Google przesadza, powoli mam dość ich śmietnika
Moim ulubionym segmentem są rozwijane pytania. Przeglądanie ich sprawia mi prawdziwą radość i utwierdza w przekonaniu, że ludzie są nierozgarnięci, w końcu są one tworzone na podstawie wyszukiwań i stanowią coś w rodzaju podręcznego, spersonalizowanego FAQ
A ja mam dość śmietnika na golu. Za kogo ty się uważasz typie? Jesteś jakimś omnibusem? Jawnie obrażasz ludzi, którzy korzystają z tego rozwiązania. A skoro czytasz i ty, to znaczy co? Że sam jesteś nierozgarnięty? Omfg xD
Zdaj sobie sprawę, że nie każdy musi wszystko wiedzieć...
Ile ty masz lat, że zbyt duża ilość informacji cie przytłacza?
Jak ty sobie radzisz w życiu np. na dworcu czy lotnisku, gdzie masz na ekranie kilkanaście połączeń? Dajesz radę odnaleźć swój pociąg/lot?
Wpisałeś Tony Howk i dostałeś to co najważniejsze. Czyli jego biografię, plus ostatnie informacje o nim. Nie wiem czy wiesz, ale jak szukasz czegoś w google, to musisz to wpisać w wyszukiwarkę. Sam algorytm nie domyśli się jakiej konkretnie informacji potrzebujesz o Tonym Howku.
Funkcje podpowiadające od razu najważniejsze elementy przez nas szukane, są bardzo dobre, bo od razu mamy to czego szukamy. Bez wchodzenia w kolejne linki, przeszukiwanie stron itd. A, że ludzie zazwyczaj szukają podstawowych informacji, to jest to mega wygodne.
To samo z tą sekcją pytań. Wiele razy z tego korzystam, bo są dość dobrze skonstruowane, czyli algorytm googla działają bardzo dobrze.
GOL przesadza - powoli mam dość ich śmietnika w artykułach, chciało by się powiedzieć.
Tak działa monopolizm. Sami ukreciliscie na siebie bata korzystając tylko z Chrome i przeglądarek opartych na chrominium. Tak samo korzystając wyłącznie z wyszukiwarki Google stajecie się niewolnikami google. Jak ten trend odwrócić? Korzystajcie z duckduck go oraz Firefoxa. Jak obie te firmy upadną to zostanie nam google i brak sensownej alternatywy
Moim ulubionym segmentem są rozwijane pytania. Przeglądanie ich sprawia mi prawdziwą radość i utwierdza w przekonaniu, że ludzie są nierozgarnięci, w końcu są one tworzone na podstawie wyszukiwań i stanowią coś w rodzaju podręcznego, spersonalizowanego FAQ
A ja mam dość śmietnika na golu. Za kogo ty się uważasz typie? Jesteś jakimś omnibusem? Jawnie obrażasz ludzi, którzy korzystają z tego rozwiązania. A skoro czytasz i ty, to znaczy co? Że sam jesteś nierozgarnięty? Omfg xD
Zdaj sobie sprawę, że nie każdy musi wszystko wiedzieć...
Dla mnie ta funkcja jest bardzo przydatna. Często nie muszę wchodzić w daną stronę tylko mam informację na wierzchu.
Nie wiem w czym to autorowi przeszkadza.
A dla mnie nie. Zwykle są tam jakieś banały i pierdoły, a nie rozwiązania moich problemów. OK, kilka razy chyba znalazłem tam coś użytecznego, ale to raczej wyjątki potwierdzające regułę.
Działa to słabo i raczej jak bait, bo odpowiedzi na wyświetlane potencjalne pytania też nie są specjalnie obszerne, więc nawet jeśli w teorii są odpowiedziami na temat, to bardzo zdawkowymi.
Warto się też nauczyć jak zadawać poprawnie pytania.
Gugle nie czyta w myślach, trzeba wysilić mózgownicę i podać jakieś słowa kluczowe.
Choć wiem, że w dzisiejszych czasach to taki hard skill...
Moim ulubionym segmentem są rozwijane pytania. Przeglądanie ich sprawia mi prawdziwą radość i utwierdza w przekonaniu, że ludzie są nierozgarnięci, w końcu są one tworzone na podstawie wyszukiwań i stanowią coś w rodzaju podręcznego, spersonalizowanego FAQ
aa czyli to ironia autora? czytając artykul jej nie wychwyciłem... sam lubie to rozwiazanie z pytaniami na wierzchu
A co za problem kozystac z innych wyszukiwarek? Samego gugela kopnelem w cztery litery jak tylko zaczal ukrywac linki (adres strony na ktora sie wchodzi) - dodatkowo nikt nie mowi ze jak kozystasz z czegos innego nie mozesz miec ich w zapasie, sam kozystam jak potrzebuje sprawdzic co ukrywa sie pod hashem sha jesli nie ma go nigdzie indziej (rezultatami sa czesto pojedyncze strony).
Ile ty masz lat, że zbyt duża ilość informacji cie przytłacza?
Jak ty sobie radzisz w życiu np. na dworcu czy lotnisku, gdzie masz na ekranie kilkanaście połączeń? Dajesz radę odnaleźć swój pociąg/lot?
Wpisałeś Tony Howk i dostałeś to co najważniejsze. Czyli jego biografię, plus ostatnie informacje o nim. Nie wiem czy wiesz, ale jak szukasz czegoś w google, to musisz to wpisać w wyszukiwarkę. Sam algorytm nie domyśli się jakiej konkretnie informacji potrzebujesz o Tonym Howku.
Funkcje podpowiadające od razu najważniejsze elementy przez nas szukane, są bardzo dobre, bo od razu mamy to czego szukamy. Bez wchodzenia w kolejne linki, przeszukiwanie stron itd. A, że ludzie zazwyczaj szukają podstawowych informacji, to jest to mega wygodne.
To samo z tą sekcją pytań. Wiele razy z tego korzystam, bo są dość dobrze skonstruowane, czyli algorytm googla działają bardzo dobrze.
Może go palce bolą od scrollowania w dół xD. No ale taką ma autor pracę więc nie rozumiem trochę jego bólu.
Co do wad Google to na pewno linki sponsorowane (tzw. reklamy) należą do bardziej irytujących.
Jak się nie potrafi korzystać z wyszukiwarki to, jak widać, lepiej ponarzekać, że to ona źle działa niż nauczyć się jej obsługi.
Pole wyszukiwania nie ma chyba ograniczeń ilości wyprowadzanych znaków więc zapytania można dowolnie precyzować. To od precyzji zapytania zależy jakość odpowiedzi.
Ciekawe ilu użytkowników w ogóle wie czym są i jak używać znaków specjalnych (np. " ") albo operatorów.
Poza tym, naprawdę dwa ruchy rolką, stanowią, aż taki problem? Jak doszło do tego, że ten świat stał się, aż tak leniwy?
GOL przesadza - powoli mam dość ich śmietnika w artykułach, chciało by się powiedzieć.
W IT banka jest straaaaszliwa
W dwa lata NASDAQ urósł o 150%
Jakos rewolucji w technologii w tym czasie nie zauważyłem, wiec to sztucznie pompowana wydmucha.
Jak hazardziści zaczna sie z gieldy wycofywać, to przyjdzie pyk jakiego jeszcze nie bylo.
IT jest nadmiernie napompowane i przereklamowane.
Juz 80% tego czego szukam w wyszukiwarce jest z Duckduckgo a te 20% z Google. Od ladnych paru lat Google nie nadaje sie do niczego innego niz tylko zakupy.
Tam nic nie ma oprocz reklam a ze jestem leniwy, wygodny to nie chce mi sie przewijac ciagle strone w dol czy klikac na podstrony zeby dostac informacje ktora nie ma nic wspolnego z zamiarem kupna czegokolwiek.
Może ocenmy inteligencję graczy na podstawie tego jakie gry są najpopularniejsze obecnie. Kto zapoda rank
2 fakty:
1. Google testuje od lat zmiany w SERP, niektóre trwają tylko kilka dni i są wyrzucane. Nawet kilka tygodni temu zaktualizowali taką pierdółkę jak okno podpowiedzi przy wynikach wyszukiwania - "podobne zapytania" wrzucili w to samo miejsce, gdzie otrzymujesz podpowiedzi.
2. Przy wąskich, precyzyjnych, krótkich zapytaniach musisz się liczyć z taką formą informacji zwrotnej. To jest domena właśnie takich krótkich wrzut, a intencja użytkownika jest taka że chce otrzymać jak najwięcej informacji na ten temat. Wrzuć dłuższe zapytanie to pozbędziesz się tego "śmietnika".
Nie przywiązywałbym się do tych zmian, to raczej eksperyment, który zostanie poddany jeszcze dużym modyfikacjom.
Ja: Nie przesadzajmy, nie może być tak źle.
Ja później: Co do kurka?! Polowa wyników które wyszukuje ma pierwsze strony puste, dopiero kilka stron później pojawia się kontent którego szukam. Co za wór to projektował?
Duck Duck go jest nadal niezbyt fajną opcją -
tak jak w google wpiszesz hasło i cie przekieruje tam gdzie chcesz (np shinden)
tak duckduck go pokazuje mi wszystko oprócz tej strony- na pierwszym miejscu mam zdjęcia jakiś samolotów z drugiej wojny światowej...
Z tego względu nie ufam tej przeglądarce bo ukrywa wyniki/nie ma dostepów do niektórych? i np
Wpisuje shinden strona:
google- wszystkie strony shinden.com
bing - pierwsze 7 pozycji to tak jak DDG - strony z fb o tej nazwie i wtedy 1-2 pozycje o własciwej stronie
Duck DUck Go - 1 pozycja to jakaś strona firmy lotnicznej shinden ,a pozostałe to albo fb albo zdjecie samolotów z drugiej wojny
Google to skarbnica wiedzy, a nie śmietnik, jak można być takim ignorantem. Poza tym to tylko wyszukiwarka, jak się nie potrafi czytać ze zrozumieniem to jest problem. No i to, że nasze mózgi przepełnione są informacją to inna sprawa. Spoko kiedyś może jeszcze my, będziemy mieli chipy w głowie i w 0.001 sekundy dostaniemy się do poszukiwanej informacji. Póki co uważam, że ludzie którzy rozwijają te usługi wiedzą co robią. Dobrze by było by użytkownik końcowy też wiedział.