Przynależność, gry rpg na pc
Ostatnio jest moda na przynależność do kogoś np. do frakcji i bez wpływu na resztę gry, questy te same, nikt nawet nie zwraca uwagi, że jesteśmy we frakcji magów, morderców, złodziei, paladynów i innych. Nawet jest gra, w której można zapisać się do każdego i nie musisz wcale grać wojownikiem zapisując się do wojowników, a to już trochę psuje klimat.
Chcę gier, w których mój wybór frakcji choćby w minimalnym stopniu wpływa na rozgrywkę. NPC spojrzy na nas i powie "wyglądasz jak żebrak, na pewno należysz do frakcji tych złodziejskich gadów, nie licz, że cię tu wpuszczę!".
W przypadku frakcji obojętnej będziemy musieli zrobić jakieś zadanie dla NPC by na przepuścił, a jeśli jesteśmy we frakcji, którą szanuje władca i społeczeństwo to wpuści nas tam bez problemu, mało tego, być może będziemy mieli dostęp do budynków, pomieszczeń, do których by nas normalnie nikt nie wpuścił!
Jeśli dobrze pamiętam to w Gothic 2 by wejść na statek bez problemu, wystarczyło być paladynem? magiem?
Oto co byłoby mile widziane:
- frakcje, korzyści z nich jak i wady (nastawienie NPC do nas, np. wrogość, pogarda, niekoniecznie walka), ograniczenia (nie wejdziemy gdzieś nie będąc w danej frakcji lub jedynie wejdziemy tak by nikt nie widział, z ryzykiem wykrycia i walki)
- frakcje mające wrogów, wojny (czyli wychodzimy z miasta, jesteśmy po stronie niewłaściwych ludzi i spotykamy kogoś z wrogiej frakcji, walka)
W Elder Scrollsy grałeś? Już w Morrowindzie miało znaczenie z kim się "trzymasz" ale najbardziej to widać oczywiście w Skyrimie.
no akurat Elder Scrolls to kiepski przykład, bo tam zmieniasz frakcje jak rękawiczki; służą jedynie jako dostarczyciele questów
jasne, że elder scrolls i skyrim są złym pomysłem. F5
Fallout?
W New Vegas przynależność do jednej z większych frakcji - NCR lub Legion - sprawia, że jedna strona automatycznie chce nam dokopać.
W Fallout 2 mogliśmy dołączyć do łowców niewolników, mało kto patrzy potem na nas życzliwie (oprócz naprawdę paskudnych NPCów).
Do tego Darklands - wiem że na pewno mialo to znaczenie ale grałem w to tak dawno, że trudno mi zarzucić teraz konkretnym przykładem.
Expedition: Conquistador. W grze jest sporo podziałów (protubylcowych i rasistowskich), postacie jak w JA2 mają własne charaktery, jest sporo wyborów....
fallout jest dobrą propozycją, ale to gra typu "must have" co oznacza, że grałem :)
to koniec? tak maleńki jest rynek gier?
podbijam temat