I bardzo dobrze, bo potencjał tej serii na dobrą i popularną grę multi jest wyjątkowo mały.
Powiem Ci, jakby tak The Last of Us Factions przypominało ARC Raiders, czyli wielkie mapy, PvPvE, zbieranie zasobów do przeżycia, rozbudowywanie swojej bazy, hordy zombie do atakowania/unikania, to to mogłoby się udać...
Patrząc na ARC Raiders to dużo, a uniwersum The Last of Us sporo by dołożyło do sukcesu takiego multika. No ale poczekamy pare miesięcy i zobaczy się jak będzie wyglądać sytuacja z Raidersami. Czy to bum na kilka tygodni, czy jednak dadzą radę ludzi zaspokajać kolejnymi aktualizacjami, misjami, mapkami itd. Potencjał jest spory.
No i elegancko, dobrze, że w ogóle wyciągają jakieś wnioski i uczą się na błędach. Teraz dobrze postępują i to może im się opłacać.
No i super tylko stracili 5 lat na jakieś gówno. TLOU2 wyszło w 2020. Już by mogli kończyć TLOU3...
Aż tak źle życzysz tej marce? Już jedynka skończyła się w dobrym momencie, nie wiem co po apogeum w Part II Drunkman mógłby wymyślić.

Spokojnie, pracują też nad grą singlową - Intergalactic. W roli głównej napakowane łyse coś płci nieokreślonej, prawdopodobnie początkująca wojująca feminazistka (wnoszę po tym, że w trailerze nadal nie umie używać golarki i przykłada ją odwrotnie, pewnie stąd blizny na glacy). Zapowiada się naprawdę piękna katastrofa i mam nadzieję że twarde lądowanie na czterech literach czegoś Sony nauczy. Nigdy im nie daruję anulowania Days Gone 2.
A jedynka, w której druckman (specjalnie z małej litery) miał mało do gadania i wcisnął tylko część swoich poronionych pomysłów - to była gra kompletna która w ogóle nie potrzebowała nasączonej obrzydliwą ideologią kontynuacji. Końcówka była po prostu idealna - wzorowe "otwarte zakończenie" które zamyka wszystkie ważne wątki i pozwala graczowi swobodę samodzielnego wymyślenia, co było dalej.