Od czego lepiej zacząć przygodę z serią?
Child of Pain - te części sobie odpuszczę. Czytałem zresztą wczoraj artykuł w PSXExtreme na temat całej serii i pisali że w Metal Gearach fabuła jest słabo nakreślona/nieistotna.
Od tego do którego masz dostep. Zdajesz sobie sprawę, że przed MGS miales jeszcze Metal Geara?
Twin Snakes to remake oryginalnego MGSa. Zacznij, od ktorej Ci wygodnie - sam teraz przechodze pierwszego Metal Gear Solid z PSXa. Obie czesci prezentuja taka sama fabule.
Zważ tylko, że Twin Snakes ma nowy dubbing. Dużo gorszy od oryginału. Poza tym - sterowanie zbliżone do MGS2, inaczej wyreżyserowane scenki (tu Imo duży minus, wyglądają jak wzięte z Matrixa) i lepsza grafika, choć dziś i tak już jest do dupy. ;-)
Ja bym najpierw odpalił MGS, a dopiero jeśli się od niego odbijesz, to wal w Twin Snakes. A i skoro będziesz emulował, to radzę zaopatrzyć się w pada. Miałem kiedyś pecetowego MGSa i granie na klawiaturze to masakra.
Pozwolę sobie wkleić swoją wypowiedź sprzed paru miesięcy:
Twin Snakes lepsze od oryginalnego MGS'a? Bądźmy poważni: bezsensowna podmiana ścieżki dźwiękowej w dwóch bardzo ważnych momentach, jednym dosłownie kultowym, voice acting znacznie gorszy, inny aktor grający Gray Foxa (komediowo wręcz słaby), tłumaczenie z japońskiego też podobno gorsze, scenki przerywnikowe kręcone na modłę Matrixa z jakimiś baletowymi wygibasami, zaaplikowanie modelu rozgrywki z dwójki przy zachowaniu lokacji z oryginału, które tworzone były z myślą o innym typie rozgrywki.
Nie, oryginalny Metal Gear Solid dalej pozostaje najlepszą wersją tej gry. Twin Snakes jest dobrą grą, ale gorszą.
A MGS zestarzał się z godnością, wcale nie wygląda tak źle ->
Dzięki za odpowiedzi.
Biorę się za oryginalne Metal Gear Solid, jak mi nie podejdzie to wtedy zacznę Twin Snakes.
Na początku nie powinno Ci podejść, powinieneś się od gry odbić, ale jeśli przy niej zostaniesz, to po jakichś pięciu godzinach wszystko będzie ok. Jeśli grasz na PC i klawiaturze, to nie zapomnij się nauczyć przyduszania przeciwników. Ja nauczyłem się (odkryłem) tego gdzieś właśnie w okolicy piątej godziny, a do tego czasu przerzucałem wrogów przez ramię.