona 2023.09.19
- Bethesda nie była przekonana do Dishonored 3, więc zamiast tego dostaliśmy Deathloop 2023.04.21
- Amazon Prime Gaming z Dishonored 2 i innymi bonusowymi grami w grudniu [Aktualizacja] 2022.12.12
- Dishonored 3 może nigdy nie powstać; Arkane ma dość liniowych gier 2022.07.20
- Arkane Studios: seria Dishonored nie została zawieszona 2020.05.29
- Dishonored Roleplaying Game zapowiedziane. Seria trafia na stoły 2020.01.22
Najlepsze gry 2016 roku – 16 ulubionych tytułów redakcji
artykuł6 stycznia 2017
Redaktorzy i współpracownicy serwisów GRYOnline.pl i tvgry.pl wybrali najlepsze ich zdaniem gry minionego roku. Oto kilkanaście pozycji, które najbardziej przypadły nam do gustu.
Wersja pudełkowa ma normalnie płyty instalacyjne czy trzeba ściągać jak Dooma?
Dobrze że preorder nie poszedł, Po Mafii 3, Homefront wole odczekać. Jeżeli to 50-60gb ściągania zajmie mi to 4 dni, pierdolone zagrania Bethesdy z tymi płytami i jeszcze optymalizacja okazała się tragedią, pewnie pośpieszali studio, nie można było przełożyć premiery, pazerne skurwysyny.
Ta gra ma w sobie to coś. Jedyna gra (oprócz gta 5), przy której potrafiłem wysiedzieć 5 godzin bez chwili znużenia. Jedna z najlepszych gier na konsole ps. Moją osobę naprawdę ciężko zadowolić grą, ta to potrafiła.
„Pęknięta tafla rzeczywistości”
Wiem zaraz znajdzie się ktoś kto zwróci mi uwagę że zakosiłem tytuł recenzji z jednej z misji, ale powiem wam że ów misja zrobiła na mnie bardzo duże wrażenie, już sam tytuł mnie strasznie ciekawił, dopiero gdy dostałem ustrojstwo do przechadzki w czasie moja szczęka opadła z zachwytu!
Jest to bardzo ciekawa gra gdyż możemy ją przechodzić na różne sposoby ja wybrałem drogę „Chaosu” gdyż po prostu nie mogłem się napatrzeć jak moja bohaterka kosiła niemiłosiernie przeciwników w coraz to lepszy sposób, członki latały jak płatki śniegu za oknem, no świetny slasher i skradanka w jednym, dość dobre misje poboczne, możliwość wyboru dwóch bohaterów.
Jest tu oczywiście sporo do zbierania, amulety, notatki, audiografy itp.
Ten kto grał w pierwszą część w tej odnajdzie się bez wachania, kolejna bardzo dobra produkcja studia Arkane!
OCENA:
GRAFIKA: 9
DŹWIĘK: 9
GRYWALNOŚĆ: 9
OCENA OGÓLNA: 9
W mojej opinii gra straciła delikatnie na klimacie względem jedynki co nie zmienia faktu że i tak bawiłem się przy niej świetnie nie żałując ani sekundy. Chciałbym jeszcze dodać że podstawka zostawiła u mnie pewien niedosyt, wydawała mi się troszeczkę za krótka. Na plus szczególnie idzie zbalansowany poziom trudności względem pierwszej części. Ale prawdziwy problem leży w optymalizacji ponieważ majstersztykiem to ona nie jest.
W "jedynkę grałem już tak dawno, że nie pamietam co tam było i o co chodziło. Tutaj dziwaczny świat z bajek dla dzieci z fabułą dla dorosłych. Takie moje wrażenia. Dla mnie niekomfortowe połączenie. Rozgrywka w miarę podobała mi się do czasu wejścia do Mechanicznego Domu Jindosha. Dziekuję, nie skorzystam. I jeszcze ten wnerwiający dźwięk kolejki szynowej. Skradanka? Jak dla mnie skradanka to tylko seria "Splinter Cell". Tyle w temacie.
Skończyłem właśnie na średnim poziomie znajdując wszystkie runy, amulety, schematy, obrazy i audiologi oraz wykonując większość działań specjalnych. Grałem otwarcie mordując wszystkich oprócz bossów, a i tak zajęło mi to ponad 30h - "lizanie ścian" jest jak zwykle w takich grach czasochłonne i nużące. Bardzo fajnie, że się rozwija postać i sprzęt, a potem można grać w ng+, ale niestety trzeba od nowa szukać kasy i amuletów, na co już siły nie mam. Mimo, że nie przepadam za tym karykaturalnym stylem graficznym, grało mi się jednak dość przyjemnie, a sama gra ma swoje mocne momenty. Podobała mi się też chyba bardziej od 1st części. Jak odpocznę, wezmę się pewnie za dodatek (jak stanieje). Ode mnie 8/10.
Niedawno gre skonczylem , polecam grac starajac sie niezauwazenie eliminowac przeciwnikow co dodaje grze duzo urokow, oczywiscie od czasu do czasu warto dla odmiany zrobic tez rozpierduche. Gra ma wyrazista atmosfere i dobrze wykreowany swiat, grafika trzyma dobry poziom, momentami muzyka jest genialna.
Polecam tez zbierac wszystkie runy i amulety gdyz prowadza do odkrywania ciekawych lokacji i misji pobocznych jak tez informacji na temat swiata gry i zyjacych w nim postaci. Gdy gramy w ten sposob gra okazuje sie calkiem dluga i sycaca.
ps. z biegiem czasu gra zostala bardzo dobrze polatana jesli chodzi o wydajnosc na i7-4770k @ 4.2Ghz i GF 1070 OC w 1440p ultra gra jest bardzo plynna.
Kolejna gra z gatunku tych przehajpowanych (co u Bethesdy robi się powoli standardem). Gra nie jest zła, ale do ideału brakuje jej całkiem sporo. Nie grałem w jedynkę, ale może to i dobrze, bo sądząc po filmikach gameplay prawie się nie zmienił.
Plusy:
+ dobry dubbing, aczkolwiek nie aż tak dobry biorąc pod uwagę nazwiska aktorów (Sam Rockwell, Rosario Dawson, Pedro Pascal)
+ świetna mechanika skradania
+ bardzo dobre projekty lokacji (szczególnie Mechanicznej Rezydencji)
+ szeroki wachlarz mocy
+ wybór postaci (co niestety nie ma aż takiego znaczenia dla rozrgrywki)
+ niezły system walki
+ dobra grafika
+ długa (jednokrotne przejście "po cichu" trwało w moim przypadku 21h)
Minusy:
- przeciętna optymalizacja na PC
- z systemu walki przy skradankowym podejściu nie korzysta się właściwie wcale
- średni wachlarz wyposażenia (miecz, pistolet, kusza, dwa rodzaje granatów i min), z którego mało rzeczy przydaje się przy skradaniu
- mylące wskaźniki wykrycia (szczególnie u cywili, którzy właściwie widzą nas od razu)
- bardzo średnia fabuła
- okropne zakończenia
- żałosna mechanika wyborów moralnych w trakcie gry ograniczająca się do opcji: zabij wszystkich (złe zakończenie) lub nie zabijaj nikogo (dobre zakończenie); zresztą sama sekwencja pokazująca nasze wybory trwa jakieś 3 minuty
Gra przede wszystkim dla osób szukających nieskomplikowanej skradanki, bez zaawansowach mechanik, rozbudowanego wyposażenia, czy trzymającej w napięciu fabuły.
. Rozgrywka w miarę podobała mi się do czasu wejścia do Mechanicznego Domu Jindosha.
- najlepsza a raczej jedna z najlepszych misji w historii gier a Ty z niej zrezygnowałeś? lol? -)
Wszystko pieknie ładnie na najwyższych bez problemu stałe 60Klatek gdyby nie samoczynne wylaczanie gdy czas gry wynosi mniej wiecej 2-3 minuty podobno aktualizacja beta usuneła ten problem, jednak mi nic nie dała i dalej to samo, co zaczyna mnie juz lekko wk**wiać...
Naprawdę dobra gra, genialny klimat (choć w jedynce było wedle mnie lepiej, mroczniej), świetna mechanika gry, rozwinięcie tego co było w poprzedniej części (choć grając jako "skradankowy Corvo" używałem tylko teleportacji i czasem spowolnienia czasu + wysoki skok, reszta nie wydała mi się przydatna do tego stylu gry, tak więc po czasie nie miałem powodu, aby zbierać więcej run czy czegokolwiek innego).
Naprawdę podoba mi się, że ta gra jest jednocześnie dobrą skradanką i grą akcji, gdzie najważniejsze jest mordowanie wrogów. Nieliniowość zrobiona po mistrzowsku, zawsze kilka opcji na wykonanie zadania i to nie tylko "zabij lub nie zabij".
Jak bardzo bym chciał, aby powstawało więcej gier, które mają bardziej liniową strukturę świata, a jednocześnie są bardziej nieliniowe, niż 99% gier z otwartym światem.
...Ale jedynka była lepsza.
Ukończyłem własnie jedynke. Na koniec
spoiler start
Emily zginęła spadając wraz z Havelockiem w przepaść.
spoiler stop
Więc jak może żyć i być bohaterką w drugiej części w którą teraz gram? Historia nie trzyma sie kupy. Żenujący błąd fabularny/
Ta gra ma w sobie coś, co odrzuca mnie już praktycznie na starcie. Przez 3 lata od premiery miałem już 4-5 podejść i za każdym razem wytrzymuję tylko kilka godzin. W 1 część, mimo że była bardzo podobna to grało mi się o wiele lepiej. Tutaj odrzucają mnie zbyt wielkie lokacje, masa rzeczy poukrywane w dziwnych miejscach i żeby odtworzyć głupi sejf trzeba się naszukać 15 minut. Wrogowie są zbyt czuli i próbując grać własnym stylem, czyli skradaniem bez zabijania ciągle muszę wczytywać grę i męczyć każdy poziom. Liczyłem na coś kompletnie innego, a może i gust aż tak mi się zmienił od ostatniej części.
Drugi Dishonored to dla mnie gra lepsza od jedynki. Na pewno wzgląd ma na to klimat, który miejscami bardzo przypominał mi starego, poczciwego Thiefa. Tego za bardzo nie odczuwałem w jedynce. Zamiast szaro-burych kolorów jak w jedynce, Dishonored raczy nas większą paletą barw, ale paradoksalnie jest bardziej mrocznie i tajemniczo. Dla mnie opuszczenie Dunwall było strzałem w dziesiątkę. Jak rozprawiałem się z wiedźmami, miejscami wydawało mi się, że trafiłem do Pogan z Thiefa :) Od premiery minęło trochę czasu, więc gra jest dopracowana, wczytuje się szybko (poza pierwszym uruchomieniem), nie ma z nią żadnych problemów. Grałem Corvo i bez używania specjalnych zdolności. Dwie misje ograłem Emily z mocami.
PLUSY:
+ Otwarty świat i dowolność w osiąganiu celów. To największy plus Dishonored 2. Dróg do celu zazwyczaj jest kilka. Od nas zależy w jaki sposób to uczynimy. Czy przedrzemy się zakamarkami trzymając się cienia, czy zabawimy się w Rambo. Czy wybierzemy poruszanie się główną ulicą, czy jednak alternatywną drogę poprzez budynki pełne krwiogzów. Możliwości jest naprawdę dużo.
+ Rozwiązanie zadania na parę sposobów. Od nas zależy, czy zlikwidujemy cel, czy znajdziemy inny sposób na to, by pozbyć go mocy lub, aby przyłączył się do nas. Niektóre aktywują się dopiero, gdy znajdziemy ciekawą notkę lub z kimś pogadamy.
+ Mnóstwo możliwości pozbycia się oponentów (choć podczas cichej eliminacji zostaje nam przeważnie podduszenie)
+ Świat sprawia wrażenie autentycznego. Postacie reagują na nasz widok, niekiedy przeciwnicy reagują, gdy zauważą zniknięcie towarzysza. Rzeczy, po których możemy się wspinać nie są tam umiejscowione na siłę (jak np. w Styxie).
+ Wszelkiego rodzaju notatki, artykuły opisujące pewne wydarzenia oraz świat. Większość czytałem z zainteresowaniem, nie czułem, aby były zapchajdziurami jak w innych grach (np. Pillars of Eternity).
+ Wykreowany świat w tym oprawa artystyczna. Eleganckie 2D. Piękne obrazy na ścianach i inne elementy wystroju. Zaprojektowane budynki są zrobione z głową – mają kuchnie, ubikacje itp.
+ Świetna oprawa graficzna – od interfejsu, przez postacie, po lokacje. Dużo ładniejsza od pierwszej części. Nie odczuwałem powtarzalności i monotonii.
+ Poziom z chronotronem i rozgrywka na dwóch płaszczyznach czasowych – rewelacyjnie zrealizowany pomysł.
+ Przejrzysty interfejs
+ Satysfakcjonująca eksploracja ulic i budynków
+ Dopracowana technicznie
+ Trudniejsza gdy gramy bez wykrycia i bez mocy
+ Język polski
+ Wiele godzin zabawy
+ Możliwość rozgrywania misji ponownie
ANI PLUS ANI MINUS:
- Fabuła dość przeciętna
- Moce sprawiają, że jesteśmy praktycznie nieśmiertelni.
- Przeciętny polski dubbing
- Muzyka
MINUSY:
- Dźwięk. Nie wiem czy to wina polskiej wersji, ale czy to na głośnikach, czy słuchawkach dźwięk wprowadzał mnie w błąd. Postacie ewidentnie są przede mną a w słuchawkach rozbrzmiewają, jakby były za mną. Jest jakiś problem z umiejscowieniem źródła dźwięku. W posiadłości Jindosha jego teksty były za bardzo stłumione.
- Mało charakterne główne postacie Emily i Corvo. Pod tym względem nie umywają się chociażby do Styxa.
- Słabe zakończenie
Daj graczowi bron do reki, mów od początku "graj po swojemu", ale i na starcie informuje ze będzie Cię karała za zabójstwa, nawet złym zakończeniem. I to mnie juz odrzuca w tytule.
pierwsza misja: poziom chaosu: Wysoki
Juz wiem do czego gra zmierza i jakie zakończenie będzie mi insynuować. No cóż, lubie gry skradankowe, ale jeżeli gra posiada mechaniki walki to lubie z ich korzystać bez kar! Jakoś mnie nie rajcuje przechodzenie "po krzakach" całych map bez wykrycia, gdy mam ciągle w łapie przytwierdzoną bron na widoku..
Taaa graj po swojemu..
Pierwsza część zdecydowanie bardziej przypadła mi do gustu. Mam wrażenie, że każdy rozdział miał taki sam cel - znaleźć głównego przeciwnika, zabić go lub ogłuszyć. W połowie gry przestałem szukać talizmanów, jak rozwinąłem na maksa zatrzymanie czasu to run też nie szukałem, bo do niczego by mi się już nie przydały. Końcówka była dla mnie lekko męcząca.
Gra to dobra kontynuacja poprzedniej części. Gra opowiada o przejęciu tronu przez kogoś kto się podaje za siostrę cesarzowej zamordowanej na początku pierwszej części która uważa że ona ma zasiąść na tronie i strąca z niego aktualną cesarzową. Tutaj się od razu ujawnia pierwsza zmiana możemy grać Emily lub corvo którzy dysponują różnymi rodzajami mocy. Dodatkowo w grze jest również całkiem niezły polski dubbing ale raziło mnie czasem po oczach dopasowanie tekstu do ruch ust postaci. Gra składa się z 9 misji z 9 mapami które zostały wypchane po brzegi różnymi runami ktore umożliwiają kupno i ulepszenie mocy, kościanymi amuletami które dają nam różne bonusy np czasem możemy odzyskać strzałkę usypiająca lokacje zostały również wypchane planami ulepszeń, różnymi dokumentami oraz monetami. Fajny jest również poziom chaosu który zależy od tego czy przeciwników usypiamy, czy mordujemy. Wpływa to na zakończenie oraz nastawianie postaci do nas. Jeśli chodzi o rzeczy których mi zabrakło to w grze pt."Thief" mogli dostosować dokładnie poziom trudności do naszych upodobań oraz zabrakło mi animacji podnoszenia przedmiotów które w thiefie również były. W grze jest system walki ale jest taki sobie a to jest gra o skradaniu a nie otwartej walce. Dishonored nie ma problemów z optymalizacja (przynajmniej na PC) a grafika jest całkiem ładna
Po ukończeniu dodatku do D2, wróciłem po latach do samej podstawki, by tym razem przejść całość na ng+ po cichu bez zabijania przeciwników i by zdobyć wszystkie osiągnięcia. Bawiłem się dużo lepiej niż za pierwszym razem i teraz wystawiłbym mocne 9 zamiast 8.
Ocena 10. Gra jest jedną z najlepszych w jakie grałem. Ma świetny klimat, jest bardzo dopracowana, mechanika to prawdziwy majstersztyk, można wejść na najwyższy budynek i do każdej dziury, można wejść praktycznie w każdy zakamarek i w większości z nich coś znajdzie się coś wartościowego. Gra wręcz zachęca do eksploracji. Bardzo dobre spolszczenie dla obu postaci i wszystkich pozostałych postaci. Każdą misję można przejść na wiele sposobów: od mordercy psychopaty w natarciu po skradankowego złodzieja, każdą postać można wyeliminować na wiele sposobów od, zwykłego zabicia przy użyciu miecza, czy też przy użyciu specjalnych rodzajów kusz, pistoletów, granatów, min itd. A największą frajdę sprawia użycie mocy specjalnych, można poczekać aż przeciwnik wystrzeli kule po czym odbić ja mieczem w jego stronę, albo zatrzymać czas i przenieść go na trase pocisku żeby sam siebie zastrzelił... Każdy ze sposobów jest bardzo satysfakcjonujący. Nasze poczynania mają także odzwierciedlenie w samej grze, więc każde przejście gry jest trochę inne, jeśli mamy skłonność do bezkrwawego przejścia możemy się spodziewać w najbliższych misjach mniejszej ilości straży. Każda misja jest bardzo dobra, ale misja siódma: "Pęknięta tafla rzeczywistości" w rezydencji Aramisa Stiltona to prawdziwe arcydzieło, czegoś podobnego nie widziałem w żadnej innej grze! Jak sama gra to jedna z najlepszych to ta misja jest najlepiej zrealizowaną w jaką miałem przyjemność grać! Możemy przenosić się w czasie do czasów świetności i do czasów obecnych zrujnowanej willi i obserwować jak nasze poczynania w przeszłości mają wpływ na teraźniejszość, np. zlikwidowanie gniazda owadów w przeszłości w początkowym statium rozwoju może spowodować ich brak w przyszłości. Można wejść przez pęknięty strop w teraźnieźniejszości i przenieść się w przeszłość w którym to pomieszczenie normalnie jest zamknięte. Można tak poprowadzić "przeszłość" aby także teraźniejszość była świetna. Grafika bardzo dobra, może nie rewelacyjna, ale przyjemna i ma swój steam punkowy klimat, ale nie próbuje na siłę być maksymalne realistczna... i bardzo dobrze bo to dodaje trochę klimatu. Fabuła bardzo dobra, logiczna i przyjemna. Gra jest dobrą kontynuacją części pierwszej, można ją polecić każdemu fanowi skradanek, ale i nie tylko, każdy szanujący się gracz powinien się z nią zapoznać.
Jako, że odświeżyłem sobie obie części Dishonored i tym razem przechodziłem na Very Hard naszła mi myśl, żeby zrobić porównanie z innymi skradankami, które uważa się za wybitne Thief 1 i 2.
Grałem 3 razy w Thief 1 i 2 oraz 2 razy w Dishonored 1 i 2. Ostatni raz w połowie 2019 roku przechodziłem Thiefa 1 i 2 na Hard i z świetnymi teksturami HD, a w lutym 2020 ponownie grałem w Dishonored 1 i 2 tym razem na Very Hard. Więc mam na świeżo porównanie.
Najlepsze skradanki w historii gier to moim zdaniem Thief 1 i 2, MGS 1-4, The Last of Us
Dalej dałbym Thief - Deadly Shadows, Dishonored 1 i 2, MGS V, Styx 1 i 2, AC II, AC Brotherhood i może jeszcze
AC Unity, A Plague Tale: Innocence oraz kilka innych
Niby duchowym spadkobiercą starszych Thiefów są gry z serii Dishonored od twórców znakomitego
Dark Messiah of might & magic, bo podobny bohater, rozwiązania fabularne, klimat, możliwości gatunkowe, ale w dużej mierze to są gry znacznie bardziej casualowe.
Styx: Master of Shadows i Styx: Shards of Darkness są zrobione w stylu bardziej oldschoolywym i bliżej im do Thief 1 i 2 pod względem skali trudności czy pewnych rozwiązań.
Przy Thief 1 i 2 oraz Styx 1 i 2 takie Dishonored 1 i 2 to prawie slasher, a nie skradanka. Brak potrzeby gaszenia pochodni, uważania na głośne posadzki czy możliwość wygranej w otwartej walce z 4-5 wrogami naraz nawet na najwyższym poz.trudności.
Oczywiście najbardziej te różnice pogłębiają się na najwyższych poz.trudności, gdzie w starszych Thiefach czy Styx walka otwarta jest kompletnie bezcelowa, a gaszenie pochodni, by kryć się w ciemności oraz poruszanie się pomalutku po głośnych posadzkach czy wręcz pokrycie ich czymś co je wyciszy jest wskazane, gdy w Dishonored niby też lepiej ogłuszać, ale wygrywanie walk otwartych jest też możliwe.
To w czym lepsze są Dishonored 1 i 2 od Thief 1 i 2:
1) Grafika. Aczkolwiek marny argument skoro gry wyszły w zupełnie innych czasach. Do tego do Thief 1998 i Thief 2 2000 mamy świetne tekstury HD z którymi gry wyglądają poza wyglądem postaci lepiej niż Thief - Deadly Shadows z 2004 więc progres wizualny ogromny. Natomiast takie Dishonored z 2012 wiele tekstur ma brzydkich i niewiele różni się wyglądem od Half Life 2 z 2004 czy Dark Messiah 2006 więc średnio jak na grę z 2012. Dopiero Dishonored 2 z 2016 wygląda wyraźnie ładniej
2) Animacje
3) Fizyka
4) SI wrogów
To w czym lepsze są Thief 1 i 2 od Dishonored 1 i 2:
1) Grywalność choć w Dishonored też jest niezła
2) Klimat. Thiefy są bardziej mroczne. Stylizowane są na czasy średniowieczne. Świetne lokacje. Mrok. Strach o życie, bo Garett jest dobrym złodziejem, ale słabym wojownikiem
3) Eksploracja bardzo cieszy w tych grach, szukanie fabularnych przedmiotów i skarbów bez znaczników po wielkich lokacjach jak ogromne rezydencje, zamki, kanały, muzea, katedry, banki itd.
4) Projekt lokacji zrobiony na mistrzowskim poziomie. Pomieszczenia są bardzo duże. W wydaniu Thief od Cenega w pierwszej części mamy 4 dodatkowe misje w kampanii. W Dishonored też nie jest źle, ale daleko im do lokacji z Thiefów, gdzie są wręcz ciarki jak w pierwszych Tomb raiderach z lat 90' tak działają na wyobraźnię
5) Misje znacznie ciekawsze. Pewne misje z Thief 1 i 2 oraz dwie ostatnie misje z Thief Deadly Shadows to majstersztyk. W Dishonored byłem lekko zawiedziony misjami, ale uważam, że w drugiej części Dishonored lepiej się postarali niż w pierwszej.Dishonored misje ma co najwyżej jak w zdecydowanie najgorszej 4 części Thief z 2014, która była słaba poza właśnie przygotowanymi misjami
6) Większe wyzwanie - Thief 1 i 2 na Easy jest pewnie trudniej przejść niż Dishonored 1 i 2 na Vey Hard, a co dopiero porównywać Hard z Thief 1 i 2 z Dishonored 1 i 2 na Very Hard. A opłaca się w Thiefy pierwsze grać tylko na najtrudniejszym, bo jest najwięcej contentu i zadań w misjach. Trudność nie dotyczy tylko walk czy skradania, gdzie w Thiefach na Hardzie walki mijają się wręcz z celem i lepiej ich unikać podobnie jak w Styx. Do tego dochodzi fakt o wiele bardziej wymagającej eksploracji, gdzie w Dishonored mamy mniejsze mapki, a te z Thief przy nich niemal są arcydziełem. W Thief opłaca się wyciemniać pomieszczenia gasząc pochodnie strzałami wodnymi, a także wyciszać hałas głośnych posadzek pokrywając je czymś po czym można bezszelestnie się poruszać. Kluczowa dla złodzieja skrytobójcy jest ciemność i cisza. W Dishonored nawet nie ma tak ważnych i fajnych patentów. W Dishonored 1 i 2 wykonanie wszystkich misji pobocznych, zdobycie wszystkich skarbów i monet jest nieobowiązkowe, a cele oznaczone znacznikami. W Thief 1 i 2 na najwyższym poz. trudności mamy do wykonania obowiązkowo wiele rzeczy, znalezienie wszystkich skarbów oraz całej kasy, a poziomy są duże bez żadnych znaczników. Przykładowo już 5 misja w Thief 2 w banku na Hard jest trudniejsza niż przejście na Very Hard całego Dishonored 1 i 2, a co dopiero porównując do trudności ostatniej misji z Thief 2 czy poziomu katedry z Thief 1.
7) Długość gry. Przejście Thief 1 i 2 na najwyższym poz.trudności Hard zajęło mi ok 27-28 godzin dla każdej części. Dishonored na Very Hard są o wiele krótsze.
Dishonored 1 zajął mi ok 12-13 godzin, a Dishomnored 2 ok 15-16 godzin. Eksplorowałem bardzo dokładnie te gry i starałem większość wrogów ogłuszać tak jak w Thiefach.
Fabuła na dość porównywalnym poziomie, ale zwrot akcji ze zdradą naszych zleceniodawców w Dishonored 1 jest skopiowany z Thiefa 1. Choć tam jeszcze pozbawili Garetta oka. Oczywiście fabuła w Thief 1 i 2 to głównie to co oglądamy na przerywnikach filmowych między misjami oraz dowiadujemy się w trakcie wykonywania misji z listów, ale jest wiele niedopowiedzeń i symboliki. W Dishonored jest inaczej. Mamy multum notatek w świecie gry opisujących postacie, świat i wydarzenia. Dość porównywalnie wypada też w obu seriach bogato oferowana nieliniowość czym chcemy się zajmować na danej lokacji i którym przejściem pokonywać drogę.
Wiadomo, że Thief - Deadly Shadows był regresem w stosunku do Thief 1 i 2, bo był mniej konkretny, gdyż poza misjami musieliśmy łazić po mieście, a same misje nie zawsze były tak dobre, ale wszystko wynagradzały fanom ostatnie dwie misje w sierocińcu i muzeum. Thief 4 z 2014 to był mega regres i lepiej już zagrać w Dishonored 1 i 2.
W pewnych rzeczach Dishonored 1 i 2 czerpią garściami z Thief 1 i 2, a w innych z nich czerpie Styx 1 i 2.
Oczywiście Thief 1 i 2 mają znacznie wyższe oceny od Dishonored 1 i 2 uważam nieprzypadkowo.
Garrett z Thief to lepszy złodziej i mistrz skradania.
Corvo Attano z Dishonored jest lepszym wojownikiem.
Gra działała wspaniale i wciągała... przez pierwsze 2 godziny. Następnego dnia 20 min po uruchomieniu wywaliło do pulpitu. Hmm.. może obniżyć ustawienia grafiki (mimo że na moim sprzęcie gra powinna działać bez problemu na wysokich ustawieniach). Nope. Po 30 sekundach wywaliło. I jeszcze raz.
Żadne aplikacje poza steam nie działały w tle, windows 10 zaktualizowany, sterownik grafiki też. Po sprawdzeniu kilkunastu tematów na forach, problem istnieje od premiery.
Fajna ta gra... taka nie za bardzo działająca :) Żal pieniędzy.
Rewelacyjny klimat. Dobry gameplay. Masa świetnych pomysłów.
Grałem sporo po premierze i nie uświadczyłem ani jednego mankamentu technicznego o których tyle mówiono.
Świetna gra która daje duże pole popisu jeśli chodzi możliwości jest tego ogrom, ładna grafika, super klimat zapraszam https://www.youtube.com/watch?v=6rvwor6Ru-Q&list=PLI2HRQC_mAWRLPZdRLmrXYIuIx9hF1aEn
Każda skradanka jest dobra jedynie na tyle, na ile jej na to pozwala jej projekt poziomów. Szczęścięm projektanci z Arcane są pod tym względem niemalże niezrównani i niezmiennie imponują zarówno swoją wyobraźnią, jak i kompetencjami. Każdy z poziomów w "Dishonored 2" czymś się wyróżnia, każdy trzeba najpierw ostrożnie poznać, a potem z pewnością siebie przemierzać, migając tylko z jednego cienia w drugi. Dwa z tych poziomów zapamiętam szczególnie dobrze, a będzie to modernistyczny z wyglądu pałac diuka i, rzecz jasna, mechaniczna rezydencja Jindosha, która zmieniającym się wystrojem wchodzi w ogóle na jakiś nowy, niezrównany poziom. Jedyny problem, jaki mam z tymi lokacjami, to ten, że przynajmniej w subiektywnym moim odczuciu wydawało się, iż jest ich tutaj mniej niż w pierwszej części i że gra jest od niej wyraźnie krótsza. Nie jest to więc sequel stworzony wedle strategii "więcej, szybciej, głośniej", ale wedle strategii "to samo, ale lepiej". Jestem w stanie to docenić, choć przyznam szczerze, że z chęcią zobaczyłbym, jak seria "Dishonored" idzie odważniej w stronę swoich głębszych, immersive-simowych korzeni. Emily to adekwatna protagonistka, ale jej przygoda sprawia wrażenie znacznie bardziej oderwanej od rzeczywistości niż ta jej ojca. Wreszcie sama Karnaca jako miejsce akcji urzeka projektem, ale mnie rozczarowała o tyle, że, jak na mój gust, nie dosyć wyeksponowano w niej jej śródziemnomorski klimat, zwłaszcza w architekturze ulic, którw ą zwykłym reskinem tych z Dunwall z pierwszej części. Ponarzekać ponarzekałem, ale od strony rozgrywki drugie "Dishonored" nie zawodzi, a wręcz przeciwnie, gwarantuje kilka godzin skradania zrobionego tak dobrze, jak w żadnej innej grze. A jak ktoś chce postawić na walkę? Cóż, z tego, co wiem, też może, nikt mu nie broni...
Pierwsza część mnie urzekła, grało mi się naprawdę dobrze i chyba na koniec oceniłem ją na 8,5/10. Miała w sobie ciężki, industrialno-steampunkowy klimat, interesującą grafikę i prostą, choć wciągającą fabułę. Podobała mi się wielka różnorodność w przechodzeniu lokacji i jako fan kombinowania i odkrywania sekretów zakochałem się w konstrukcji poziomów. Dwójka to niby nadal to samo tylko, że więcej. No właśnie nie do końca. Przede wszystkim gra straciła klimat. Mamy ten sam styl graficzny, ten sam mroczny świat. Ale z czasem straciłem gdzieś czystą frajdę z gry i nawet odnajdywanie nowych przejść czy ukrytych pomieszczeń nie sprawiało mi tak frajdy. Do 6 misji (czyli ok 70% gry) nie zabiłem nawet jednej osoby, rzadko kiedy wywołując alarmy. Zauważyłem jednak, że gram już nie dla samej przyjemności, lecz głownie po to, by ją ukończyć. Przestałem się też starać za wszelką cenę skradać i przechodzi grę po cichu. Nie wiem, z czego to wynika - może lokacje mi nie podeszły (choć doceniam genialne pomysły i wykonanie posiadłości zmieniającej się na naszych oczach albo wędrówką w dwóch wymiarach jednocześnie), może fabuła była trochę zbyt przekombinowana i jednocześnie naiwna. Wiem, że gra jest dopracowana i nie wątpię, że u części graczy wywołała/wywoła zachwyt. Jak najbardziej na to zasługuje, jeśli Wam podejdzie. To kawał solidnej produkcji. Mi po prostu nie podeszła, dlatego z mojej strony przyzwoite, ale bez szału 7/10.
Zamiast isc w jeszcze ciemniejsze i mroczniejsze lokacje, ktore w jedynce najlepiej sie sprawdzaly, to tworcy poszli w jakies nadmorskie, sloneczne klimaty. No "geniusze" wpadli na ten pomysl. Do jedynki sie nie umywa klimatem a i znajdywanie tych run bylo meczace a bez nich postac jest slaba. ehh co za dzbany....
Moja ocena 8.0 ----------------------------------------------------------------------------------- czas gry 24:15
Naprawdę jestem pozytywnie zaskoczony. Trzon rozgrywki nie zmienił się wiele względem jedynki lecz środowisko jest piękniejsze, bogatsze w detale, z ładnymi postaciami i pejzażami, a jednocześnie mrocznie klimatyczne. Świat wydaje się prawdziwy. Można naprawdę wczuć się w postać ( mimo że grałem Emili ) Dodatkowo serce oprócz wykrywania amuletów ma swoją osobowość oraz możliwość zaglądania w dusze wszystkich postaci ( a w 98 % są to mroczne dusze )
Poza tym główna postać ( miedzy innymi Carvo ) ma swój głos oraz przemyślenia – zdubbingowane po polsku. Choć niestety dźwięki w tej grze są strasznie chaotyczne ( raz za ciche drugim razem za głośne )
Groźna Wręga to statek który jest nasza bazą wypadową i niezaprzeczalnie robi to co najmniej dobrze. Pub z jedynki w ogóle się do niej nie umywa. Szkoda iż z jego poziomu nie możemy wybrać bohatera który udaje się na misje. Na początku gry nasz wybór jest nieodwołalny.
Krwiogzy mógłby być trudniejszymi przeciwnikami. ( tak by nie chciało się wchodzić do zainfekowanych pomieszczeń)
Jak pisałem wyżej rozgrywka jest kalką z jedynki, ale za to oryginalność poziomów i misji jest co najmniej satysfakcjonująca.
spoiler start
Lazaret z błąkająca się bestią, Mechaniczny dom Jindosha który zmienia układ pokoi. Strefa wojen gangów gdzie musimy przemycić ciało ich przywódców, posiadłość w dwóch wymiarach czasowych.
spoiler stop
Podchodząc po ( w mym mniemaniu ) średniej jedynce nie oczekiwałem wiele i nie spodziewałem się jak bardzo dobra jest to kontynuacja. Szczerze ją polecam.
Dopiero skończyłem drugą misję (z dziewięciu), a na liczniku mam już 15 godzin. W tym tempie przejście gry zajmie mi 60 godzin. I bardzo się z tego cieszę, bo Dishonored 2 to cudowna gra. Z początku może tyłka nie urywa, ale teraz już czuję, że zaczyna mocno zasysać i wtłaczać potężną immersję.
Najchętniej wziąłbym wolne w pracy, żeby przesiedzieć parę dni z tą grą, ale mój skur%$*&^%##syn szef na to nie pójdzie ;P