Witam Panie i Panów, Misie i Misiaczki,
laptop w tytule wątku umieszczon ma być włączany z USB. I teraz jest problem, bo a)posiadana klawiatura nie ma przycisku włączania, co prowadzi do tego, że przycisk włączania musiałby być ustawiony na inny przycisk jakoś software'owo, co raczej nie umożliwi mi "zimnego" startu? b) w BIOSie nie ma opcji "any key to startup". Mam włączone zasilanie na USB przy wyłączonym komputerze.
Pomyślałem więc o jakimś włączniku USB, które widuje się czasem w internetach - wielkie czerwone przyciski pod klapką jak w odrzutowcu. Problem w tym, że nie widzę żadnego, jakiegokolwiek włącznika komputera z USB. Chyba, że to ja je wymyśliłem, bo one wcale nie były pod USB, a pod ten kabelek gdzie jest włącznik w komputerze stacjonarnym.
Wybaczcie chaos, spieszę się, zdania mogą nie być ładne. Mam jednak nadzieję, że mnie zrozumieliście.
Dziękuję i pozdrawiam,
dave
Problemem jest to, że moja nie ma przycisku power. Ale gdyby miało to pomóc lub gdyby było to jedyne wyjście chciałbym wiedzieć, że działa ;) Google nie daje jednoznacznej odpowiedzi, toteż pytam, może ktoś, coś..
Chodzi o to, że laptop podpięty jest pod TV przez HDMI i postawiony gdzieś tam nisko na półeczce. Nie ma tam tyle miejsca by go dobrze otworzyć, trzeba się schylać itd. A człowiek to wygodna bestia. Jest to po prosty mega niewygodne.
Mogłeś wcześniej sobie o tym pomyśleć i kupić trochę dłuższy kabel hdmi i byś mógł wtedy mieć lapka koło siebie i nie było by problemu :)
Nie ma takiego rozwiązania. Bez włączonego systemu operacyjnego USB będzie działać tylko w trybie dysku twardego - inne urządzenia nie zadziałają.
Jedyna opcja która by cię satysfakcjonowała to wake-on-lan, odpalana z np. Smartphona.
graf - a może coś więcej? ;)
Generalnie to nie mój laptop, nie mój cyrk, jak i nie moje małpy. Tak naprawdę teraz to chwytanie się brzytwy, bo gdybym miał od razu starać się organizować to w ten sposób powiedziałbym, że no way. No ale jak już jest jak jest, staram się coś zdziałać.
watzap - kabel HDMI nigdy nie jest problemem. Chodzi o to, że laptop ma być sobie włączony gdzieś tam, żeby można go było zdalnie obudzić i tyle. Gdyby mógł sobie leżeć na kablu gdzieś nieopodal nie zawracałbym porządnym ludziom głowy i snu z powiek nie spędzał ;)