W Internecie pojawił się kolejny zwiastun filmu In the Name of the King: A Dungeon Siege Tale, za którego powstaniem stoi Uwe Boll. Najnowsze dzieło niemieckiego reżysera już za tydzień będzie wyświetlane za naszą zachodnią granicą, a na początku przyszłego roku trafi do amerykańskich kin.
gry
Krystian Smoszna
23 listopada 2007
Czytaj Więcej
Mogę się założyć że Uwe szykuje nam kolejną porażkę a nie film na podstawie gry, a szkoda :/
My sie tak smiejemy a sam Peter Jackson tez ma kilka kiczy na końcie,nie tak duzo ale sa. Wiec moze kiedys Uve zabłyśnie...moze :D
Siema,
jesli o kiczach Jacksona mowicie majac na mysli "Martwice mozgu" to nie tedy droga :)
To film kultowy w pewnych kregach i ma specificzna forme - jednym sie podoba a innym nie (vide: Planet Terror).
Natomiast co do Uve Bolla - powiem tak, ze STRASZNIE sie boje. O ile moglem zrozumiec zamierzona (chyba) glupawke w House of the Dead, to juz nie moglem strawic Alone in The Dark natomiast Bloodryne bylo wrecz porazajaco beznadziejne.
Nie ograniam jednej rzeczy - ma gwiazdroska obsade, w sumie swietny patent na scenariusz, a zawsze robi takie kichy, ze az boli...
Moze to po prostu kwestia braku talentu jako rezysera...?
Najgorsze z tego wszystkiego jest jednak to, ze ludzie nie majacy za duzego pojecia o grach jak widza takiego gniota i dowiaduja sie, ze to na podstawie gry...no coz, mozemy naszemy "tforcy" podziekowac za fantastyczny PR jaki robi grom i calemu srodowisku...
Biada nam ludzie, biada...
Zwiastun wygląda nieźle
Praca kamery w zbliżeniach twarzy jest totalnie skopana. Wyglada to to jak serial z Polsatu. Scenki z CGI jak najbardziej ok:)
Niektóre sceny wygladają jak sklonowane z Władcy Pierścieni (góry/bitwa/walka w lesie itp..) :)
eJay-->Masz rację, też mi trochę to Prison Breakiem zalatuje, a szkoda bo mogli zrobić coś w stylu Heli w Opałach czy Tańca z Gwiazdami gdzie praca kamery to istny majstersztyk.
Nie jest źle.
eJay --> Lepsze to od nieustannie trzęsącej się kamery z "BloodRayne: Deliverance" ;]