Witam!
Wiec po 10 latach w UK w koncu zdecydowalem sie zabrac rodzine do Polski samochodem.
Trasa mniej wiecej obczajona, bilety na tunel kupione, alkomaty i naklejki na swiatla zamowione, postoj u znajomych w Berlinie zorganizowany, teraz tylko pozostaje zapoznac sie z oplatami za autostrady. Chychodzi, ze bede jechal kawalek przez Francje, pozniej Belgia, Holandia, i Niemcy.
Znajac GOLa jest tu chyba z 15 osob, ktore pokonuja ta trase regularnie. Czy ktos moze cos pradzic/podpowiedziec w temacie? Google googlami, ale zawsze dobrze dowiedziec sie czegos od ludzi, ktorzy juz to przerobili osobiscie.
Wszelkie inne porady mile widziane
Ostatnio jechalem chyba z 6 albo 7 lat temu, ale nic platnego po drodze sobie nie przypominam (poza promem/eurotunelem, oczywiscie).
wyjezdzasz z tunelu w Calais, tak? nigdy nie jechalem, ale chyba tam sie zaczyna tunel?
jesli tak to Francje, Belgie, Holandie i Niemcy masz za darmo
dopiero w Polsce placisz:)
a z tegop co mi sie zdaje alkomaty nie sa juz we Francji potrzebne, ale moge sie mylic...wiem ze ja jezdze bez:)gdzie chcesz jechac w Polsce?
dzieki za wszystkie posty poki co.
el.kocyk - tak, z tunelu wyjezdzam w Calais. Kolega z pracy nastraszyl mnie oplatami za autostrady we Francji - siakies karty, naklejki na szyby, etc. tak wiec zaczalem cos szukac. dzieki za potwierdzenie
Ronnie Soak - autostrady we Francjo sa drogie, zjezdzilem w tym roku Francje 2 x z polnocy na poludnie, wiec cos niecos wiem, ale akurat do Calais jest droga za free
jak macie chwile czasu to podjedzcie sobie do Wissant, jakies 10-15 km od Calais, ladne miasteczko, ladna plaza, ladne miejsca widokowe niedaleko - Cap Blanche i Cap Gris, piekne tereny do spacerow
ale pewno nie macie czasu:)
Ja tez kilka dni temu przyjechalem i pytam sie gdzie ta polska policja jest. Z roku na rok jest gozej na drogach. Co drugi to Kubica reborn a pozostali to szybcy i wsciekli. Agresja na polskich drogach jest poza wszelkimi normami, tailgating, zajezdzanie praktycznie non stop. Przejechalem juz a2 i a1 i ani jednego patrols nie widzialem, poza jednym vanem przy wypadku. Za to na wiejskich drogach za co drugim krzakiem siedza. Polscy kierowcy mentalnie to jeszcze jakies azjatyckie stepy.
el.kocyk - dzieki za info. niestety nie damy rady pozwiedziac Francji tym razem, ale na pewno kiedys tam bedziemy, bo zona ma slabosc do Francji i juz od jakiegos czasu planuje wyprawe. Te wakacje niestety mamy juz zaplanowane co do dnia. po drodze zatrzymujemy sie tylko w Berlinie u przyjaciolki ze studiow.
Drackula - w sumie jestem bardzo ciekawy jak sie bedzie jechalo przez Polske, szczegolnie 'anglikiem'. Jak jestem we Wroclawiu i jezdze po miescie i okolicach jakos tych 'azjatyckich stepow' nie widze az tak bardzo (a mialem watpliwa przyjemnosc jezdzic po stolicy Kazahstanu w zeszlym roku wiec porownanie jest). Gorzej jest w Warszawie. Po jednym dniu zwiedzania stolicy jako pasazer mialem dosc polskiej kultury drogowej.