2 dni temu laptop wrócił z serwisu (nie uruchamiał się . znaczy nie reagował na guzik power [jedyną jego reakcją było mignięcie wszystkimi lampkami]) odpaliłem go , pobrałem normalną przeglądarkę i NOD'a zostawiłem go na jakąś godzinę (uruchomionego) a jak wróciłem nie reagował na nic (tylko dało się kursorem poruszać) zgasiłem go a za chwilę uruchomiłem uruchomił się po jakiś 10 min wyświetlania napisu zapraszamy, ale strasznie mulił (mój komputer uruchamiał się kilka minut) odpaliłem menagera zadań a użycie CPU było na poziomie 1% a ramu trochę ponad 700 MB
laptop:sony vaio VPCEH2M1E (gwarancja ma jeszcze 1 rok)
Oddaj go z powrotem do tego serwisu/na gwarancje. Mozna zgadywac, ze dysk sie zwalil, ale to tylko zgadywanie, skoro nie napisales nawet o jaki system operacyjny chodzi.
Co Ci zrobili w tym serwisie? Masz jakieś dokumenty od nich?
Odinstaluj noda na próbę jak dasz radę.
Zobacz jak się ma rzecz w trybie awaryjnym (F8 przed startem systemu).
Być może zatęsknił za serwisem i trzeba go będzie dać na poprawkę.
Jak wymieniali plyte to mogli zle zainstalowac radiator na proca ( ewentualnie nie wymienili pasty ) i komp sie gotuje...
Ewentualnie dysk spitolony.
Ewidentnie komp do serwisu - tylko tym razem nalegaj na ekspress - bo spieprzyli naprawe za pierwszym razem. Nie 2 tygodnie tylko 2 dni...
to po weekendzie (nie przyjmują w weekend) ale nie wiem grzanie to wątpię dlatego bo w 30 sec nie osiągnie takiej temperatury (a udało mi się go uruchomić za 1 razem i chodził dobrze jakieś 30 min)