Spróbuję krótko i w miarę przejrzyście.
We wtorek został zamówiony i opłacony kurier, który przyjechał w środę odebrać paczkę. Niestety "jakoś tak" wyszło, że przyjęcie paczki nie zostało odnotowane w systemie /???/, przy czym kurier paczkę wziął, ale nie zostawił żadnego pokwitowania odbioru /nigdy wcześniej zresztą tego nie robił, a paczki wysyłamy regularnie/.
Na chwilę obecną status przesyłki widnieje jako "opłacony, gotowe dla UPS".
Przy złożeniu reklamacji okazuje się, że "firma UPS wymaga potwierdzenia nadania przesyłki". WTF.
Ktoś miał podobny problem i wie, jak to ugryźć? Bo na chwilę obecną hajs skasowany, paczka poszła w świat i "nic się nie da zrobić". :/
Trzeba brać potwierdzenia, nawet jak kręcą nosem i prawo zwyczajowe :) stanowi inaczej.
Potraktuj to jako nauczkę.
Wien, łatwo się pisze, ale sam w innej sytuacji też popełniłem taki błąd, ze zaufałem i chociaż wszystko skończyło się dobrze, to dostałem mocny empiryczny dowód, by nie obniżać czujności, choć inni robią tak samo. :)
Nie można iśc w tym kierunku że, jak rozumiem, kurier był umówiony i skoro nie odnotowano nieobecności, nie zaplanowano kolejnej próby odbioru, to paczka musiała zostać odebrana?
A generalnie doręczenie wypada jak rozumiem dzisiaj, tak? Może normalnie dotrze, już nie pamiętam jak w UPC, ale statusy w DHL i siódemce lubią się spóźniać :)
Herr Pietrus
Tego dnia kurier odbierał dwie paczki. Jedną do Warszawy, drugą do Zielonej Góry. Ta do Zielonej Góry dotarła na miejsce, status "opłacony, doręczono". Ta do Warszawy ma status jak wyżej.
Na mój chłopski rozum - jeśli zaksięgowano wpłatę, ustawiono status "gotowe dla UPS", no to rozumiem, że mam czekać na kuriera.. :/ Który przecież był, bo jedna paczka została dostarczona. Wydaje mi się, że powinien się także zmienić status, gdyby paczka faktycznie szła - na coś w stylu "w trakcie realizacji".
Dzwoń do nich i wierć dziurę w brzuchu, aż coś wymyślą. W takiej sytuacji innego wyjścia nie ma.
Rozumiem, że miał taki komputerowy terminal, gdzie wszystko odbywa się bez 'zbędnych' papierów? :D
Dokładnie, tylko terminal, który teoretycznie zeskanował dwie paczki, ale tylko jedna weszła w obieg. :|
U mnie raz tak było i co sie okazało wydrukowałem list przewozowy z poprzedniej wysyłki i dwie paczki poszły z jednego listu przewozowego :)