Przecież tych gryzmołów się da się oglądać. Poza tym fabuła oklepana do bólu i masa japońskich dziwactw. Solo Leveling może też nie było wybitne, ale widać że to coś bardziej normalnego. Zresztą nic dziwnego, bo autorem jest Koreańczyk. Mniej infantylności, mniej mało błyskotliwych przemyśleń bohaterów zajmujących połowę serialu i dużo lepsza kreska.