Po tylu reklamach śmieci z amazonu po raz pierwszy wrzuciliście coś czego nikt jeszcze nie ma a może się przydać. Jak wy na to wpadliście żeby nie reklamować akumulatorków po raz dziesiąty a wrzucić podgrzewacz filiżanek?
Musiałbym chyba na głowę upaść, by płacić 120 zł za coś, co normalnie kosztuje jakieś 60 zł. Za tyle bez problemu można kupić podgrzewacz o 3 poziomach ustawień temperatury.