Tutaj też sporo o tym mówi, razem z Marcinem Iwińskim. Polecam obejrzeć, bardzo ciekawy podcast.
https://www.youtube.com/watch?v=6sYilj_DIGc&t=2426s
Szczerze to zagrałam tylko w Wiedźmina 2 (100%) i Wiedźmina 3 (nie dotarłam to krwawego barona) .
Powodów było kilka głównie różnice między 2 a 3 częścią. Magia w 3 wydawała się dużo mniej interesująca niż w 2jce . Perki wydawały się zrobione na siłe (2% do obrażeń brzmi mniej ciekawie od nawet najbardziej nudnych opcji w drzewie wojownika w 2jce) , psucie sie broni i zbroi było irytujące. Alchemia została mocno uproszczona. Wow jest koń i można nurkować,skakać.. i pełno pytajników na mapie czy wrogów z poziomami ,wrogów którzy mimo tego samego wyglądu mogą nas załatwić na strzała.
Gra miała większe plany niż poprzednie ale do dziś uważam że przez 2-jkę postanowiłam spróbować tą grę zbyt szybko tzn bez dema.
Nie tknęłam tej gry od tamtej chwili i czuje że zmarnowałam pieniądze. Wiem ,fabuła i zadania są na dobrym poziomie ,miasto pewnie byłoby fajne do eksploracji... ale polubiłam Wiedźmina za coś innego.
Tak czy siak to nie jest zła gra ,tylko gra nie dla mnie.
Ten poczatek jest po prostu nudnawy i ciezki do przyjecia dla niektórych graczy. Mnie on za pierwszym razem też odrzucił. Dopiero w dalszej części gry robi się ciekawie. W zasadzie to najwyzsze tempo osiaga w dodatkach i szczerzę mówiąc wolałbym żeby troche poukracać tam niektore bardziej rozciągniete misje z podstawki. No ale w czasach W3 zupełnie inaczej sie patrzyło na gry. Wtedy trendy były dyktowane przez duże gry które były puste. I jakby ludzie usłyszeli że Wiedźmin jest na 20-30 godzin. To by wtedy powiedzieli kto to kupi za taka kase...
Pierwszy Wiedźmin był naprawdę udany. Pamiętam kupno tej gry w 2007 roku, gdy ta debiutowała na rynku, a że było już kilka miesięcy po moich 18 urodzinach to sprawiłem sobie prezent przedświąteczny. Po pierwszym ukończeniu Wiedźmina zacząłem rozgrywkę ponowanie tylko po to, aby wbić jak najwyższy poziom Geralta i udało mi się dobić do 40. Natomiast drugiej części czegoś brakowało... nie wiem, może tego klimatu, który cechował pierwowzór.