Kupiłem dziś dysk SSD (Crucial MX100 256GB). Zainstalowałem system Windows 8.1, kilka najważniejszych programów i sterowników. Zamknąłem system i odłączyłem komputer, aby podpiąć dysk już na stałe wewnątrz obudowy. Tak też uczyniłem. Przy okazji odpiąłem HDD (bez systemu) i bez niego odpaliłem komputer. Z racji tego, że partycja na HDD ma status systemowej (chociaż wywaliłem z HDD Windowsa), a ta na SSD tylko podstawowej, komputer nie odpalił - no nic, będę to musiał zmienić. Także podłączyłem znów HDD, odpalam komputer, Windows ładnie się załadował tzn. prawie ładnie, bo:
*brak zegara na pasku
*brak napisu na granatowym tle "uruchamianie systemu" czy jak on tam brzmi
*okna nie wyświetlają się tzn. odpalę Chrome to program się uruchomi, ale nie widzę jego okna. Jest na pasku zadań, ale nie mogę działać, bo nie otwiera się okno. Tak samo z menadżerem zadań, więc nie potrafię po omacku zrestartować explorer.exe (jeśli w ogóle to jego problem).
Bardzo dziwne zachowanie. Spotkał się ktoś z czymś takim?
EDIT:
O LOL, komputer załapał kabel HDMI i stwierdził, że dzieli ekran z włączonym TV (oglądam TV, nie przełączałem na połączenie z kompem) i okna powinny się wyświetlać na TV :DDD
Także problem rozwiązany.