obejrzałem właśnie finał 2 sezonu i dwa pytania.
1. o co chodzi z rozbitym światłem w samochodzie Terry? to było wspomniane wcześniej, znaleźli jakieś fragmenty na miejscu zbrodni i po prostu tego nie pamiętam czy może Linden miała przeczucie?
2. warto oglądać 3 i 4 sezon?
jak 2 pierwsze sezony to cud, miód i orzeszki to przetrwałem jakoś trzeci, a czwarty sezon zatrzymałem się po 3 odcinkach i nie moge ruszyć już od dłuższego czasu. Sprobuj zacząć trzeci jak nie przypasi to trudno.
mi sie wszystkie 4 rownie bardzo podobaly.
aczkolwiek za dlugo go probuja zlapac... jak juz wiedza kto to
/aaa poczekaj... ja mowie o The Fall... to nawet 4 sezonow nie mialo a 2 :) stad wszystkie rowno mi sie podobaly. Podobny klimat
faktycznie ostatni sezon lub dwa w killing byla slabsza
Trzeci sezon to majstersztyk. Choć to wydawało się niemożliwe jest jeszcze bardziej mroczny i dołujący. Tym razem bez politycznego tła za to z finałem, który na długo został mi w pamięci. Holder w tym nieco zmarnowanym garniturku jest jeszcze bardziej elektryzujący niż wtedy, gdy wyglądał jak ćpun. Każdy odcinek to była prawdziwa, może nieco masochistyczna rozkosz, umożliwiająca zagłębienie się w ten zdegenerowany i zepsuty świat, a samo śledztwo przypomina powolne obieranie cebuli, gdzie każda kolejna warstwa jest jeszcze bardziej "gryząca".
No i ten osadzony skazaniec. Postać tak niejednoznaczna, że aż dech zapiera.
Plus cała relacja Holdera Z Bullet
https://www.youtube.com/watch?v=x5Nx3E1ELd8
(Filmik można obejrzeć do połowy, bo później jest już pełen spoilerów ;) )
Czwarty sezon obejrzałem z zainteresowaniem, ale magii już w tym nie było.