Odebrałem laptopa z serwisu (okazało się, że był jakiś błąd w ustawieniach systemu) i wszystko jest ok tak jak było, ale jest coś dziwnego z przeglądaniem internetu, przy włączaniu stron pojawia się komunikat o jakichś certyfikatach, i do każdej strony muszę dodawać ręcznie wyjątek (tutaj przykład jak chciałem dodać ten post -->)
A niektóre strony w ogóle się nie ładują, np. facebook :| niezależnie od przeglądarki. Ktoś ma pomysł o co chodzi? Avast jako antywirus działa normalnie w tle.
Windows XP
Edit - lol problem rozwiązany, zegar był ustawiony na 2013 i stąd przeglądarka nie mogła odczytać tych certyfikatów xd