Podczas majówki niestety jedno z fajnych zdjęć, jakie miałem na telefonie, zostało skasowane.
Program do odzyskiwania danych rozpoznał je jako format .mpo a nie .jpg, jednak nie miałem problemu z otworzeniem jego w programie graficznym lub przekonwertowania go na .jpg.
Problem natomiast ujawnia się w tym, że gdy otwieram zdjęcie to widać jest tylko jego połowę, reszta natomiast jest szara jakby nie udało się jej odzyskać. Jest to dla mnie o tyle dziwne, że miniaturka zdjęcia przedstawia jego całość tak jak zostało zrobione, tj. jakby całe było dobre. Screenshoty obok --->
Jakieś pomysły jak to naprawić? Z GoorkI dzięki za pomoc.
Niestety bardzo często się spotkałam z takim problemem przy odzyskiwaniu zdjęć. Najprawdopodobniej miejsce w którym znajdowało się pofragmentowane zdjęcie zostało częściowo nadpisane.
Miniaturka to osobny plik. Więc została pewnie odzyskana (tudzież nawet nie skasowana) w całości, w przeciwieństwie do zdjęcia.
Mówiąc o miniaturce nie mam na myśli osobnego pliku. Mam na myśli tylko jeden plik zdjęcia z którego np. eksplorator windowsa robi miniaturkę.
Zawsze mozna dokleic ten dol z miniatury do duzego zdjecia, i tak chyba gora jest najwazniejsza;)
Samo zdjęcie próbuj otwierać w czym się da, może jakiś program to lepiej "otworzy" czy więcej wyświetli niż inny.
Ale faktem jest, że wygląda na to, że zdjęcie w jakimś stopniu jest nieodwracalnie uszkodzone.
Miniaturki to są osobne pliki, tylko ukryte. thumbs.db - to jest ich nazwa w Windowsie. I jak kopiujesz całe foldery, to kopiują się i one.
Jak powstała nim zdjęcie zostało skasowane, to najpewniej była zapisana w tym pliku przed usunięciem. I sam plik może nawet nie został skasowany.
Skopiuj sobie gdzieś tego thumbs.db z folderu, gdzie znajdją się pliki, a potem usuń i daj Windowsowi na nowo odtworzyć miniatury plików. Jak zrobi całą, to znaczy, że są nadzieje na odzyskanie dołu.
No chyba, że miniatura powstała już dla odzyskanego zdjęcia to wówczas warto pokombinować w różnych programach.
Dzięki, powalczę jak wrócę z pracy.
Myślę, że miniatura była stworzona po odzyskaniu pliku. Najpierw za pomocą programu do odzyskiwania znalazłem ten plik w pamięci telefonu, a następnie zapisałem go (i tylko go, nie zapisywałem całego folderu w którym się znajdował ani też innych plików) na kompie.