Witam,
Od jakiegoś czasu staram się znaleźć pewną grę którą mój ojciec grał kiedy byłem młody (jakiś 95 - 97 rok). Nie mam pojęcia jaki tytuł... Teraz postaram się ją opisać trochę:
- gra przygodowa, wykonywało się tak jakieś zagadki
- FPP, widok z 1 osoby
Pamiętam jeszcze, że akcja zaczynała się(prawdopodobnie zaczynała...a może to już był środek gry... nie pamiętam) na pustyni przed miastem otoczonym murami(?) i by wejść do niego trzeba było otworzyć bramę. By ją otworzyć ojciec chodził wokół tego zamku i patrzył na wolnostojące zegary słoneczne(? albo kompasy?).
Przypomina mi się jeszcze fontanna która już była w środku tego miasta, z nią też była związana jakaś zagadka, była ona siwa i posiadała wykute 4 twarze, każda zwrócona w innym kierunku, i jak się na nią kliknęło to wydawany był jakiś dziwny dźwięk albo jęk... (zawsze się tego bałem :D).
No i to tyle co pamiętam :) Gra mi trochę przypomina Myst... ale to raczej nie to... albo nie mogę znaleźć tych ww. scen :P