Wszystkomająca waga łazienkowa - Jak ona to robi?
Kojarzycie może wagi elektroniczne, które oprócz podania masy, obliczają procentową zawartość tkanki tłuszczowej, wody, tkanki mięśniowej? Ale że niby jak ona to robi? Czy coś za 50,- z tesco wysyła impuls i jego prędkość jest różna w różnych gęstościach pomiędzy jedną stopą, a drugą? Bo inaczej tego nie umiem rozkminić. Jak ona to robi? Czy w pamięci jest gotowy wzór i podstawia do masy zawsze te same proporcje i to zwykła ściema? Macie taką wagę i czy pomiar jest wiarygodny np. zdarzyło się wam zmierzyć tłuszcz u siebie i u znajmomych i otrzymać różne wyniki? No i skoro mierzymy czas impulsu, podaje nam tłuszcz, wodę, mięśnie i kości, to różna konfiguracja tych czterech zmiennych może dać taką samą prędkość prądu? A co jeśli postawię na takiej wadze 50 kilo smalcu;)))
One nic nie mierzą, tylko sobie obliczają.
Mają jakiś algorytm, że np u człowieka, mężczyzny dajmy na to 50% wagi to woda, 30% to tzw sucha masa i reszta to tłuszcz. I na tej podstawie coś tam sobie liczą.
Wiem, bo jak przychodzę z długiego treningu lżejszy o 2-4kg (strata wody z potu), to zawsze podaje mi identyczną ilość wody w organiźmie, a zmniejsza procenty na tłuszczu :). Oczywista bzdura.