Podczas pracy w obciążeniu np. po włączeniu dowolnej gry, obraz po chwili dzieli się na 2 części, w tym jedna jest zawsze trochę zniekształcona i nieczytelna. Wczoraj po wyjściu do pulpitu, z dwuczęściowego obrazu zrobiły się jeszcze jakieś inne anomalie/artefakty (zdjęcie drugie).
Po restarcie komputera, na pulpicie da się normalnie pracować, używać przęglądarki, oglądać filmy itp, problem zachodzi dopiero przy grach. Screenshoty zrobione w trakcie wystąpienia problemu są normalne, nie widać żadnych artefaktów i zmian, dlatego musiałem robić zdjęcia telefonem.
Dzisiaj przełożyłem kartę graficzną do drugiej szyny na płycie głównej, po włączeniu komputera był komunikat o braku sterowników :o Odinstalowałem je i zainstalowałem ponownie - na razie obraz nie świruje, ale w nowszych grach są znaczne spadki fpsów: załóżmy że wcześniej było 45-60, teraz oscyluje wokół 15-20 fps czyli jednym słowem tragedia.
Wydawało mi się, że to może być spowodowane brakiem styku między płytą główna a grafiką, dlatego to przedzielanie się obrazu i wszystkie te głupoty, ale teraz sam nie jestem pewny. Chciałbym się po prostu upewnić, czy mogę się już zabierać za kupno nowej grafiki, więc czy to na pewno problem z kartą graficzną i co mogę jeszcze zrobić?
Dzięki z góry za odpowiedzi
Radeon HD6870 ;>
Tak, karta jest na swojej ostatniej prostej. Miałem podobnie, zniekształcenia kolorów, czarne pasy etc.
Wyglada jak RIP :/ Albo robisz wypieki domowe, albo szykujesz sie na nowa grafike.