Witam, mam pytanie o groźby: czy nie mam szans w sądzie, jeżeli brak mi świadka albo nagrania gróźb nie wprost, ale sugerujących targnięcie na moje zdrowie?
W sensie, że jak? Słowo przeciwku słowu? W Polsce prawo działa tak, że trzeba udowodnić winę oskarżonemu. W przeciwnym wypadku za podobne sprawy siedziałoby pół Polski :P
Poza tym, wydaję mi się, że groźby karalne są ścigane z urzędu, a nie z powództwa cywilnego.
Jeszcze raz powoli, z tego co napisałaś zrozumiałem że nie masz ani świadka ani żadnych innych dowodów np w postaci nagrań ? Niestety ale z takich enigmatycznych danych nie sposób jest stwierdzić czy masz szanse w sądzie czy nie (pytanie na co chcesz mieć szanse?).
Przechodząc do meritum, nie masz dowodów, a groźby sie powtarzają to je zrób - skontaktuj sie z prawnikiem....i dalej już z górki
hmm.... 'nagrania gróźb nie wprost, ale sugerujących..'
czyli jakieś nagrania masz, tak? zależy co to dokładnie jest i ile tych nagrań jest.
Jeśli masz tylko jedno nagranie to może być trochę mało. Jeśli więcej (lub świadków) - to już może policje zainteresować.
Ale też istotne byłoby czy ten ktoś był już w przeszłości karany lub miał jakikolwiek kontakt z policją .
Czasami lepiej temu komuś podrzucić swój kontakt do siebie - gg, email czy telefon. 'Podrzucić' w sensie żeby sprawca miał wrażenie, że zdobył ten kontakt w jakiś sposób lub przez przypadek, a nie że ty świadomie mu go dałeś. Wtedy pewnie owocnie się rozpisze i miałbyś lepsze dowody.
Pamiętaj, że od kilku dni weszła też ustawa o stalkingu. Czyli możesz zgłosić na policję, że ktoś uporczywie cię nęka smsami, telefonami itd..
U ciebie dodatkowo są groźby..