Nagły brak internetu z dnia na dzień.
Witam mam problem i mecze sie z nim od 2 dni. Mam komputer podłączony przez kabel ethernet z modemu. Wifi działa w telefonie , internet w telewizorze a w komputerze mam ciągle brak internetu. Nic nie działa, nawet kupiłem nowy kabel. Diody od kabla nawet się nie świecą podczas podłączania. Czy mogla paść karta sieciowa ? Czy spróbować wyjąć baterię CMOS z płyty głównej ? Czy płyta główna może być uszkodzona? Zaznaczam że w menadżerze urządzeń nie mam nawet mojej karty sieciowej Realatek, przywróciłem nawet komputer do senatu początkowego i dalej to samo.
W biosie karta lan wlaczona ? Tez mozna by uruchomic jak linux z usb aby wyeliminowac problem z windowsem. Mozesz telefonu uzyc jako kraty wifi podlaczajac telefon przez usb do pcta i ustawiajac na komorce tethering.
Jezeli w biosie wlaczona, a linux z usb nie wykrywa zadnego lanu to wyglada ze ci padla. Zakup na usb lan. Chyba, ze mobo na gwarancji to zglosic gdzie zakupiono.
Jedyne co może pomóc to reset bios. Najlepiej wyjmij baterię. Ewentualnie zworką.
Miałem sytuacje że umarła mi karta sieciowa na płycie głównej. Za nic z poziomu systemu nie mogłem jej ożywić. Kupiłem zastępcza na PCI. I raz byłem zmuszony zrobić reset bios. Wtedy sieciowa integra wróciła z zaświatów :)
Potem sprawdź czy jest aktywna w bios