Czy historie w Death Stranding da się ogarnąć? Czy jest dużo niedopowiedzeń? Czy zakończenie jest w tylu "domyśl się"? Bo mnie osobiście irytuje wystawianie widza na same domysły. Co innego jak historia jest skończona, ale dadzą jeden malutki poboczny wątek niedomknięty na przyszłość to jest jeszcze ok, albo jakąś rozterkę moralną dla widza. Jak widzę takiego INSIDE gdzie nie wiemy kim jesteśmy, nie wiemy gdzie jesteśmy, nie wiemy co się stało i ludzie piszą że super fajna ciekawa enigmatyczna fabuła to mi się śmiać chce. Ktoś się wypowie? Pytam bo zagrałbym dla samej fabuły.
fabuła jest niezła i kompletna, jak ktoś nie jest intelektualnie ułomny to zrozumie wszystko od początku do końca.
Wszystko jest wyjaśnione.
Sam spodziewałem się, że Kojima bardziej wszystko namiesza, a tutaj nic skomplikowanego nie było.
Fabuła jest mega