Regulamin, a prawo.
Witam,
Otóż zgłaszam się do Was forumowicze z zapytaniem różnicy między regulaminem, a prawem.
Konkretnie chodzi o to, iż wraz z grupką znajomych zorganizowaliśmy apartament na jedną noc. W regulaminie było owszem o zakazie imprez, ponadto przyszło kilka osób więcej niż było to dopuszczalne, apartament wynajęty na 4 osoby, a w pomieszczeniu znalazło się ich 9!(fakt, faktem w regulaminie było również wspomniane, że goście musza opuścić apartament do godziny 22! A wszyscy zostali wyrzuceni o 21:30!).
Dobra, do rzeczy. Czy regulamin takiego prywatnego przedsięwzięcia jak wynajem apartamentu innym osobom może być podciągnięty pod polskie prawo?
Czy generalnie grozi nam(szczególnie mi) za to bliższe spotkanie z policją tudzież sądem? Czy po prostu opłacenie odszkodowania wpisanego w regulaminie w taryfikatorze kar(2000 zł za rażące wykroczenie).
Tak, małym gnojkom zachciało się imprez, proszę mimo wszystko o rzetelne odpowiedzi.
Pozdrawiam.
Policja odpada, sąd możliwy w przypadku nieuiszczenia kary. Spróbuj sie dogadać z kierownictwem tego apartamentowca.
Jeśli coś podpisujesz to zgadzasz się na pewne warunki i ich przestrzeganie. Tworzący umowę/regulamin może napisać co mu się tam podoba (w ramach obowiązującego prawa - czyli nie może dodawać zapisów sprzecznych i łamiących to prawo). A ty masz prawo zgodzić się albo nie zgodzić się na warunki.
Co do "kary" wszystko to sprawa "dogadania się", a "sądowo" to mogą cię pociągnąć najwyżej za złamanie PRAWA (czyli w tym przypadku np za zakłócanie ciszy nocnej).
Zaplacisz i bedzie sprawa zalatwiona. Chyba, ze sie tylko strachasz bez zadnej reakcji ze strony hotelu wtedy olac. Goscie wyszli przed czasem, olac reszte.
Regulamin to pewien wzorzec umowny, który doprecyzowuje szczegóły, i który staje się częścią umowy. Dopóki jest on zgodny z przepisami, których zmienić nie można, to w ramach przepisów dyspozycyjnych może inaczej regulować wasz stosunek.
Policji bym tutaj raczej nie widział, ale jakąś karę umowną jak najbardziej możesz zapłacić.