Cześć mam pytanie, właśnie wymieniłem zasilacz w komputerze na Corsair RMX 650w i wszystko działa dobrze, jednak zauważyłem, że jak wyłączam komputer to z zasilacza pojawia się dźwięk "pstryk". Podczas włączania taki dźwięk nie występuje.
Wcześniej korzystałem z 10letniego zasilacza XFX 450w i ten żadnych dźwięków nie wytwarzał.
Czy taki charakterystyczny "pstryk" to coś normalnego?
Może nie jestem specjalistą, ale od kilku lat "przywracam do życia" zasilacze ATX w serwisie. W przypadku jeśli zasilacz piszczy lub wydaje dziwny dźwięk to prawdopodobnie padło w nim coś z poniższych:
a. kondensatory filtrujące napięcie zasilające układ TL494
b. transformator sterujący separujący
c. tranzystory sterujące transformatorem separującym
d. dławik wyjściowy ma zwarcie pomiędzy uzwojeniami
e. uszkodzony transformator mocy
Ok, a mam jeszcze jedno pytanie dotyczące wentylatora zasilacza, czy on odpala się dopiero pod większym obciążeniem czy powinien cały czas się kręcić? (włączyłem na chwilę grę i nie kręcił się, również podczas przeglądania internetu się nie kręci)
Miło by było, gdyby wypowiedziało się więcej osób w tym temacie, ponieważ wymieniłem zasilacz po raz pierwszy od 10 lat i chce mieć 100% pewność, że wszystko jest tak jak być powinno.
Mam jeszcze jedno pytanie, czy to normalne, że przy wyłączonym komputerze, gdy przylożę ucho do zasilacza to wydobywa się z niego delikatny szum? Szum ustępuje jedynie podczas całkowitego wyłączenia zasilacza za pomocą przełącznika z tyłu zasilacza.
Nie mówię, że mi to w jakiś sposób przeszkadza bo normalnie tego nie słyszę tylko wtedy, gdy przylożę do zasilacza ucho, jednak chce się dowiedzieć czy to normalne zjawisko.
Pstrykanie, jak już stwierdzono, jest normalne, one maja tam jakiś elektromechaniczny przełącznik. Mój Corsair pstrykał, obecnie posiadana EVGA... też pstryka.
Szum też jest raczej normalny, prąd płynie przez jakieś układy, coś tam wpada w rezonans albo się indukuje i "szumi".