W nocy dotarła do Berlina. Pewnie nad ranem wszystko przepakowali, i jakimś dziennym kursem puścili do Polski. jakby się nie starali i tak dojadą po 15 do polskiej sortowni, tam to przeładują na transporty do konkretnych miast i gdzie dojadą pod wieczór i nad ranem rozwiozą do klientów. Czyli w poniedziałek.
Graf ładnie wyjaśnił. Pomyśl, ile jest teraz paczek, okres przedświąteczny - to tylko jedna z wielu, a muszą to dobrze ogarnąć.
Nie wiem co żeś zamówił, że się nie możesz doczekać, ale przeżyjesz ten weekend. :P