Sytuacja wygląda następująco:
Wczoraj wpadłem na pomysł przeinstalowania Windows 7 u moich rodziców ponieważ już miał długi przebieg i mulił troszkę. I jakie było moje zdziwienie kiedy po instalacji systemu, kiedy została ona zakończona, następuje pierwsze uruchomienie po restarcie, wita mnie ekran uruchomienia i ..... nic? Zostaje tylko czarne tło, mogę ruszać myszką i nic poza tym. Dysk nic nie mieli, pływa z win7 się nie rusza i nihuhu. Niema żadnych błędów itd itp., tylko ten ekran czarny z myszką która można latać po nim.
Co próbowałem:
1) Instalacja od nowa po formatowaniu partycji c:
2) Podłączony dysk do mojego kompa, skanowanie dysku, jest ok, sformatowanie partycji c i d (gdzie były programy itd.)
3) zrobienie nowych partycji
4) zrobienie jednej partycji
5)pożyczenie od znajomego "nieoficjalnej " wersji, bo a nóz moja jest skopana płyta?
I niestety nic z tego nie pomogło.
Nic w kompie od wczoraj nie było zmieniane, nic dodane, nic odjęte. Reinstalacja wynikła z widzimisię, system działał ok, jedynie mulił czasem, plus dużo zajmował a że zwykle reinstalacja systemu trwa do godziny to sobie pomyślałem a czemu nie.... no i mam klops:) jakieś pomysły?
Co oznacza "Podłączony dysk do mojego kompa, skanowanie dysku, jest ok"?
Sprawdź jak działa komp pod jakimś LIVE CD - np. Slax.
Zainteresuj się czymś do sprawdzania HDD. Np HDtune.
Podepnij dysk do swojego kompa i go uruchom, albo ściągnij coś co się zwie Hirensbootcd i na nim szukaj HDTune.
Zrobiłeś błąd i będzie nauczka dla potomnych żeby nie zabierać się za format jak coś "muli" bo to nie jest lek na wszystko, a jak widzisz można pogorszyć.
Żeby się nie rozpisywać, może coś z tego linku pomoże
http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic2479208.html
W życiu by się nikt nie domyślił, ale u kogokolwiek komp zabrany do sprawdzenia to u niego odrazu by sie win7 zainstalował.....
ciekawe kto by na to wpadł:D
bardzo prozaiczna przyczyna, ojciec przez hdmi podłączył sobie kompa do telewizora żeby oglądać filmy i co? okazuje się że cała instalacja odbywała się na monitorze, ale gdy przeszło już instalacje, to zamiast na monitorze pokazać ekran powitalny i dot., wpisania nazwy kompa to... przerzucił go na telewizor!I dlatego na monitorze była tylko myszka, a komp nie nie robił:)) Wiecie jakiego przeżyłem facepalma jak się przez przypadek matka przełączyła tryb na hdmi że jej się coś dziwnego pokazuje.... no normalnie dzień zabawy dla tak prozaicznej przyczyny:)
Zrobiłeś błąd i będzie nauczka dla potomnych żeby nie zabierać się za format jak coś "muli" bo to nie jest lek na wszystko, a jak widzisz można pogorszyć.
A co takiego złego czy niebezpiecznego niesie ze sobą format?
swoją drogą też nie rozumiem czemu się go bać? W czasach gdzie ten proces trwa 30 minut do pelnego uruchomienia, to wole go zrobić niż bawić się w szukanie, czyszczenie itd:) które to trwa zwykle dłużej
Pirat, gro_oby-> Tu nie chodzi o strach. Format wieje totalną amatorką.
W systemach Vista, 7, 8 napotyka nas niewiele błędów. Pomijam sytuacje kiedy mamy infekcje. Ale generalnie są to systemy praktycznie bezawaryjne. A jeśli już to meczą jakieś pierdółki, które można łatwo i szybko naprawić (między innymi dzięki automatowi o MS -http://support.microsoft.com/fixit/pl-pl). Więc zamiast rzucać do burzenia, lepiej naprawić. W wielu przypadkach zajmie mniej czasu i siły.
30 minut instalacji? A gdzie programy, sterowniki i wszystkie aktualizacje do systemu. W wielu wypadkach ten czas może się wydłużyć nawet do kilku godzin.
Co z danymi osobistymi(muzyka, filmy, zdjęcia)? Je też trzeba skopiować, a później przywrócić? To też zajmuje.
Określenie "muli" nie jest może konkretne, ale naprawę tego czasem wystarczy jakieś 20-30 minut. Znacznie dłużej trwa personalizacja systemu na świeżo. A już nie mówię o braku jakiekolwiek zainteresowania i diagnostyki. Tylko dup... Muli to trzeba format. A gdyby to był problem sprzętowy?
Załóżmy, że komputer muli bo się przegrzewa, albo dysk twardy ulega zniszczeniu. I Jeśli coś padnie w czasie wgrywania systemu to będziemy dopiero mieli zabawę i marnowanie czasu.
siwy346 jak zwykle przesadzasz i to grubo robię format regularnie jak tylko mam zaśmiecony dysk i jeszcze nigdy nie miałem żadnych problemów więc nie opowiadaj bzdur że to nie jest lek na wszystko bo jest.System uruchamia się szybciej i nie muli bo nie ma śmietnika w systemie ale skoro według ciebie lepiej instalować pierdyliard programów i kombinować za każdym razem jak system jest na wykończeniu to życzę powodzenia tobie i każdemu kto będzie chciał się bawić z marnym skutkiem.
Ski-> Dbając regularnie o system (a w viście, 7,8 dużo nie trzeba robić) nie ma co się psuć i żaden śmietnik się nie robi.
Musisz być naprawdę kiepski skoro wspominasz o regularnym formatowaniu. ;p
Stary chyba ciągniesz każdy jeden możliwy śmieć i chodzić po necie bez użycia głowy.
Nie potrzebuje wielu programów aby mieć porządek. Moja osobista Vista i siódemka trzymają się nieźle, a praktycznie nie przykładam im jakiejś większej uwagi. Natomiast jeśli chodzi o komputery klientów no to tu jest gorzej. Generalnie jakieś 60 procent problemów to wirusy, ale do tego wystarczy trochę wiedzy, kilka bezinstalacyjnych aplikacji i po chwili komputer jest jak nowy. I trwa to krócej niż format i konfiguracja komputera.
Gdybym tak miał każdą pierdołę formatować - czyli "Format lek na wszystko" to bym się nie wygrzebał nigdy z tych komputerów.
Proponuje wejść do małej firmy gdzie do spraw księgowo-finansowych jest jeden komputer i tam są wszystkie bazy danych itp. Sformatuj go sobie w razie problemu, przywróć dane i zobaczymy ile to potrwa.
Dajże spokój z takimi durnotami....
siwy nie jestem wcale kiepski bo znam się na kompach to raz dwa nie ciągnę byle czego z netu bo wirusa ani żadnych gówien nie miałem od bardzo dawna poprostu przywykłem do formatowania co jakiś czas i wgrywania systemu łącznie z najnowszymi sterownikami i programami i wcale mi to nie przeszkadza to trzy a cztery to z jednym się z tobą zgodzę jest to czasochłonne to fakt ale jak ktoś ma czas i chęci to nic trudnego.
siwy pol godziny do godziny, wszystko mam zawsze na innej partycji czyli sterowniki potrzebne i programy oraz dane personalizujące jak ustawienia pulpitu, moje dokumenty, zakładki itd.
Mi taka metoda pasuje, jeśli ty wybierasz inne rozwiązanie to ok.
Jeśli dla Ciebie to amatorka to też ok.
Każdy wybiera co lubi lub co komu bardziej pasuje i tyle