Wstałem dziś rano chciałem włączyć kompa a tu dupa komputer się w ogóle nie uruchamia. Czy to może być wina zasilacza ?
Może.
Sprecyzuj "w ogóle się nie uruchamia".
Coś świeci, piszczy, zupełnie brak reakcji?
Może z zasilania wyłączony? (listwa, bezpiecznik, przełącznik na tylnym panelu)
Nic się nie uruchamia nic nie świeci się ni słychać rozruchu a z tyłu mam przycisk od zasilacza i on jest od początku zrąbany.
Jeśli naprawdę NIC sie nie dzieje. Żadna dioda nawet nie miga, wentylator nie próbuje startować to podejrzenie pada na zasilacz.
Cud ożył już działa. Po prostu tym pstryczkiem od zasilacza go włączyłem i wyłączyłem i nagle zaczął działać. Ale i tak w przyszłości będę musiał go wymienić bo ten pstryczek jest walnięty.