Kliknąć kliknąłem lecz konkursy traktuję tak jak mój Pikuś traktuje wycmoktane kości - zaraz mu z pyska wypadajom ;(
Przebijam! 150 lat na Nowy Rok i ..obyśmy tylko zdrowi byli ;) 150 lat kwękania może być za dużo ;)
Tak się zastanawiam, gdybym tak Katrin zafundował 200 lat, czy byłaby zadowolona?
To i ja dołożę od siebie do 200 lat :)
Wszystkiego dobrego po świętach i w Nowym Roku :)
Nawet mnie przywiało, podobno jakieś zmiany są na forum więc trzeba było zobaczyć :)
Pozdrowić wszystkich!
Czyli stanęliśmy na 200 latach ;) Będzie potrzebna jeszcze komora kriogeniczna z Fallouta 4 i realizujemy.. ;)
Na wszelki wypadek, zanim mnie zamkną do tej "pisowskiej komory", w obecnym roku prawdziwego PiS życzę wszystkimm co tutaj zajrzą, dobrego humoru ;)
Mój humor jest rewelacyjny chociaż od wczoraj jestem bezrobotny :D ale co mi tam :D
Hmm ..też nieźle. To życzę, abyś znalazł szybko, jeszcze lepszą robotę niż miałeś..
[216]
Ja bym chciał, piokos, takiego robota jak Curie ;) Oczywiście już w tej wersji "uczłowieczonej"..Oddałbym za nią wszystkie pokojówki, razem z Pikusiem..
..tu mi się przypomniało, w Falloucie 4, mam Curie poprawioną modami - urocza jest ;)
Siema! Nigdy tu nie byłem, ale trochę się upiłem (nawet rymuje się!).
Może mi ktoś przybliżyć genezę nazwy tej karczmy?
Pozdrawiam
Jak tam moje pchełki ulubione? :P
..a w ogóle gdzie to się "StRanger..ranger" podziewa? :P
Pchełki, Kati, trzymają się z daleka ode mnie, Pikusia nie pytałem - to wiadomość dobra.. ;)
Stranger ;) Pewnie spoważniał. ;) Nie tak dawno gdzieś na GOL-u widziałem poradnik jego autorstwa - lecz myślę że na forum GOL-a aktywność zminimalizował - zwłaszcza że wyrośli mu następcy ;)
Nie no, poradniki nadal piszę. Tylko w tym roku Resident 0 HD, dodatek do Dying Lighta i Hitmanik. :) Na forum też od czasu do czasu zajrzę, niestety wątki na pierwszej stronie przeważnie nie trafiają w moje zainteresowania. ;)
Moze i nie ale za to, jest to watek z "klasom" ;)
Powrocilem po kilku latach... Bogatszy o kilka tysiecy punktow doswiadczenia.
Ele mele dutki, gospodarz malutki, kto zgadnie kim jestem..? o cholercia... znowu sie potklem o Pikusia.
Fly!
Pokojowka moglaby utrzymac tu jakis porzadek podczas mojej nieobecnosci!
W sumie sie nie dziwie.
Taki maly hint ;)
[link]
Edit
Widze, ze troche sie tu pozmienialo...
No popatrz, skąd ja tego pana znam? Obiadu z nim nie jadłem, to pewne.. Swojego czasu tak wyglądał ulubiony akwizytor Pikusia sprzedający psia karmę. Niestety raz pomyliła mu się psia karma z kocią i Pikuś go pogonił. Pewnie dotąd gdzieś tam biega ;)
..dobra ;) To w zamian prawie pokojówka moja ostatnia, wraz cechą rodzinną którą wysoce sobie cenię .. "zwinność" ;)
"Ale jakos nie moge sie juz odnalezc w grach"
..zmartwiłeś mnie, Leo ;( W dodatku PS3 w chwili obecnej ..hmm ;)
Jeżeli jednak znalazłeś coś, co gry Ci zastępuje, nie ma sprawy ;) Miejmy nadzieję że nie jest to robienie pizzy.. ;))
Risen? Coś z serii usiłowałem męczyć "pod czarną flagą", w złudnych nadziejach że przezwyciężę akcją, toporność grafiki i inne niedociągnięcia. Niestety moja growa wyobraźnia już grzęźnie w tak robionych grach. Chciałbym inaczej, chciałbym więcej a tu nic, schemat mnie dobija ;)
Czyli, "na upartego", ja też mogę powiedzieć że już "nie mogę się odnaleźć", w niektórego typu grach.
Pocieszyłem Cię?
Znam jedna osobe, ktora zwykla mowic "cholercia" :P Milo wspominam wspolne wieczory przy Lotro. :)) Aczkolwiek, watpie by ta osoba kupila konsole. :)
Cześć! :-)
Troszkę mnie tu nie było..
Po x latach w końcu udało się wybrać na wakacje.. Tydzień temu wróciłem z Lanzarote.
Shifty, Leo to Herr Flick ..Hej Leo, gdybyś zajrzał to rzeczywiście sporo tutaj pisałeś ;) Trzeba było od razu: Melduje się Herr Flick ;) A tak, dopiero w innym wątku wyczytałem Twojego nicka i przypomniałem sobie..
Może z Helgą kłopotu by nie było ale czołg? Filmowa pamięć, obdarza mnie w tym wypadku obrazkami samych kłopotów ;( Nie wyłączając Ddw, gdzie w którymś odcinku czołg gościł i to obsługiwany przez kobiety (z Ddw) ;)
gdybyś zajrzał to rzeczywiście sporo tutaj pisałeś ;) Trzeba było od razu: Melduje się Herr Flick ;) A tak, dopiero w innym wątku wyczytałem Twojego nicka i przypomniałem sobie..
Gdybym kazal Was rozstrzelac, szybciej byscie sobie przypomnieli...
Prawda von Smallhausen?
A z Helgami zawsze sa problemy. Te nie odpuszczaja mnie od kilku lat ale trzeba sobie jakos radzic.
Siedze sobie, przypominam stare melodie, jakos wzielo mnie na Nightwish'a i album -> youtube.com/watch?v=0Y0RAqHUPPM
Popijam piwko i mysle nad niecnym planem na jutro (dzisiaj?).
Get away, run away...
Czasem mam taka ochote. Jak chyba kazdy ale czy warto?
Chyba lepiej jednak zalozyc spodnie i zapiac solidny pas.
Nie ma co uciekac.
Wspominalem juz czemu?
Troszke sie u mnie zmienilo :)
--------------------->
Juz zabiera sie za ksiazki :)
Mam nadzieje, ze juz niedlugo bedziemy wszyscy razem.
Starzejemy sie, nie ma co ukrywac.
Ludzie przychodza i odchodza, nie mamy a to wplywu. Tak bylo i tak bedzie.
Trzeba to zaakceptowac, choc czasem przychodzi to cholernie trudno.
Nie ma co rozkminiac - "w zyciu piekne sa tylko chwile..." i tylko one.
Trzeba sie skupic na tym aby bylo ich jak najwiecej, bo zycie codzienne czesto ssie i kopie po dolnych partiach ciala.
Ale pewnie rzeczy nie przemijaja, jak smrod zakopanych kosci przez Pikusia w kacie ogrodka ;)
Czy tez to on sam sie zakopal bedac na urlopie na plazy? W kazdym badz razie cos smierdzialo... No chyba, ze to nasze morze znowu zakwitlo i wyrzucilo cos na brzeg.
Pamiec mi plata figle...
Leo ..nad morzem zawsze śmierdziało ;) To psują się "owoce morza"..
Wszystkie mniejsze i większe kałuże śmierdzą, tyle że w lokalnych odmianach smrodu ;)
.."w życiu piekne sa tylko chwile" - to zadbaj o pamięć tych perełek przeżywania, będą jak muszki w bursztynie zaklęte a nie jak "figle".
"Figle" też potrzebne ;) N.p. "figlujące pokojówki" ;)
I u mnie się zmieniło ... Jeszcze parę lat temu płakałem w Ddw, a tymczasem 3 dni temu powiedzieliśmy sobie "tak" przed ołtarzem. Pozdrawiam wszystkich, choć przyznam, że już tu bardzo rzadko zaglądam - bo w sumie nie ma po co (czytaj: brak postów).
Łyku Moje kond... znaczy gratulacje na nowej(?... a przynajmniej zalegalizowanej) drodze życia.
Hejo hejo załogo :D
..gdyby ktoś miał ochotę to zapraszam na klika ;)
https://www.gry-online.pl/forum/prosba-o-quotklikquot/zad6bb6f?N=1
Wszystkiego dobrego Łyczek! :)
U mnie niestety cały czas pod górkę :)
A jak już się na forum pojawiłem to i bardzo chętnie kliknę w linka katrin20 :)
O kurcze, ależ tu lódków wpadło ;)
Łyczek -> przy okazji.. cierpliwości i wszystkiego naj ;)
Ooo Flyby chyba faktycznie pod bardzo wielką. Zaginąłem trochę w akcji, latałem dronem, teraz jeżdżę autobusem tz. dopiero się uczę jeździć :) Ale fakt... na forum i tutaj to dawno mnie nie było, sporo się tutaj pozmieniało :)
Flyby - no jasne, że nie mogło być inaczej :)
Łyczek to faktycznie teraz jakby mniej na Steamie przebywał :D
Flyby - problem jest w tym, że czwarta część Fallouta strasznie mnie nudzi i w ogóle mi się nie podoba :P
dwa miesiące bez posta? to się kwalifikuje na zapalenie [']
edit. do kogo / do jakiego watku uderzyć żeby odblokowano mi Taikun44 konto? :D nawet nie wiem dlaczemu ono jest zablokowane :(
Kryzys panie. Robotę muszę zmienić i w każdy kąt wciskam to info.
A tak na serio to ostatnio z Mattem gadaliśmy beztrosko strzelając do tureckich obrońców twierdzy co się podziało z forum. Postanowiłem wrócić.
Mnie wyczerpuje emocjonalnie. Musze uciec od wiceprezesa, syna, księcia z bożejłaski, pierdoły i chama, który od kurew mi jedzie w mailach. Raka tu dostaje a w Krakowie raka mamy już w powietrzu.
Mieszkanie w Krakauerze to nie miejsce, to stan umysłu.
Owszem przyjemnie dwa, trzy razy w roku, ale żeby zamienić Danziger na Krakauer to coś trzeba mieć z glacą.
Córka ma coś z glacą.
No ja za bardzo nie mam wyjścia moje ciasne ale własne m4 mnie tu trzyma. Rodzicie moim dziecko moje. praca i inne wymówki.
Czyli nie ma prostej podpowiedzi, nawet biorąc pod uwagę zastrzeżenia Widzącego "o glacy" ;) Zwłaszcza że zanieczyszczenia powietrza, może jedynie równoważyć aura świętości.. ;)
In odore sanctitatis kusi, oj kusi
Merry chrismes w nowym roku.
Oby nie był tak zagoniony jak poprzedni. Se nie mogę palcem do dupy trafić...
Hepi nju jer!
Szkoda ze tak późno powiedzieli o przekroczeniu norm. Otwarłbym stragan z maskami przeciwgazowymi obok Wawelu.
A to niespodzianka ;) Jakbym własnego ducha zobaczył..
"Pół roku bez postu? O matko, faktycznie forum GOLa upada :("
Ee tam, upadają tylko dziewice. W dodatku, nie wszystkie..
Cześć :)
Moje pierwsze poważniejsze dalekie wakacje zaliczone
Panama - Panama City + Bocas del Toro + San Blas Islands
Mnie też. Ale wciąż latam, albo mi się tak wydaje..
..no ładnie, tylko jakoś tak płasko. Arxel, bardzo tam wieje?
Jednak te zdjęcie środkowe, znowu rozbudziło we mnie chęć zostania Robinsonem.
Aktualnie trwa pora deszczowa i niestety na jednych wyspach na wycieczce przytrafił się nam deszcz jak byliśmy na najpiękniejszej wyspie.. Ale na drugich wyspach było słonecznie gdzieś do 14/15 więc też nie było źle :)
Z wiatrem źle nie było - wiadomo, pora deszczowa to troszkę powiało, ale nie było żadnych tragedii
Z bardziej przykrych rzeczy to na razie mój bagaż prawdopodobnie jest sobie gdzieś na lotnisku w Toronto albo go nie ma :(
Ja pierdziele, jedna część Ddw na 2,5 roku. 10 lat temu to w dzień potrafiły ze 2 zejść :P
Flyby ---> Na pierwszym zdjęciu wody było do pasa maks ;)
Dość sporo miejsc, gdzie nie jest głęboko.
Z lokalnego żarcia to szału nie było. Mógłbym rzec, że dość śmieciowo tam jedzą. Mnóstwo smażonego. Kusiło mnie aby spróbować zachwalane ceviche, ale trochę się bałem, że nie trafię na porządne miejsce i jeszcze się rozchoruje. Na wyspach zjedliśmy świeżego homara, lecz moim zdaniem bardzo bardzo kiepsko zrobiony. Niepotrzebne IMO jakiekolwiek przyprawy itp. samo mięso z homara jest zajebiste.
Ale za to w jednej degustacyjnej restauracji zjedliśmy tak niesamowite rzeczy.. Niestety dokładnych opisów nie pamiętam, jak ogarnę zdjęcia to podrzucę coś jeszcze :) Każde z dań szef kuchni nam opisywał, opowiadając przy okazji trochę historię potraw, składników itd. Składniki lokalne oraz wytwarzane przez nich.
Strasznie drogo, ale warto było!
A smakowały owoce - świeży ananas, woda z kokosa. Oraz rum. Piłem najlepsze mojito jakie można sobie wyobrazić ;)
Wydaje mi się, że tam sporo wszystko solą.
Niestety żałuję, że nie udało nam się udać do kawiarni i spróbować polecanej kawy, z której słynie Panama :(
To taki ładny numer jest.
Tego wątka jest.
Ale czasy się zmieniają, jednak.
Pokojówka w hidżabie, Pikuś też przestał jeść wieprzowinę i łypie groźnym okiem na chrześcijańskie kościoły. Na psy niewierne to się rzuca z pianą na pysku.
Comiesięczne krwawienie (z ran narodowych) nabrało mocy, mistrz ceremonii celebruje obrządek i wygłasza homilie.
Gdzie w tym wszystkim miejsce na dzień dobry wszystkim?
Niniejszym dziękuje w dniu urodzin za panienkę co mnie na GOL-u przywitała. Zaniepokoiło mnie tylko to, że ona na dziobie jachtu, co celuje w jakieś palmy na wyspie.. Przecież tam teraz takie huragany ;(
Jeszcze ją biedulkę przemieli na amen.
Jednak, przy okazji, dowiedziałem się że nie będę martwił się długo,
23 września jest koniec świata.. nareszcie.
I nie było końca świata ;(
Nic to, w przyszłym roku będzie następny koniec świata. Może dożyję?
Koniec świata to mały pikuś.
Postęp w demokracji, to jest coś.
Jest wiele rzeczy gorszych od końca świata, zdecydowanie gorszych.
Wyobraź sobie uczulenie na alkohol.
Wątek umarł i ludzie też coraz starsi ...
[Edit] Wątek ma ponad 3 lata :o
[Edit] Wątek ma ponad 3 lata :o
Ale nie ma 300...
Nawet Thanos nie oszczędza Ddw?
U mnie GOL to wciąż strona startowa, ale tak jakoś zapału do pisania mniej.. :-)
W zasadzie to jest 350+, ale jakieś 50+ to sub-wątki do postów
Czemu ja nie mam gwiazdki?
Zgodnie z teorią Widzącego musiała się wypalić.. ;(
To dzięki Arxelowi Niezłomnemu co zadziałał jak boja na wzburzonym morzu czasu, wątek wypłynął..
God damn them all!
I was told we'd cruise the seas for American gold
We'd fire no guns-shed no tears
Now I'm a broken man on a Halifax pier
The last of Barrett's Privateers.
Nowy wątek... a co?
Tak z partyzanta...
...nie będziemy ciągnąć starego przez cały rok.
spoiler start
No i jako założyciel wątku będę mógł ukrywać spam, ja to coś co przylazło wczoraj zaraz po mnie i jakiś link wkleiło
spoiler stop
Stare ględzenie przez prawie rok tutaj -> https://www.gry-online.pl/forum/ddw-cwtwwszdnk-i-pozdrowic-wszystkich-883-263/z9cb10a2?N=1
Dżeki proszę bardzo ->
P.S. zapodaj linka do nowego w starym wątku (a co, jakiś podział ról musi być :P )
P.S2 powyższy ps już nieaktualny (o jedną minutę) :P
No wiesz...
Takie surowe?
Tylko ta zielenina Cię ratuje. Byś choć jakieś przyprawy dał. Same ziemniaczki czy inny ryż. Ech, zepsułeś takie ładne piersi...
No to w Ddw udziela się Kraków i Racibórz.
Kto dołączy do zabawy jako następny?
Obstawiamy?
spoiler start
Warszawa.
spoiler stop
Nikt nie ma czasu dla nas, z Shiftym to z 4 lata nei gadałem, Cody tez, Szenk, Piokos, Padre, Stranger, ect cisza :(
Piokos jest na Steamie ale jeszcze nie zdążyłem z nim pogadać. Orlando też tam egzystuje, w cieniu wielkich gier i pomaga mi, z tym czy z tamtym ;) Muzycznie mnie zadziwił ale nie podam linku, może wrzuci sam ;)
Szenk podgrywa bez rozgłosu w Skyrima i w DAI. Co dzieje się z Padre, tego nie wie nikt (no może Piokos wie ;))
Cody? Gdzie ona, wiedział Orlando, dość dawno temu ;) Stranger pracuje, na GOL-u też, z przyzwyczajenia..
Czyli w zasadzie prawie wszystko wiadomo o wszystkich wyżej wymienionych i nie wiadomo nic ;)
I się pomyliłeś Flyby. Kupiłem. 30 złociszy wydałem, ale kupiłem i mam. Pomimo brzydkiej pogody i konieczności telefonu do przyjaciela (dzięki Stitch), kupiłem!
A najlepsze, że działa!
Sukces, Jekcyl.. To postanowiłem nie być gorszy i kupiłem słuchawki za całe 35 złotych! I też działają!
Pikuś się cieszy, nowy kabelek do obgryzania w chwilach nudy..
I niech Ci Flyby służą jak najdłużej :)
Sticzu jak stoimy z jutrem? Dalej się piszesz na jakieś nierodzinne spotkanie?
Reszta -> Ktoś do nas dołączy? Racibórz tak daleko od Krakowa nie leży ]:->
Dalej, tylko gdzie? tam gdzie ostatnio? To może tym razem coś do piwa weźmiemy ;)
Mnie to wio.
Ty wiesz gdzie można pójść, bo mieszkasz tu dłużej.
Reszta się dopasuje :D
A chętni na przyjazd do Raciborza nie mogliby mieć z tej racji, gwarancji lepszej pogody? Taki bonus..
Szlag!
Akurat na jutro od 16 deszcz zapowiadają. Pogoda barowa!
I wiem, wiem. Twoje stare kości to wyczują, będzie łamać, boleć i trzeszczeć.
Ale wiesz. Tutaj taki dziwny smar na to mają. W sumie to on na wszystko działa. Nawet na bóle egzystencjalne, podobno, nie miałem to i nie wiem. Może byś spróbował :D
Jest ten smar na bazie wody z CO2, więc łatwo się aplikuje.
Ma piękny, złocisty (acz lekko mętny) kolor.
Zazwyczaj podawany w kuflu lub szklance to i o wylanie nie ma się co bać.
]:->
Tak sobie myślę, Jeckyl, że te moje kości już są nasączone tym cudownym płynem nad wyraz dokładnie, wręcz świecą - ostatniej nocy nie mogłem spać bo padało a nade mną unosiła się złocista aura ;) Zdaje się że Pikuś poruszony widokiem, miał ochotę wyć, jakby do księżyca ;) Tylko pokojówce jak zwykle się nie podobało ;(
Od wczoraj wiem gdzie w Raciborzu jest muzeum. Żałuj Flyby, że Cię nie było :P
Cześć Shifty.
[25] Muzeum?! Piwo raciborskie musi mieć niewiarygodne działanie!
Shifty! Czy Shifty wciąż nosi kraciastą spódniczkę?
Piwo! Prezentuje się lepiej niż poprzednie ;) Są zakąski, którymi zainteresował się Pikuś. Uznanie pokojówki wzbudził widok sosiku do zakąsek oraz kawałek lichtarza, sugerujący światło świecy.. Sądząc po stanie ogólnym stołu, był to początek imprezy..
Ja tam widzę pod ręką Twojego avatara piękną kopię. Ciut krótką, ale kopię ;)
Jak się dobrze przymierzysz to może jakąś fotkę trzaśniesz :)
Dopiero teraz dostrzegłem że Shiftiemu skrzydła szumią ;) Husarz na wrzosowiskach szkockich - jeszcze owce wystraszy ;)
W PoE to pewnie i ja jutro spróbuje ale jeszcze jej nie mam. Teraz usiłowałem wrócić do starych czasów, czyli do Resident Evil Revelation 2 .. Ostatnie RE (4 czy 5) w jakie grałem, skutecznie zniechęciły mnie japońskimi "wynalazkami" (owe OEM od "klikania", czy jak im tam) ;) ..Jak je potem znalazłem w Wiedźminie czy Tomb Raiderze, od razu odebrały mi połowę przyjemności z grania. Jednak licząc że jakoś to będzie i zachęcony nietypowymi a urozmaiconymi "scenariuszami" ostatniego RE - zaryzykowałem ;)
Zaczęło się całkiem ciekawie i wręcz podniecająco - ocalić dwie dzierlatki ze szponów (eee, jakich szponów?) ..no dobra, z łap wszelakiego Zła, beznadziejnego jak proza Kafki (chodzi o atmosferę) ;) Jak by było dalej według Kafki, byłoby nieźle - z nastroju nagle wyrwały mnie (jakże mogło być inaczej?) chmary dużych i mniejszych, porypanych jak trzeba, zombich.Było to tak totalne i nasilone, że ..zżarły mnie razem z nastrojem ;( Kiedy zniesmaczony, rejterowałem z gry - zajrzałem do "sklepiku" gry i ujrzałem półki, pełne czerwoniutkich "mikstur życia" - znaczy można (raczej należy) kupować je sobie na zapas ;( To nie najlepiej wróży ;( ..
W ogóle, wedle obietnic netowego portalu RE (gdzie na razie nie miałem ochoty się rejestrować) gra w ogóle jest nastawiona na wyczyny, punktacje, osiągnięcia i inne takie - pewnie tak jak w Diablo ;) Aż tak się "spinać" i starać, nie czuję, póki co, potrzeby ;)
..ta GORKY 17, to na pewno fajna jest, Jeckyl, bo kiedyś, daawno temu, zacząłem w nią grać ;) Niestety "zjadły" ją inne gry, co mi czas zabrały ;( I już jakoś nigdy do niej nie wróciłem..
Dzięki z link, Jeckyl - gdybym coś większego kupował na Steam, już będę wiedział jak zużyć "resztki" payczeka, zawsze coś zostaje ;)
->
spoiler start
...ale ciągle nie mogę pobrać :( Premiera dopiero o 17:00
spoiler stop
Też już mam i czekam.. ;)
Póki co, jeszcze słówko o RE Re2 - wiecie, te Epizody (tworzące całość) to całkiem niezły pomysł ;) Pozwalają zmieniać postacie (też oryginalne) styl gry, są dodatkowym urozmaiceniem ;) Co prawda główną atrakcją pozostają zombi w rozpoznawalnych z poprzednich gier typach (mam nawet wrażenie że przy dobrej grafice innych postaci i otoczenia, one nadal są rozmazane w stylu krwawej kiszki po zapomnianym, wiejskim weselu ;)
.. ale jednak wciąż jestem, na początku gry. Już trochę zadowolony z kupna gry.
To do PoE od razu są dostępne aż 3 DLC?
Panieee... Idź Pan w kij z takimi producentami...
dla kickstarterowców lub preorderowców :)
zacząłem już pobierać :)
P.S A o to i te sławne czy De-eL-Ce:
DLC: Pillars of Eternity: Kickstarter Item
DLC: Pillars of Eternity: Pre-Order Bonus Item and Pet
Ja też ..ale to potrwa
..Jeckyl, nie wiem co tam kombinowali sobie twórcy PoE - wolno im, biorąc pod uwagę że to doświadczona ekipa a wczesne recenzje są więcej niż dobre ;) Jeżeli się w odbiorze graczy potwierdzą ( w tym, w odbiorze moim ;)) to nie mam nic przeciwko temu aby gra się rozrastała.. także moim kosztem ;)
..58% pobierania - podstawka nie ma imponującej objętości ..i dobrze ;)
Mi się wyłożyło podczas pobierania, Flyby sprawdź pod koniec czy się wielkości plików zgadzają... Chyba że masz wersję steam to wtedy nieważne (ja mam wersję GOG).
PS instalka ma ponad 6GB
Ja z pudełecka miałem ( pewnie tylko numer i coś tam ;)) - właściwie wszystko było pobierane ze Steama a najdłużej trwała aktualizacja. Bez żadnych zresztą kłopotów, z dodatkową atrakcją podglądania "czasu aktualizacji" - od kilku dni (zgroza!) do kilkunastu sekund (tak naprzemiennie żeby zabawnie było ;))
Raptem wszystko razem nie trwało nawet pół godziny i gra ruszyła z firmowymi i kick, kickstartowymi fanfarami. ;)
Wtedy skupiłem się na wyborze postaci a nie jest to, zapewniam, prosta i szybka funkcja, także dla erpegowych wyjadaczy ;) Bo ras i klas pełno, większość jak podejrzane kundle, z nieznanym rodowodem..
W końcu wybrałem ;) Ciekawi jesteście kogo i co?
100000000^n % baba...boska zapewne albo elfica
Ja na test zrobiłem boską księżycową mag, ale zacznę sobie od początku... tylko chciałbym wiedzieć (u mnie nie ma w instrukcji) jakich się spotka towarzyszy co by nie dublować klasy...
A co do wyboru... jejku jej (jak mówiła pewna znajoma czarodziejka ;p )...tylu opcji personalizacji już dawno nie widziałem (rasa, klasa, pochodzenie rodowe, narodowość...)
Kiedy, Stitch, akurat płeć wybraną przeze mnie można było najłatwiej zgadnąć ;) Jednak trafiłeś też rasę - leśna elfica ;) Narodowość wybrałem starą, dla wsparcia wiedzy. Najważniejsza oczywiście jest klasa - i w tym wypadku wybrałem coś co jest lepsze od magii i miecza a zarazem w grach cRPG jest w pewnym sensie nowością (dla tych co nie grali w Planescape Torment, na pewno ;)) ..trudno się wymawia ..eee, enima, enigma coś tam ;))
...żeby takie wybory czymś udokumentować, dodałem osobowość "odszczepieńca" ;)
Szyfrant(kę) Zielonkę wybrałeś (enigmatyczkę jak mój drugi wybór) i w dodatku odszczepieńca :P ja byłą niewolniczkę (Izaurę ;) ciężka postać do grania... nie wiem czy nie wybrać kogoś innego mnicha, barbara albo woja (blech)
Tak nawiasem, w życiu bym nie podejrzewał RPG-a w "staroszkolnym stylu", o tak urozmaicone zwroty akcji..dobra robota.
Enigmatyczka, tak, ciężka w prowadzeniu bo kombinować trzeba i ostrożnie stosować przewagę jaką daje (w gadaniu ;)) intelekt i wiedza. ;) Zastanawiałem się przez moment nad "niewolnicą", jednak bez przesady, wszyscyśmy sclavusy, tyle że saltans ;) Myślę że dalej będzie lepiej a poza tym, od czego jest drużyna?
Flyby czy twoja enigmatyczna enigmatyczka może nosić coś na głowie (kaptur, hełm)? Bo nie wiem czy moja nie może z powodu rasy (boska księżycówka :P ) i aureoli, czy to akurat klasowe niedyspozycja :)
<edyta> Dorobiłeś się już czarnej suczki? ;p
Dżeki kup sobie PoE :) Niesamowity wehikuł czasu...
Kolo trzynastej przysiadłem sobie do PoE tylko na piętnaście minut... i zgadza się już piętnasta minęła...
"Dorobiłeś się już czarnej suczki? ;p"
Niczego się nie dorobiłem, Stitch, okrom guzów i dwóch tępaków do towarzystwa (jeden to mag, drugi wojownik) ;) Co do hełmu, to i owszem, znalazłem jakiś w gruzach i ubrałem, bez kłopotów..
..nie namawiaj Jeckyla na PoE bo jeszcze pracę straci ;) Widziałem na Steamie że już brat Łyczka w to pogrywa i sindbad ;)
Suczka jest w gospodzie, na piętrze... to ten osławiony czarny ogar :) jak z nią "porozmawiasz" to możesz ją przygarnąć (pet, po za łażeniem za tobą nic nie robi) :)
...aaa, byłem na piętrze ale nie wszędzie ;) Lepiej mi powiedz:
spoiler start
co robić z dzwonami
spoiler stop
..bo zostanę dzwonnikiem z Notre Dame ;)
prawy, środkowy, lewy, prawy... ale na dole będzie ciężko, baaardzo ciężko, w cholerę duchów ledwo dałem rady pomimo stworzenia sobie dodatkowego pomocnika (skład drużyny woj, paladyn, mag i moja enigmatyczka) 5 duchów i zgon całej drużyny (tylko woj uratował sytuacje, przeżył ledwo-ledwo)
zacząłem od nowa elfką, bo boscy nie mogą być zakutymi łbami ;P (rogi, płomienie przeszkadzają) teraz też dorobię sobie pomocnika (250szM za każdy 1lv) potem będzie drożej, potrzebuję tanka :)
a co do duchów to się teleportują więc dystansowy tez w dupę dostają ;(
P.S-> o co chodzi z tym dorabianiem pomocnika? w gospodzie można sobie zatrudnić pomocnika (na 1 lv kosztuje 250szM, potem za każdy dodatkowy level 250 drożej), tworzy się go identycznie jak naszą postać... i jak padnie to nie będzie nam go żal :)
O tak, "duchy" dają do wiwatu ;) Na razie wyczyściłem okolice z przerośniętych szczurów i pająków - oraz załatwiłem część tych "duchów" ;) Walczyłem w trójkę, w ogóle, to mag i wojownik, doszli do drugiego poziomu w trakcie tych bijatyk ;) Finał w świątyni na razie sobie zostawiam i idę z taką drużyną na "urlop terenowy" - załatwić parę questów co za mną zostały. ;) Elfia enigmatyczka, już na drugim poziomie daje sobie nieźle radę ;)
Wiem co mi potrzeba na czwartego "zawodnika" - "kupować" go na razie nie myślę ;)
..przypomniało mi się, ta czarna suczka, okrutnie ucieszyła się z zaproszenia do wspólnej podróży, po czym znikła i nie ma jej nigdzie ;( ..zapewne poleciała wcielić się duszą w jakiegoś niemowlaka, to tam w modzie jest ;)
Raczej sprawdź czy Ci się nie wcieliła do plecaka :)
...albo schowka. Ja jestem w warowni i "zwiedzam" ją...
Jak ktoś z DDW-owiczów ma PS4 to polecam Bloodborne'a. :) Gra momentami naprawdę wkurza, ale ma też mnóstwo świetnych momentów no i genialny klimacik.
Na screenie moja pierwsza postać. Niestety babką już nie gram, bo słabo wybrałem jej pochodzenie i zbyt często ginęła. ;)
Pillarsy też fajne i nie takie krótkie (dłuższe od Icewind Dale'ów, nie tak długie jak Baldury).
PS4 ..jeszcze trochę wody w Wiśle musi upłynąć, zanim o nowej konsoli pomyślę ;) I kto wie czy to nie będzie ixbox ;))
Stitch, nigdzie nie widzę ogarowej suczki - pewnie że sprawdzałem miejsce na "pupila". Powiedzmy raczej że to niewinny "bug"..
Lepiej mi powiedz od jakiego miejsca i gdzie, mogę zużywać te tony ziół, używek i innych dupereli które mam w schowku ..wiem że pewnie jest to w poradniku ale zanim znajdę..
Nie spieszę się Stitch do warowni
..bo już trzeci raz wracam ze świątyni potłuczony i na resztkach żywota. Tyle że z suczką do towarzystwa ;)
Ta mała menda siedziała w plecaku, zamiast w miejscu pupila, a jako że czarna z trudem ją dostrzegłem w plecakowym bajzlu ;) Szczek ma monstrualny, jakby się kwasu napiła ;)
Za chwilę znowu wyruszam do "jądra ciemności" ;)
..aha, już nauczyłem się robić mikstury i zwoje - przydają się
Mam już twierdzę i wybudowałem zamek, mam też komplet w drużynie (ale tylko dlatego że zrobiłem sobie najemnika na tanka) powinienem mieć tylko 5. Enigmatyk tak od 3 lv zaczyna wymiatać. Czytałeś wątek o Poe? Mam nadzieję że mnie przypadłość podwójnego kliknięcia nie dopadła.
Co do postu 63... O_O its alive, alive... ;P
Dżeki żyjesz? Czy znów do Kraśnika pojechałeś?
Sprzęt przeciągam - za to nie wiem jak rozdzielać n.p. dwie czy więcej, butelki lub zwoje ;)
Świątynię skończyłem - nie była warta trudu i czasu, jaki zainwestowałem. Teraz mogę pomyśleć co dalej - wciąż jestem w trójkę a nie mam ochoty na "kupowanie" chętnego. Jeden quest już "spaliłem" (w gospodzie ;)) - nic to.. Porozglądam się po lokacjach, może dalej będzie lepiej.
Co Cię wkurza, Jeckyl? Ładna pogoda? Dziewczyny za palmami gonią, Pikuś im pomaga, fajnie jest ;)
..ech z tym PoE.. chwilami odnoszę wrażenie że jest "przekombinowany" ( podobnie zresztą jak Divinity OS ;))
Wchodzę sobie w krzaczki, wyskakuje wilk, moja dzielna trójka załatwia go od niechcenia, za krzaczkami wyskakuje pięć następnych wilków i zjada bez większego trudu dwóch, zaprawionych w bojach, członków mojej drużyny ;( Zostaje jeden, wojownik i .. patrzę z niedowierzaniem, jak ten wojownik (właściwie już bez "życia" i niekierowany przeze mnie) załatwia resztę wilków. Oczywiście przed tym finałem, stosowałem wszystkie taktyczne chwyty i czary a była tego naprawdę dużo.. Stałem sobie z drużyną i zastanawiałem się jak to możliwe? Kilka wilków, trójka doświadczonych zawodników i tylko cud (?!) ratuje ich przed haniebnym końcem?!
..dodatkowo, za użeranie się wzajemne z tymi zwierzątkami, nie dostaję żadnego doświadczenia (oprócz kilku skór) bo już z nimi nieraz walczyłem ;(
1. Jestem chory.
2. Pillars of Eternity nie chodzi na moim lapku.
3. Leżę i odgrzewam stare kotlety. Dobrze, że jest choć BGtutu.
Niniejszym, Jeckyl, wspólczuję..
..chociaż, wcale nie jestem pewien że grając w tym momencie w PoE, poczułbyś się lepiej ;) Mogłoby Ci podskoczyć ciśnienie czy gorączka, mógłbyś uszkodzić laptop ;)
Teraz coś dla Stitcha (PoE)
..elfia enigmatyczka zafundowała sobie twierdzę. Życzliwa z niej kobita, więc z tej życzliwości, skróciła szybciutko żywot poprzedniego właściciela - żeby się nie męczył w swojej starczej malignie.. he,he
Drużyna wraz z prowadzącą liczy nadal 4 osoby, teraz już na pewno nie będzie kasy dla najemników ;(
..aha, pierwsze "osiągnięcie" jakie w grze zdobyła, to "alchemik" - od razu widać że w gospodzie lubi używać i mieszać, wszelakie trunki..
Nie mam osiągnięć, mam wersję GOG.
Moja też życzliwa, nawet duszy pozwoliła odejść. ;)
Gdzieś kapłana przegapiłeś, że go nie masz w drużynie.
Przedmioty rozdziela się poprzez podwójne kliknięcie :)
Ja teraz boje się podwójnie klikać, Stitch.. mało tego, gra zaczyna mnie przerastać swoją złożonością, jeżeli chodzi o systemy walki ;( Nie jestem w stanie zrozumieć, dlaczego bandyci atakujący warownię, dysponują cechami (odporność) i czarami (nieznanymi mi) jakby byli z finału gry ;) Przeciwnicy w bliskich lokacjach (zadania zlecane w Gajówce) też walczą jakby byli co najmniej z 12 poziomu ;) Ponieważ tylko połowa z mojej drużyny jest na 3, 4 poziomie, walki ciągną się po pół godziny lub dłużej a i tak najczęściej je przegrywam ;(
I wtedy nie tyle to jest zabawne, co po prostu frustrujące.. Skład: enigmatyczka, mag, wojownik, bard, łowca, kapłan - 3,4 poziom..oraz ogólny brak kasy ;)
..tylko ta dziewczyna na górze jest w porządku ;)
Już wiem czemu mi tak łatwo idzie... bo sobie zrobiłem pomocnika paladyna-tanka, towarzysze fabularni są słabi (słabsi od odpowiedników przez nas stworzonych), zresztą tak jak to napisali w wątku seryjnym...
Flyby jak masz z kasą problemy spróbuj zrobić parę pięter (przynajmniej ze dwa) pod warownią powinieneś trochę uzbierać (mapki ścieżek pod twierdzą najlepiej skradając się przelecieć, jest sporo skrytek z fajnym sprzętem/kasą)
Misje łowcy z gajówki (gejówki? :P ) są naprawdę trudne... najczęściej mam 2-3 frustrujące podejścia do nich (czasem więcej)...
Już trochę lepiej, Stitch ..a misje z Gajówki ;) ..tak, na razie zrobiłem jedną ;) Kiedy przy drugiej widziałem jak jakiś arcykapłan cztery razy wracał do pełni zdrowia od jednego punktu życia..no nie, miałem dość.
I wiem skąd kasę wziąć, przecież nie ruszałem Sir Roderika.. Będzie zmiana władzy i łupy, haaa
..czyli z tym "robionym" towarzyszem, też jest dziwnie. Może jak bym zaczął grę jeszcze raz - ale na razie mi się nie chce..
W ogóle, wciąż odnoszę wrażenie że gra jest dziwnie (źle) "wyskalowana", jeżeli chodzi o "trudnych przeciwników".. Dotąd poruszałem się (po linii questów) na stosunkowo małym obszarze (twierdza sir Rodericka, czy jak mu tam, i nasza twierdza) bez dalekich rajdów eksploracyjnych (tutaj zresztą są zresztą ograniczenia samej gry ;)) Dlatego bardzo byłem zdziwiony kiedy zadania z Gajówki nagle dodały mi cały wachlarz wysokopoziomowych przeciwników. Zwłaszcza że można było owe zadania (n.p. zgodnie z czasem gry czy postępami w odbudowie naszej twierdzy) odpowiednio "porcjować" . A tak (ni stąd ni zowąd) zetknąłem się z w walce z postaciami (na tym samym, bliskim i znanym mi terenie) dysponującymi wielką odpornością i nieznanymi czarami ;(
Z drugiej zaś strony, gdzie indziej podczytuję, jakie to łatwe są owe podziemia twierdzy, gdzie jeszcze nie byłem ;)
Lepiej to jednak było zrobione (trudni przeciwnicy) chociażby w DAI - gdzie questy i mapy lokacji, wzajemnie się "kontrolowały" pod względem stopnia trudności..
Moje powolne granie, na razie ustrzegło mnie od większych "bugów" (o których czytam) Odpukać w niemalowane drewno ;))
..niestety część łupów wywalczonych na paskudnym Sir Rodericku, poszła na czary dla maga i inne "rzemiosło" - wszędzie ta "kasa", jak żyć!?
Nareszcie jutro, najprawdopodobniej będzie łata do PoE, a przynajmniej z tego co piszą to powinna być przynajmniej na steamie, gog mam być opóźniony :/
Dżeki, kiedy next time? w przyszły piątek?
Sprzęt wymieniony, Wiedźmin 3 już czeka..
Będę musiał w końcu zapolować na Skyrima. A jeszcze GTA V już niebawem..
I gdzie tu znaleźć czas na magisterkę..
..PoE "łata", ciekawe co i jak połata, Stitch ;)
Moja enigmatyczna elfica ma już więcej kasy i trzech pupilów: suczkę, świnkę i żmija ;) Na spacer z plecaka wychodzą na zmianę..
Po prostu , Arxel, zrób najpierw magisterkę - to całkiem niezła gra ;) Potem przyjdzie czas na resztę gier ;)
Sticz -> Mi pasi. Gdzie tym razem?
Może znasz jakieś inne lokale w tym dziwnym mieście? Ostatnio się dowiedziałem, że w Rynku często bywa mój szef...
CV napisałeś?
Flyby -> A na co Mu tytuł magazyniera? Po makdonaldach już dość takich pracuje ;P
Arxel -> PoE wypróbuj. Chłopaki chwalą :)
No własnie.. Czy żałuję, że polazłem na magisterskie i dopiero 1.5 roku później do pracy? Troszkę tak, ale z drugiej strony nie. Jeszcze kilka lat temu jak mocno chciałem robić gry to chciałem być człowiekiem-orkiestrą.. Na studiach magisterskich miałem okazję pobawić się zarówno w tworzenie modelowanie zjawisk fizycznych (bardzo przydatne), grafiki/animacji 3D, postprodukcję czy też fotografię.. Wiele się nauczyłem..
A jako, że dostałem pracę w branży zupełnie innej niż growa, bo IT i bankowość to przynajmniej nie narzekam na zarobki i ludzi, których poznałem :-)
A do gier jeszcze i tak planuję wrócić.
No, ale jak już się przeznaczyło te 1.5 roku to wypadałoby chociaż i ten papierek zdobyć ;-). A miałem to zrobić dwa lata temu już..
Co Ty Jeckyl, o jakimś magazynierze piszesz ;) Tytuł magisterski jest jak białe rękawiczki - zwłaszcza ze Arxel już pracuje.. Gry zatem mogą poczekać - życia nie układa się jak kostki Rubika ;) Ale Arxel już o tym wie ;)
Zdaje się, że mimo wczesnej pory, już się świątecznie obżarłem ;) Więc jak tu komuś ospałe oko wpadnie, to Najlepszego życzę - wszystkim..
Oo ..to co Ty jadłeś, Jeckyl ;) Jajka na twardo były nieświeże?
..ja już o Świętach zapomniałem i zdążyłem się przeziębić ;(
To są mody, Stitch, żadne tam pajęczyny.. mody są w modzie (nie te płatne, rzecz jasna);)
Co do mojego wcześniejszego posta to jednak osobiście nie polecam Bloodborne'a. Nerwy mi wysiadły w trakcie walki z trzecim bossem. ;)
Hmm, nie wierzę - nerwy wysiadły podczas gry Strangerowi?!
Bloodborn'a, tak czy owak, bym nie kupił ;)
..zdaje się że Jeckyl rozchorował się na dłużej ..pewnie przez świąteczną rozpustę ;(
Arxel ..jako że widziałem Cię że "obserwujesz" na Steamie, pewne gry ..powiedz mi która gra jest lepsza, "Toren"
czy "Ar-k" ? Wiesz coś o nich?
Toren nie posiadam, zaś w Ar-k nie grałem.. Podobnie jak w większość gier z biblioteki..
Tak więc za bardzo pomóc nie mogę :(
Kto z DDW będzie na tegorocznym Pikniku (w końcu będzie go ponownie tak nazwać, skoro będzie odbywał się na świeżym powietrzu)?
Ciężka sprawa.. powinienem po prostu obie gry kupić i porównać, ale.. jako że wciąż nie siedzę na workach pieniędzy, miałbym pewnie potem do siebie i do twórców, pretensje ;(
Piknik na "świeżym powietrzu"?! Od dawna odzwyczaiłem się od świeżego powietrza ;(
Żyję, przyrośnięty resztą ciała do rozsypującego się fotela, zaś wokół dyndają pnącza pleśni i pająki polują na muchy, co obsiadają monitor i mnie..
Flyby nie gadaj tylko widzimy się w lipcu na pikniku ! Stare kości rozruszasz i pogadasz wreszcie z nami, DDWowcami.
Lata lecą, Łyczku, czy chcemy tego, czy nie.. ;) Sam nie wiem, czy bym temu sprostał, mimo wciąż "młodego ducha" i chęci.. Zobaczymy.
Żyję, przyrośnięty resztą ciała do rozsypującego się fotela, zaś wokół dyndają pnącza pleśni i pająki polują na muchy, co obsiadają monitor i mnie..
Powinieneś pisać książeczki dla dzieci. Prokop dał radę, to ty Flyby tymbardziej!
Aż załączę okładkę, coby (jest takie słowo?) nikt nie musiał googlarki używać.
spoiler start
Nie twierdzę że jesteście leniwi, chciałem oszczędzić czasu.
spoiler stop
Mianowicie oglądacie Wiesława Wszywkę (kopsnij drina)? Chwilami zabawne, a pan Wiesław bardzo pozytywny człowiek.
Ojejku, goście zajrzeli?! Dobrze że Pikuś mnie odkopał spod śmieci..
Ksiązeckę kolorową w prezencie przynieśli..no, no, To ludzie cytają jesce? Strasnie miło, strasnie..