Zapomniałem tytułu gry z dzieciństwa!!
Gra polegala na tym, że bylo dwoje ludzikow jeden byl czerwony atulipan drugi niebieski. Obaj mieli karabiny, chodziło o to aby zabic drugiego. Czerwony jak stal na ziemi to zapadal się a ziemia z pod nóg po prostu się niszczyla, a niebieski jak stal bez ruchu to przybywalo ziemi i jak dłużej się stalo to nazbierało się tej ziemi pod nogami. Niebieski budował, byly to kamienie, a czerwony mial bomby i niszczyl. W gorze latały dwie ( sądy) czy coś i jak się dotknęły to dodawały głosy szczekajacych psów ( takie które się gryza) gra byla naprawdę bardzo fajna. Grałem w nia na komputerze. Bardzo chciał bym sobie przypomnieć tytuł. PROSZE O POMOC
Jeśli do płatków na kolację dosypywali Ci jakieś psychotropy to niewykluczone, że mogła to być Contra.
Pong?