http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=QQOkpvwCOgg
O Jezu, pomysł starszy od internetu i durny, bo urzędnik ma to w dupie jak zapłaciłeś, ktoś dał roboty jakiejś kasjerce - kasa się zgadza? To dla urzędasa jest wszystko OK. A jakaś kobieta miaął tylko zmarnowane godzinę-dwie z życia. No faktycznie, prawdziwe fuck the system.
Bardzo dobry sposób żeby zakpić z polskiej maszyny urzędniczej. Wymaga poświęcenia, ale daje satysfakcję.
Ja na miejscu kasjerki po prostu zamknąłbym kasę i kazał iść z sobą do banku celem przeliczenia takiej ilości bilonu w specjalnym urządzeniu przeznaczonym do tego celu. Na pewno reszta kolejki by się ucieszyła i bardzo pochwaliła pomysł gościa czekając godzinę na powtórne otwarcie kasy.
A tak swoją drogą, to gość chyba powinien czekać na przeliczenie pieniędzy, prawda? Bo co by było gdyby się coś nie zgadzało? Albo gdyby się okazało, że zapłacił fałszywkami ;)) Myślę, że gdyby poczekał ze dwie godzinki to by zmądrzał, a nawet jeśli byłoby wszystko w porządku, a gość by poszedł to przypadkiem upuściłbym z 10 groszy i wzywał gościa na dopłatę :)
Przecież napisał, że czekał przeszło 2h, aż dostanie pokwitowanie. Nie spinaj się tak.
Nie ma to jak troglodyta walczący z systemem. Następnym razem wpadnie na pomysł, żeby poprzebijać urzędnikom opony w samochodach, a jak się naprawdę zdenerwuje - sięgnie po kij bejsbolowy. Oczywiście w imię walki z systemem.
Kasjerka powinna powiedzieć temu małpiszonowi, żeby zwijał się z tymi woreczkami i nie tamował kolejki.
Kasjerka powinna powiedzieć temu małpiszonowi, żeby zwijał się z tymi woreczkami i nie tamował kolejki.
Niby dlaczego? Przyszedł i chciał zapłacić, miała obowiązek przyjąć te pieniądze i je przeliczyć. Inna sprawa, że niepotrzebnie zafundował babce taką robotę, bo co to za walka z systemem.
Nie ma powodu, dla którego przyzwoity człowiek miałby być bezradny wobec tego typu sytuacji. Nie należy się dać zaszantażować, dokładnie tak jak nie należy pozwalać na przebijanie opon czy bieganie z kijem bejsbolowym.
Żaden normalny i poważny przełożony nie wyciągnąłby wobec tej pani konsekwencji. Na gruncie prawa cywilnego zapłatę "groszami" (w zależności od kontekstu) spokojnie można uznać za naruszenie art. 354 kodeksu cywilnego, który nakazuje wykonać zobowiązanie "zgodnie z jego treścią i w sposób odpowiadający jego celowi społecznego gospodarczemu oraz zasadom współżycia społecznego, a jeżeli istnieją w tym zakresie ustalone zwyczaje - także w sposób odpowiadający tym zwyczajom.