Mała, tania w eksploatacji drukarka
Mała, czyli taka, która ma maks. 30 cm głębokości, bo mogę ja ustawić na ograniczonym biurku lub dosyć płytkiej komodzie.
Drukuję raz mało, raz dużo.. Mogę się jednak poświęcić i drukować cokolwiek raz na miesiąc, by nie zasechł atrament w głowicy. Dlatego jest mi wszystko jedno - laser mono czy atramentówka, brak koloru w laserze zniosę, drukuję głównie tekst.
Jest HP P1102, jest Canon LBP6030, jest Epson L130 i L 310. Brother DCP-J4120DW odpada, bo mało chyba do niego zamienników. Canon MG1400 też, bo duże bydlę, podobnie jak HP 8100. Coś jeszcze przeoczyłem? Małe laserówki Brothera ponoć kiepskie, a Samsunga drogie w utrzymaniu.
tylko że właśnie zastanawiam się, czy faktycznie laser jest lepszy niz taka atramentówka z ciągłym zasilaniem atramentem. tonery po ok 100 zł na 1600-2000 stron plus startowe 700 dają ok. 4000 stron w takiej samej cenie jak przy epsonie L130 i startowych atramentach.
tylko ze ponoć w epsonach pampers szybko się kończy?
i mają problemy z papierem?
a z opinii na ceneo wynika, że hp mnie kartki, więc jak już, to brałbym canona. ActiveJet produkuje chyba jednakowe tonery do niego i HP.
Ja mam Brother DCP-J105 kupiony rok temu, tuszu dalej prawie połowa. Drukuję raz dużo, raz mało, ale regularnie. Wymiary musisz sobie sam sprawdzić, ale ogólnie Brothery to najlepsze drukarki i najtańsze w utrzymaniu.
105 ma 37 cm. czy coś w ten deseń.
już nie wspominając, że nie potrzebuję drugiego skanera...