Rozmawiałem wczoraj przez telefon z żoną brata. Kończyliśmy gadkę gdy...
-Twój brat ma sprawę...- oddala mu telefon. Zamieniliśmy 8 i pól słowa. On już wszystko wiedział i ja byłem w temacie.
Bratowa do mnie:
- To JUŻ pogadaliście ??!. Ja do siostry dzwonię 5x dziennie i gadamy 20 minut.-
Powiedzcie mi, O CZYM ONE mogą gadać ? W mojej pracy to samo. Sporo kobitek, sympatycznych z resztą. W pokojach nie zamykają im się twarze. Idą na papierosa... tatatata, klepią bez przerwy. Wychodzą z pracy i przed drzwiami firmy stoją i rozmawiają przez 15 minut. To niezwykłe, dziwne i zastanawiające. A co ważne...? one w 80% gadają o niczym. O co tu chodzi ? Czyżbyśmy ich nie ogarniali naszym "szowinistycznym" męskim mózgiem? Ach biada nam !
P.S. Jak te dwie babki, co to siedziały razem pod celą 2 lata a gdy wyszły... przez godzinę gadały przed więzieniem.
No co zrobisz nic nie zrobisz. U mnie jest tak że nawet jak ktoś nic nie mówi to i tak można zrozumieć o co chodzi bez słów ,ale te nawijają bez przerwy bez wyjątku wszędzie i o każdej porze
Trudno powiedziec, czasami jak sie rozgadam z kumplem, to tez mozemy przegadac z godzinke. Ale zazwyczaj wtedy jest piwko, laweczka i ladna pogoda, a tematy rozmow to z reguly albo samochodowe, albo robota, albo plany na najblizszy czas. Zreszta to i tak zdarza sie rzadko, widujemy sie srednio 2 razy w tygodniu, czesciej cos robimy, a nie gadamy.
Jak wychodze gdzies z moja narzeczona, to ona z mama jeszcze jakies dobre 5 minut gada w drzwiach, wiec ja ide po samochod i podjezdzam pod klatke :P
Obgaduja innych ludzi. A jak porozmawia z kims innym to obrabiaja dupe tej z ktora rozmawialy przed chwila.
^
I tak kolo sie zamyka a gdy spotkaja sie wszystkie razem wtedy japy im sie zamykaja :)
Podstawowa różnica w komunikacji kobiet i mężczyzn. Mężczyźni komunikują się w większości z konkretnym nastawieniem i skupiają się na wymianie informacji. Kobiety nastawiają się na "atmosferę", wiele elementów w ich komunikacji służy temu by "było miło, dlatego też rozmawiają ot tak, dla podtrzymania kontaktu, i żeby wszystkim było miło (oczywiście do momentu, aż zaczną się kłócić) ;)
o wszystkim wokol... jak robilem kiedys na panstwowej cieplej posadce (tfu tfu) to dyskusje toczyly sie o kazdym kogo nie ma obecnie w pokoju.
oh skad ja to znam :) naszczescie jestem na tyle niemily ze odrazu (grzecznie) zwracam uwage zeby wszystkie przestaly klepac jezorami :] (gdyz czlowiek skupic mysli nie moze)
1x problem i 4x Panie wszystkie naraz tlumacza....
Panstwowka (tfu tfu) !
Znam to.
Ja kiedys watek założyłem w tym temacie, tylko w roli głównej zamiast kobiet był kolega.
Normalnie co przyjechał to zamiast siedzieć z nami, coś robić, to tylko z łbem w telefonie i z dziewczyną gadał, żeby to jeszcze coś mądrego było, ale nie...
kuriozum to to że podsłuchałem kiedyś go i wiecie o czym gadali? kazał jej powiedzieć sobie co za ludzie stoją na przystanku... opisywać po kolei, a ona to zrobiła
przychodzi, 15 minut spokoju i znowu dzwoni do niej pajac...
kiedyś go miałem wypieprzyć z domu na zbity pysk, bo kurna jak sie jedzie do kolegów to się ich nie olewa... my oglądamy filmiki na YT, my się śmiejemy, odwracam głowę a dziad w telefonie siedzi
ale wszystko skończyło się happy-endem dla nas i beką, teraz nie dzwoni bo dziewczyna go rzuciła dla normalniejszego fagasa bo był zbyt nachalny..tak mówiła
Normalnie co przyjechał to zamiast siedzieć z nami, coś robić, to tylko z łbem w telefonie
my oglądamy filmiki na YT, my się śmiejemy, odwracam głowę a dziad w telefonie siedzi
On siedzi z łbem w telefonie, a ty siedzisz z łbem w komputerze. Czym się niby różnicie?
U mnie w meskiej klasie technikum każdy sie wyzywał i mowil wprost o co chodzi i nie wazne, czy kogos nie bylo w klasie, czy byl i sobie tego słuchał wszystkiego. ;d Zaś u mej lubej w klasie z przewagą żeńską obgadywanki sa na porządku dziennym, to już tak jest skonstruowane, do tego to im z wiekiem nie przechodzi raczej ;)
Chłop jak pije piwo też moze cały czas z kolegą nawijać , nie wazne czy piją godzine czy cztery tematy zawsze sie znajdą. Baby potrafią tak samo ale bez alkocholu :-)
Moja jak do mnie dzwoni zeby zapytać o jakąś pierdole to tez przeciąga sie do 15-20 min. No a co tam robisz? A co będziesz później robi? Kiedy przyjedziesz? Byłam w sklepie i kupilam sobie tą bluzkę co ci sie podobała. No...a kupić sobie jeszcze tamtą niebieską? Czemu nie? Nie podoba ci sie? Mowiles ze ladna. Zaraz ide na rower. Nie uwazasz ze mam gruby tylek? Ostatnio schudlam ale tylek jakby mi sie zwiększył. Blablabla