Nie wiem, czy GOL poświęci temu newsa, ale w dniu wczorajszym moduł sieciowy RDR2, czyli Red Dead Online otrzymał tryb Call to Arms, czyli znany z innych gier survival, gdzie drużyna maksymalnie 4 graczy mierzy sie z 10 kolejnymi falami przeciwników.
Rzecz jest warta wzmianki, bo niemal wszystkie poprzednie aktualizacje od czasu czasu wypuszczenia robi bimbrownika w grudniu 2019 były delikatnie mówiąc rozczarowujące, w efekcie RDO systematycznie traciło graczy, tymczasem Call to Arms, choć nie jest w żaden sposób rewolucyjne, to dostarcza mnóstwa dobrej zabawy, nawet grając z randomami.
Na zachętę w pierwszym tygodniu funkcjonowania tego trybu R* nagradza graczy potrójnym doświadczeniem, wypłatą w dolarach i złocie.
Kto kiedyś grał w RDO, ale odszedł z braku contentu może znów śmiało sie do gry logować.
Wczorajsze testy. Nuda i dłużyzna straszna ten tryb.
Na zachętę w pierwszym tygodniu funkcjonowania tego trybu R* nagradza graczy potrójnym doświadczeniem, wypłatą w dolarach i złocie.
Mając tyle gotówki i złota w grze co aktualnie posiadam, zachęta żadna :) nawet mnie nie zachęcają te karty gratisowe co wpadają, jak ma sie wszystko, są bezużyteczne. Wszystkie umiejętności dawno temu wszystkie wymaxowane. Mogli by cos nowego dodać.
^ Jeżeli zabijając 345 wrogów w ciągu 40-50 minut trwania wszystkich 10 fal się wynudziłeś, to nie wiem jakie tempo rozgrywki Cie rozkręca, ale raczej RDO nie jest grą dla Ciebie :)
Zdecydowanie za długo to trwa, mając nawet leszczy w drużynie. Po fali 6, juz mi sie nie chciało w to grać, ale wstrzymałem i wystrzelałem do końca bo chciałem zobaczyć co na końcu :) już tego raczej wiecej nie odpale.
Moze dlatego trwało to długo, bo miales leszczy w drużynie? Jeżeli sam czyscisz całe miasteczko, a reszta gdzies kampi, to faktycznie moze byc męczące dla Ciebie.
Ja, grajac z 2 ogarniętymi ludkami mialem tempo, powiedziałbym "w sam raz", każdy ogarniał po 1 czesci miasta i strzelało sie bardzo miło.
...a dla bardziej twardzieli mysle ze dodany bedzie tryb hardcore, ale tu i teraz go nie ma.