Nawilżacz czy odwilżacz?
Witam,
zaczyna się grzać, grzejniki są gorące, bywa tak, że trzeba często wietrzyć pomieszczenie, aby nie zrobił się grzyb.
Chciałem zaopatrzyć się w dodatkowy sprzęt. Jest sporo takich różnych nawilżaczy powietrza i odwilżaczy.
Pytanie jednak do was, z własnej praktyki, bo już nie wiem, co zrobić, bo sporo naczytałem się i każdy mówi co innego.
W zimie, gdzie grzeje się w domu kaloryfery, kupić sobie nawilżacz czy odwilżacz? Czytałem, że dobrym pomysłem jest odwilżacz, żeby w zimie para została pochłaniana przez ten odwilżacz. Szyby mam zaparowane, więc może ten odwilżacz będzie pochłaniał tę parę?
Jak to w końcu jest? Jak to działa? Kupić w zimie odwilżacz czy nawilżacz? A w lecie?
Pozdro!
Szyby masz zaparowane, bo w domu jest bardzo ciepło a szyba jest chłodna od mrozu na zewnątrz, a wiadomo co się dzieje z zimnym słoikiem wyjętym z lodówki do temperatury pokojowej. Masz zbyt szczelny dom i wilgoć z niego nie ma ujścia i skrapla się na szybie. Dodatkowe nawilżenie tutaj tylko pogorszy sprawę.
Potrzebujesz osuszacza i to nie badziewia bazującego na chemii za 50 zł, tylko porządnego mechanicznego urządzenia, które z wyglądu przypomina przenośny klimatyzator. Kosztuje to jakieś 700 zł, ale jest naprawdę skuteczne. Znajoma kupiła w ubiegłym roku coś takiego, to w ciągu nocy parę litrów wody zebrało. Problem w tym, że to jest dość prądożerne, ale naprawdę skuteczne.