Własnie skończyłem GTA 5 i szukam sobie gangsterskiej gry. Zastanawiałem się nad zakupionym kiedyś Sleeping Dogs, ale klimaty wschodnie mnie nie kręcą. Pomyślałem więc, że może w końcu wziąć się za pierwszą część. Stąd pytanie, czy po tylu latach gra jest jeszcze warta uwagi? Czy stare rozwiązania nie przysłonią upierdliwością fabuły?;)
Ja też w jedynkę nie grałem i dopiero przy premierze drugiej części postanowiłem sprawdzić co mnie ominęło. Powiem szczerze, że mnie gra się nie spodobała. Może mechanika dobra, gra działa sprawnie... ale czegoś mi brakowało, może do staroci trzeba mieć sentyment albo umieć na nie postać inaczej. Mogę jedynie powracać do gier, w które grałem w przeszłości.
W dobie dzisiejszej grafiki i mechaniki gier, granie w gry sprzed x lat może być trudne. Jest z nimi tak jak z serią Gothic, kochasz albo nienawidzisz.
Jeżeli nie zależy ci na grafice i starych mechanizmach to warto zagrać i to jak najbardziej.
Do jedynki również podszedłem dopiero po dwójce i nie żałuję, bo gra właśnie głównie spodobała mi się ze względu na fabułę i ciekawe misje. Na pewno warto spróbować, Mafia to nie jest długa gra, ukończyłem chyba w jakieś 20h nie spiesząc się. Jak grałeś kiedyś w gry z tamtego okresu to mechanika nie powinna Cię odrzucić.
Te "stare rozwiązania" z pierwszej Mafii są po stokroć lepiej przemyślane i wdrożone niż "nowe rozwiązania" z części drugiej. Jedyną upierdliwą rzeczą mogą być początkowe misje taksówkarskie, ale już potem gra rozkręca się na dobre. Grafika zestarzała się mniej, niż można by przypuszczać (w GTA 3 z tego samego roku kanciatość już daje się we znaki), a takie rzeczy jak fabuła czy klimat i tak są odporne na działanie czasu.
Z Maxem Paynem to w sumie dobre porównanie. Niby wiesz, że gra jest starsza od co niektórych z tego forum, ale wystarczy zagrać i po chwili zupełnie się o tym zapomina.
Czemu nie sporo misji powinno na parę dni starczeć :) do tego jeszcze Free Ride Extreme jakby było mało.
Mephistopheles [7]
(w GTA 3 z tego samego roku kanciatość już daje się we znaki)
Gwoli ścisłości z tego samego roku, co Mafia I jest GTA: Vice City, GTA III pierwotnie wyszło w 2001 r. Co nie zmienia faktu, że o Vice City można napisać dokładnie to samo, co napisałeś o GTA III. Różnica np. w twarzach czy szczegółowość samochodów to jak niebo i ziemia na korzyść Mafii.
Zresztą także gameplay Mafii I w wielu aspektach - np. tak istotnym elemencie dla gier gangsterskich, jak strzelanie czy jazda samochodami - przewyższa gry z serii GTA, a na pewno te sprzed GTA IV. No, chyba że kogoś bawi arcade'owe zbieranie paczek czy rozwożenie pizzy...
Pod całą resztą posta Mephistophelesa - no, może poza "upierdliwymi misjami taksówkarskimi"* (informacja dla al_kajtek - są tylko trzy), które akurat w tej grze są w sumie integralną częścią fabuły - z czystym sumieniem się podpisuję. Choć Mafia II także mi się podobała; co prawda nie aż tak, jak "jedynka", ale bawiłem się przy niej całkiem dobrze.
*Informacja dla al_kajtek - z "upierdliwych misji samochodowych" są jeszcze wyścigi. Ze względu na stosunkowo duży poziom trudności jest to misja-legenda. I tak jak nie znoszę wszelkiego rodzaju wyścigówek a grając pierwszy raz w Mafię I przeszedłem tę misję chyba za siódmym razem, tak zawsze, kiedy odświeżam sobie tę grę nie mogę doczekać się tych wyścigów.
Przeszedłem pierwszą część dopiero po "dwójce" i tak...
Pierwszą misję trzeba przeboleć. Będzie to szok, ale potem...
Gra jest świetna. Ma kapitalny klimat i np. podczas misji na farmie towarzyszył mi dreszczyk emocji jak przeszukiwało się kolejne stodoły. Fabularnie jedna z lepszych produkcji w jakie grałem.
Jedynie zalecam słuchanie własnej muzyki podczas jeżdżenia autem, bo leci jedna nuta, która może doprowadzić do szaleństwa po kilku godzinach.
Z tym GTA 3 zasugerowałem się datą premiery wersji na PC. Tak czy inaczej - samo porównanie tych dwóch tytułów wciąż wiele mówi.
Grafika VC jako całość (czyli nie wnikając w szczegóły pokroju mimiki twarzy, która faktycznie jest tam słaba) jednak wciąż jakoś się broni, głównie ze względu na kolorową stylistykę. Dzięki niej wszelkie niedoróbki nie rzucają się dziś tak w oczy. Może poza tragicznymi drzewami. Z trójką już tak dobrze nie jest.
Co do misji taksówkarskich - w zasadzie, to była jedna (druga z kolei), ale pasażerów pięcioro. Jeśli jakiś młodszy gracz spodziewa się od razu rozpierduchy, to może nieźle się zdziwić.
Mephistopheles [11]
Co do misji taksówkarskich - w zasadzie, to była jedna (druga z kolei), ale pasażerów pięcioro.
Fakt, źle się wyraziłem. Chodziło mi jedynie o rozwożenie pasażerów po tej pierwszej misji "taksówkarskiej" (i pierwszej misji w tej grze w ogóle).
Pięcioro? Nie troje? Cholera, chyba nadszedł czas, bym sobie znów przypomniał tę grę...
Ja Mafię przechodziłem tuż po premierze i to ze dwa razy, a przed wyjściem M2 odpaliłem ją dla przypomnienia, ale nie skończyłem. Po tylu latach widać było braki mechaniczne - grafika dla mnie jest trzeciorzędną sprawą, ale tam brakuje czegoś dzisiejszego w sterowaniu, zachowaniu postaci i samochodów, strzelaniu. I jak zna się historię to już tak to nie trzyma.
Więc jak się nie zna historii to można spróbować, bo ta jest ciekawa, tym bardziej dla kogoś kto grał w "dwójkę", zapoznanie się z historią "jedynki" może być równie szokujące, jak dla mnie była pewna misja w mafii 2 :)
Przecież Mafia 1 to po dziś dzień najlepsza gra gangsterska. Co do porównania ze starszymi grami od Rockstar, to GTA III, VC i SA, jak i kolejne części były tworzone z myślą o konsolach, a Mafia na PC. Różnice - fizyka, model zniszczeń pojazdów, ilość obiektów na ulicach (tego brakowało/było gorsze w Mafii z 2004 na PS2 i Xbox).
Co do samej rozgrywki, to w przeciwieństwie do innych gier akcji, Mafia stawiała na realizm, przez co rozwiązania nie zestarzały się. Może zastosowane mechaniki rozgrywki w GTA III są przestarzałe, porównując je z GTA V, ale jak można powiedzieć, że model jazdy, uszkodzeń pojazdów itd. z Mafii jest przestarzały? Coś mnie ominęło i skrzynia biegów w latach 30 jednak się nie psuła, samochody ulegały uszkodzeniu całkowicie, a nie w konkretnych miejscach (co miało wpływ na prowadzenie pojazdu), paliwo nie ubywało, a bohater w ciągu sekundy wyciągał wszystkie naboje z magazynka, którego już nie używał? Jeżeli tak, to rozwiązania z Mafii są przestarzałe... jeśli jednak nie, to Mafia dalej pozostaje grywalna i lepsza niż którekolwiek GTA.
Mafia na konsole to porażka. Dużo rzeczy było okrojonych, w tym proste obiekty (np. barierki na ulicach). Ponadto zasięg rysowania był drastycznie zmniejszony, a gwoździem do trumny były tekstury o wiele gorszej jakości niż na komputery osobiste. Gra na PS2/Xbox bardziej przypomina Drivera 2 niż mafię na PC. I nie mówcie, że taki zabieg był nie do ominięcia bo R* potrafił bardzo dobrze wykonać gry na konsole i na komputery, i obie edycje wyglądały tak samo bez żadnych obcięć.
I nie mówcie, że taki zabieg był nie do ominięcia bo R* potrafił bardzo dobrze wykonać gry na konsole i na komputery, i obie edycje wyglądały tak samo bez żadnych obcięć. Ale R* nie ma nic wspólnego z grą Mafia.