W sumie to całkiem zabawne, że zamiast podnieść jakość gier Pokemon i zwiększyć ich budżet, tak żeby wyglądały jak z obecnej epoki, wolą się bawić w pozwy czy patenty by blokować rynek. Patrząc na Beast of Reincarnation (nadchodząca gra od Game Freak) to ci deweloperzy potrafią robić ładne gry, ale co z tego jak na Pokemony mają budżet na poziomie gier AA i wyglądają jak robiona po możliwie najniższych kosztach kampania marketingowa dla sprzedaży maskotek, figurek, kart itd.
A po kiego oni się czują tak bezpiecznie robiąc te swoje gówno gierki bo mają monopol i już im się niechce wysilać bo ludzie i tak kupia
W sumie ciekawe jak pokazuje to rozsądek i podejście dla "dobra" ogółu (klientów, rynku, innych deweloperów) na różnych rynkach.
Amerykańskie urzędy przyklepały ten idiotyczny patent bez mrugnięcia okiem, zamykając spory rynek gier dla innych deweloperów i ograniczając klientom potencjalne gry w podobnym klimacie.
Jednocześnie Japończycy wbili szpilę swojej własnej firmie i nie pozwolili na psucie rynku przez zachłanną i złą korporację.