Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Wiadomość Myśli nieprzemyślane - Gry były, są i będą (fajne)

11.08.2006 16:45
Piotr44
1
Piotr44
205
Generał

Bardzo dobry artykuł, gry stale się rozwijają pomimo, iż wielu twierdzi że nic już nowego nie powstaje, że wszystko już było, to że nie przy każdej produkcji od nowa trzeba "wynajdywać proch" to chyba dobrze, po co stale poprawiać coś co już jest dobre. Co do wydawców to, to że ktoś wypuszcza co rok kolejne części jakiejś gry, to nie dla tego że ma taki kaprys, tylko dla tego że klienci tego oczekują. Sam z niecierpliwością oczekuję na Flight SimulatorX i mam w nosie która to już część, każda kolejna pomimo iż bardzo podobna do poprzedniej jest lepsza i będę płacił Microsoftowi za kolejne części, bo po prostu lubię ten typ rozgrywki i nie oczekuje, że przejdzie rewolucyjne zmiany, ba nawet jestem przeciwnikiem wprowadzania zbyt wielu innowacji, bo "Flight Simulator" ma pozostać "Flight Symulatorem", ktoś może powiedzieć po co w takim razie płacić za to samo, odpowiedź moja jest taka: bo lubię tę serię, bo stać mnie na to i kolejna dawka nawet "tego samego" sprawia mi frajdę, koniec.

11.08.2006 17:03
Deepdelver
😊
2
odpowiedz
Deepdelver
71
Legend

Wszystkie te porównania efektowne ale trochę hurraoptymistyczne. Niewątpliwie na naszych oczach dokonuje się gigantyczny postęp w "realności" i efektowaności silników gry, fizyki. Niestety za tym podąża atrofia treści. Powstają kolorowe wydmuszki na kilka godzina grania albo kilka lat farmienia. A gdzie tu przygoda?

Taki Fable nie ma szans w zestawieniu z Baldurem z prostej przyczyny, w świecie BG przebywałeś tygodniami, stawał się częścią twojego życia. W świecie Fable jesteś kilka wieczorów i nostalgia z nią związana podobne jest raczej do wpomnienia o szybkim numerku z nieznajomą dziewczyną, a nie o wspólnych wakacjach z pierwszą miłością.

Co do wymienionych przygodówek - Dreamfall w zasadzie stoi na krawędzi zręcznościówki, Paradise to raczej kolejna urocza wycieczka krajoznawcza made in Sokal niż rasowa przygodówka (których Sokal nigdy robić nie umiał), Tony Tough to druga-trzecia liga, Runaway 2 zapewne nie przeskoczy swojego przyzwoitego ale zupełnie przeciętnego poprzednika, Nibiru to dinozaur wygrzebany z dna szafy, Keepsake też świata nie zawojuje, a Safe er to zupełna nisza puzzle-adventure. Wszystko fajnie, ale gdzie tu hity? Naprawdę wyśmienitej i czystej gatunkowo przygodówki nie było od dawna. Gdzie tu perełki na miarę Małpiej Wyspy albo Grim Fandango? Ma nią być Ankh? Bez żartów. :)

11.08.2006 17:06
promilus1
3
odpowiedz
promilus1
95
Człowiek z Księżyca

Co do wychodzenia z ciała w Prey'u to taki myk był już zastosowany w Psi Ops (swoją drogą ta gra zasługuje na miano orginalnej. Co prawda było jeszcze Second Sight, ale to tylko dwie gry z tak szeroko wykorzystywanymi mocami paranormalnymi)

https://www.gry-online.pl/gry/psi-ops-the-mindgate-conspiracy/zd4d5#pc

11.08.2006 17:35
4
odpowiedz
Tweety32
121
Konsul

Ja EA nie dlatego nie lubie, ze robia wtorne gry (zreszta moze i nie robia? tasiemce..., ale oni robia tak duzo gier, ze i "nowe" sie znajda), tylko za to, ze gier nie dorabiaja. Spore moze byc genialne... ale pewnie bedzie niedorobione i jakies takie... bez tego czegos... jednak i tak masy sie skusza.

11.08.2006 18:23
5
odpowiedz
Gaara
6
Senator

Skoro EA robi kilkanaście(dzieśąt?) gier rocznie... nie ma się czemu dziwić. Ja na ogół nie gram w gry tejże marki... ale nie dlatego, że są jakieś niedorobione, tylko dlatego, że poprostu nie gram zbytnio w gry sportowe. Jedynie grałem w NFS. Choć też tej gry zbyt nie lubię. Wolę coś takiego jak np. Burnout:) Całkowicie oryginalna gra samochodowa. A EA robi same(?) gry sportowe, co oczywiście widać tutaj https://www.gry-online.pl/s046_p.asp?id=297 :)

11.08.2006 18:35
😊
6
odpowiedz
zanonimizowany1191
0
Pretorianin

Fajny tekst.

11.08.2006 19:23
7
odpowiedz
anen
5
Generał

A ktos pamieta jeszcze Dark Requiem albo Messiasha :)
To bylo naprawde fajne

11.08.2006 19:53
👍
8
odpowiedz
zanonimizowany47980
118
Generał

Anen --->Messiash był fajną gierką i do tego oferował nowe, ciekawe pomysły. Chciałbym aby pojawiła się druga cześć :D
A co do tekstu, to mi nie przeszkadza, że pewny gry są wtórne. Jak mi się gra podoba to czekam na kolejne części i nie oczekuje rewolucyjnych zmian. Piotr44 liczy na to że FS będzie FS, a ja takie oczekiwanie mam co do gothica.
Nie podoba mi się np. że w Fable 2 pojawi się broń palna. Bardzo przyjemnie grało mi się w pierwszą część i dla mnie te zmiany klimatu nie mają sensu.
A tak na marginesie to gratuluje kolejnego dobrego artykułu :)

11.08.2006 20:47
morgi
😍
9
odpowiedz
morgi
33
Chorąży

Oj tak w narzekaniu to jestesmy the best, to prowokuje bierne postawy i zachowania w zyciu, obojetnosc, ozieblosc, wieczne znudzenie, depresje...Ale troche prawdy w tym jest, bo unijne statystyki wyraznie pokazuja jestesmy "owcami" tymi czarnymi, w peletonie scigajacym sie w globalnej wiosce o bycie lepiej sytuowanymi, zamozniejszymi, szczesliwszymi. Choc mowi sie wszem i wobec ze pieniadz szczescia nie daje to najwiecej przestepstw popelnianych jest wlasnie przez ich brak, podobnie czynow samobojczych i wiele innych patologii. Co bardziej smutne to fakt ze zanika u nas instynkt wspolnoty zycia, kraju, spolecznosci i idziemy na indywidualizm bez korzeni, tak waznych np. w kapitalizmie zachodnim, gdzie przywiazanie do pewnych wartosci jest istotne w obliczu bezwglednego ostrza wolnego rynku.
W rynku gier lepiej nie bedzie stal sie waznym ogniwem przemysłu rozrywkowego, bedzie przynosil fortune w nastepnym latach i coraz wiecej "komerchy". Dawniej bylo ambitniej i ciekawie, bo to byla pewna forma artyzmu, a nie manufaktury. Pracowalo na tym kilka osob, za przyslowiowe grosze, a dzis sztab dziesiatek specjalistow, ktorych celem jest wypelnienie terminow i wytworzenie odpowiednich dochodow.

11.08.2006 20:52
szarzasty
😊
10
odpowiedz
szarzasty
87
Mork

ale i tak nie zmieni się tego że przygodówki umierają:)

11.08.2006 20:58
11
odpowiedz
zanonimizowany47980
118
Generał

A mi się wydaję, że przygodówki nie umierają tylko przechodzą gruntowną przebudowa. Najnowsze przygodówki oferują inną rozgrywke. Mniej łączenia przedmiotów, używania przedmiotów na innych obiektach, ale nie wszystkim fanom tych gier musi się to podobać.

11.08.2006 21:06
12
odpowiedz
zanonimizowany135359
0
Konsul

Deepdelver jestem pod wrazeniem twojej elokwencji, wiec juz nic nie napisze

11.08.2006 21:11
zarith
13
odpowiedz
zarith
246

'Jeśli w jakimś mudzie sprzed 20 lat można było przeczytać: „You have pushed orc into the fire. Orc dies in flames screaming.”, to czy naprawdę było to to samo?'

w pewnym sensie, tak, a moze nawet i lepsze (bo pierwsze;p). żadna karta grafiki, fizyki, muzyki i czegokolwiek jeszcze nie dorówna wyobraźni:). szczególnie gdy zdamy sobie sprawę, że mudy za wyjątkiem grafiki, której nie maja, są często o wiele bardziej rozbudowane od współczesnych mmo:)

11.08.2006 21:49
😊
14
odpowiedz
zanonimizowany4207
83
Legend

Tekst rzeczywiście optymistyczny :) Owszem, gry są i będą fajne, jedna, czasem dwie na rok, tak jak było kiedyś, tyle że teraz nowych tytułów wychodzi nieporównywalnie więcej i trochę inaczej się to odczuwa. Z drugiej zaś strony teraz gry to głównie czysty marketing plus ankiety. Klient ma dać sobie wcisnąć jak najwięcej kitu po jak najwyższej cenie, a jednoczesnie wierzyć, że własnie kupił produkt swoich marzeń i nie wracać do sklepu z reklamacją.

11.08.2006 22:06
Taven
😃
15
odpowiedz
Taven
75
Generał

Deepdelver <--- napisałem ci dłuuugą kontrę, ale widocznie komputer się ze mną nie zgadzał bo uznał, że najlepszy czas by się zawiesić :) Wiedz więc, że się z tobą nie zgadzam, że niemal każdy gatunek gier jest w całkiem dobrej kondycji, a i perełek sporo się można dopatrzeć zarówno w przygodówkach jak i cRPGach. No i sporo tytułów od Wielkich Twórców ciągle w produkcji. I to nie jest hurraoptymizm. To są fakty.

11.08.2006 22:09
16
odpowiedz
zanonimizowany52182
18
Chorąży

Gaara -> radze poszukac wszystkich gier wydawanych przez EA, jesli chcesz miec jako-taki poglad na to ile gier posiadaja w swojej ofercie. To co przedstawiles to gry wydawane przez EASports i to fakt, oni zajmuja sie tylko grami sportowymi ;-)

A co do wtornosci gier - coz, poki ludzie nie maa nic przeciwko, czemu nie. Chociaz od czasu do czasu trzeba wziasc sie za jakis nowy pomysl, zeby mogly powstac i jego klony :-)

11.08.2006 22:10
👍
17
odpowiedz
zanonimizowany149563
55
Generał

Jeśli o mnie chodzi, to w roku są wydawane max. 5 tytułów naprawdę ciekawych i wartościowych. Ja się akurat z tego cieszę ponieważ są oszczędności (nie uznaję piratów i żadnego nigdy nie kupiłem ani nie ściągnąłem - a co, pochwalę się tym:), a i tak się składa, że zazwyczaj te gry mają rozgrywkę przewidzianą na kilka pór roku, a nie 10 czy 12 h. Także mi czasu nawet brakuje na te raptem 5 gier w roku. Ale bezsprzecznie prawdą jest też, że zalewa nas fala tandety i tytułów tak wtórnych, że aż zęby bolą. Pozdrawiam!

11.08.2006 22:16
Kajetan-TM
😊
18
odpowiedz
Kajetan-TM
88
Dum spiro spero

Wiecie, pamiętam, że jak jeszcze wychodziło Secret Service to razu pewnego w "super superach" (czyli takim kąciku humoru) był taki tekst jak powinna wyglądać gra marzeń: "chodzisz gdzie chcesz, jeździsz czym chcesz, zabijasz kogo chcesz, a wśród broni jest wibrator". Niecałe 10 lat później wyszło GTA San Andreas...
Myślę, że powody dla optymizmu u graczy zdecydowanie są :-))

11.08.2006 22:59
😜
19
odpowiedz
Pan Kapitan
52
Centurion

Zakładanie że pare nowych elementów w grze spowoduje że wszyscy będą uważać ją za fajną i sikać po nogach ze szczęscia jest głupie, a wydaje mi sie że tak właśnie twierdzi autor tekstu. Kto by teraz grał w takiego couter-strike'a skoro może sobie kupić na przykład sto razy bardziej zbajerowanego fear'a? Chyba autor tekstu nie przemyślał dziś do końca tego co napisał :D
A może tekst ten to ukłon w stronę wydawców - swego rodzaju reklama zachęcająca do kupowania nowych gier? :P

12.08.2006 12:18
20
odpowiedz
anen
5
Generał

Kapital(ny)izm - tekst :)

12.08.2006 16:10
21
odpowiedz
zanonimizowany123063
63
Senator

Pan Kapitan -> To wyjaśnij fakt, czemu CS jest stokroć bardziej popularny od F.E.A.R.

12.08.2006 16:18
Deepdelver
😊
22
odpowiedz
Deepdelver
71
Legend

Taven --> oczywiście możesz się nie zgadzać, ale fajnie by było gdybyś wymienił te perełki w grach przygodowych na przestrzeni ostatnich kilku lat. :)

BTW tekst Shucka bardzo mi się podobał.

12.08.2006 17:01
23
odpowiedz
zanonimizowany3559
58
Generał

Trudno się nie zgodzić z autorem tekstu, rynek gier jest na tyle duży i w na tyle dobrej kondycji, że pomiędzy masą gier wtórnych, można obecnie i będzie można w przyszłości, znaleźć całą masę świetnych tytułów.

Dotyczy to wszystkich gatunków gier, oraz wszystkich platform. Dlatego niektórzy mogą sobie narzekać do woli, ale to nie zmienia faktu, że gry się rozwijają i gdyby je porównać do filmu, to obecnie są na etapie pierwszych filmów z dźwiękiem, a przed graczami jeszcze bardzo wiele nowości. :)

12.08.2006 17:06
👎
24
odpowiedz
regob
53
Centurion

witam,
moze nowe gireki sa fajne, ale dlaczego na 3 osoby z ktorymi mieszkam to jedna tylko gra w nowa gra, a cala reszta w jakies "starocie" :P. Dla mnie granie skonczylo sie wraz ze smiecia Interpaya i Troiki, a gram w starego dobrego Dungeon Keepera 1 i 2. I coraz bardziej mam ochote zagrac w Arcanum i Fallouty. Nowe gry jakos mnie nie kreca, brakuje w nich tego czegos (duszy?). Dla przykladu Oblivion niby mozna wszystko, ale dlaczego po 3 dniach grania juz mi sie nie chce, bo ilez mozna przyniec cos=rozwal wszystkich, znajdz cos =rozwal wszystkich w jaskini, zaprowadz kogos gdzies=wykos droge przez stado stworow.
Pozdrawiam

12.08.2006 20:35
Deepdelver
😊
25
odpowiedz
Deepdelver
71
Legend

Ozzie -->
[...] gry się rozwijają i gdyby je porównać do filmu, to obecnie są na etapie pierwszych filmów z dźwiękiem [...]

Nie zgodzę się. Na etapie pierwszych filmów z dźwiękiem gry były w momencie wprowadzenia nośnika CD. Wtedy znikneło podstawowe ograniczenie gier - objętość. Od tamtego czasu (wprowadzenie DVD było prostą konsekwencją tamtego kamienia milowego) masz teoretyczną możliwość stworzenia gry o dowolnie złożonej treści i dowolnie rozległym świecie rozgrywki. Ogranicza Cię co najwyżej brak chęci, wyobraźni, środków itp., ale nie limitowana objętość.

Obecnie jesteśmy na etapie "Matrix 3" i "Superman'a", czyli technicznych fajerwerków, kosztownych efektów specjalnych, zabawy formą i wtórnych remake'ów. Oczywiście w tym wszystkim zdarzają się pozycje ciekawe, ale mainstream to dwugodzinne kino akcji, o którym zapominasz po wyjściu z kina. Podobnie jest z grami.

12.08.2006 21:20
sajlentbob
26
odpowiedz
sajlentbob
136
Vetus Fungus

myślę że autor nie zauważył jednego znaczącego problemu w rozwoju komputerowej rozrywki. Gry są coraz bardziej złożone, realne i dopieszczone ale tylko jeśli chodzi o oprawę. Bo jednocześnie stają się coraz bardziej infantylne i wtórne, brakuje dobrych, nowatorskich pomysłów. Branża rozwijając się technologicznie z nastawieniem na coraz lepszą grafikę i realność sama w pewnym sensie wpędza się w marazm. Zaprojektowanie i wydanie liczącego się tytułu to koszty coraz częściej zbliżone do budżetu średniej jakości filmu i wraz z rozwojem będą coraz wyższe. W takim środowisku, które coraz bardziej zaczyna przypominać holywood brakuje miejsca dla prawdziwych artystów i wizjonerów. O ile kilkanaście lat temu kilku zapaleńców mogło założyć firmę i wydać nowatorski tytuł, który okazywał się milowym krokiem dla rozwoju branży, o tyle teraz taka sytuacja jest niemożliwa.

12.08.2006 21:33
27
odpowiedz
zanonimizowany3559
58
Generał

Deepdelver --> Mylisz się, starczy spojrzeć na prędkość z jaką rozwijają się komputery i na to, co jeszcze dziesięć lat temu uważano za powalającą grafikę, dźwięk czy interakcję ze światem.

Tak samo za dziesięć lat, wiele z tego co obecnie są w stanie osiągnąć developerzy w swoich grach, zostanie uznane za prymitywne i przestarzałe.
Nie jest też prawdą, że twórcy gier są limitowani jedynie "brakiem chęci, wyobraźni, środków itp.", obecnie wykorzystywane narzędzia do tworzenia gier są bardzo ograniczone i nie potrzeba żadnego specjalisty, żeby stwierdzić, że za kolejne dziesięć lat developerzy będą w stanie tworzyć znacznie piękniejsze, prawdopodobnie fotorealistyczne światy, dziesięciokrotnie szybciej niż ma to miejsce teraz.

Wąskim gardłem są narazie powszechnie używane narzędzia i słabe interfejsy, dopiero gdy w tej dziedzinie dokona się naprawdę znaczący postęp, będzie można mówić, że wkroczyliśmy w erę kolorowych filmów. :)

13.08.2006 01:06
Deepdelver
28
odpowiedz
Deepdelver
71
Legend

Ozzie --> wychodzisz z mylnego założenia, że każdy uważa gry akcji (gdzie takie rzeczy jak grafika czy interakcja z otoczeniem mają większe znaczenie) za istotę gier w ogóle. Ja tak nie uważam. Podchodzę dla nich jak do filmów akcji - prostej rozrywki bez ambicji, ale w żadnym razie nie będących istotą kina w ogóle. Tylko, że w przypadku kina, oprócz filmów efektownych znajdziemy zawsze coś ambitnego, pretendującego do rangi sztuki. Z grami w tym zakresie jest dużo gorzej.

Tak jak utożsamiasz rozwój kina z rozwojem technik filmowych (z czym zgodzić się nie mogę, bo choćby "12 gniewnych ludzi" nadal bije większość współczesnych filmów o trzy długości), tak sztucznie nakręcany "wyścig zbrojeń" w naszych komputerach uważasz za miernik rozwoju gier.

Zapytaj fana przeciętnego fana cRPG co jest wg niego perłą gatunku - odpowie zapewne "Planescape: Torment" albo "Fallout". Zapytaj miłośnika przygodówek co uważa za największy hit - większość odpowie "Monkey Island". Maniak strategii na pytanie o największe osiągnięcie w tym zakresie przywoła zapewne "Combat Mission". I gdzie tu owoce "postępu", skoro żaden nowoczesny hit nie zdołał się zbliżyć do poziomu tych dziadków?

Realizm? O realiźmie nie ma mowy, bo i gracze go tak naprwdę nie chcą. Nie sądzę by gracz cRPGa był zachwycony w momencie gdy jego wysokolevelowa postać w ekstra-magicznej zbroi zgodnie ze skomplikowanymi fizycznymi obliczeniami pięciordzeniowego procesora grafiki zapadnie się się na spróchniałym moście i roztrzaska się na dnie kanionu łamiąc sobie kości zgodnie z efektem rag-doll, wzbudzając chmary ultrarealistycznego pyłu i krwawiąc ślicznie połyskującą krwią.

Realizm w strzelankach? Niemożliwy bez gruntownej przebudowy monitorów, by oferowały spektrum widzenia szersze niż dorożkarskiego konia. Bez czyszczenia broni, bez dysproporcji sił, bez głodu, zmęczenia i wpływu ran na bojową efektywność strzelanki pozostają tylko zabawą w małpie skoki.

Interakcja z otoczeniem? Przerabialiśmy to w "Robinson's Requiem". Bez przerwy umierało się z głodu, zatrucia, a złamana ręka albo przeziębienie zwykle równały się śmierci. I co? Wszyscy bardzo chwalili, ale nikt nie grał.

13.08.2006 02:24
29
odpowiedz
zanonimizowany17924
46
Centurion

Deepdelver, gdyby ludzie (autorzy gier) niezwracali by uwagi na takie rzeczy jak grafika i interakcja z otoczeniem to tak jakbysmy wciaz zyli w niemych filmach z klonami Chaplina w roli glownej.
Co do "zapytania sie przecietnego gracza" to wszystkie tytuly, ktore wymieniles...nie sa juz dla przecietnego gracza 14-18lat zadnymi perelkami, tylko antykami o ktorych slyszeli tylko z opowiadan.

Co do realizmu w crpg-ach....hmmm czary, smoki, orki....hmmm czy ja naprawde zyje w siecie D&D?
No i strzelanki, cechy ktore wymieniles raczej nalezalyby do gatunku "symulator piehoty" a nie do przecietnej/prostej "strzelanki".

PS. "12 gniewnych ludzi" - polecam

13.08.2006 12:00
Deepdelver
30
odpowiedz
Deepdelver
71
Legend

And -->
Co do "zapytania sie przecietnego gracza" to wszystkie tytuly, ktore wymieniles...nie sa juz dla przecietnego gracza 14-18lat zadnymi perelkami, tylko antykami o ktorych slyszeli tylko z opowiadan.
No przecież mówię o miłośnikach gier. Trudno się nazywać miłośnikiem gier przygodowych jak grało się w 5 gier tego typu, wszystkie z ostatniego roku. On jest pogrywaczem, a nie graczem.

Przecież to zupełnie oczywiste, że jako fan nie tylko grasz w nowości, ale odkrywasz perełki sprzed lat. Tak samo jeśli uważasz się za miłośnika dobrej literatury, to nie będziesz czytał tylko Masłowskiej, odpuszczając Dostojewskiego czy Goethego "bo to starocie". Nie piszę tego z sentymentu, bo w większość "staroci" zarówno cRPGowych jak i przygodowych grałem już po zapoznaniu się choćby z Najdłuższą Podróżą czy Neverwinter Nights. I co? Ano lepsze są te starsze tytuły i tyle.

gdyby ludzie (autorzy gier) niezwracali by uwagi na takie rzeczy jak grafika i interakcja z otoczeniem to tak jakbysmy wciaz zyli w niemych filmach z klonami Chaplina w roli glownej
Nie, napisałem coś zupełnie innego. Zaznaczyłem, że dopiero przejście z etapu kina niemego do udźwiękowionego sprawiło, że reżyser może bez ograniczeń przekazać dowolną treść (treść, nie mówię o filmach bazujących na efektach).

Co do gier - nie mówię, że postęp techniczny jest zły, tylko że jego tempo jest nieproporcjonalne do rozwoju treści gier. Dopieszczając graficznie i fizycznie swój "cukiereczek" twórcy nie mają czasu albo chęci stworzyć złożonej fabuły, rozbudowanych dialogów, zbudować emocjonalnego portretu komputerowych postaci. W rezultacie przygodówka, która mogłaby tą samą treść równie dobrze przekazać w mniej widowiskowej formie, mawymagania porządnego shootera i wymusza modernizację kompa.

Poza tym w wiekszości małpują styl filmowy i po raz kolejny w historii gier (po niesławnej epoce FMV) zmierzają w kierunku zaskryptowanego filmu interaktywnego. I to jest najsmutniejsze, nie potrafią stworzyć własnych środków wyrazu.

13.08.2006 17:38
😜
31
odpowiedz
Pan Kapitan
52
Centurion

-> Dowodca_Pawel

a co ja niby napisałem? chodzi mi właśnie o to ze fear jest zjbajerowany a i tak jego miodnosc jest według wielu nieporownywalnie mniejsza niz cs'a

w skrócie dla nieumiejących czytać ze zrozumieniem - CS RULEZ ! :)

13.08.2006 17:41
😜
32
odpowiedz
Pan Kapitan
52
Centurion

Deepdelver, gdyby ludzie (autorzy gier) niezwracali by uwagi na takie rzeczy jak grafika i interakcja z otoczeniem to tak jakbysmy wciaz zyli w niemych filmach z klonami Chaplina w roli glownej.

Ja tam wole filmy z chaplinem niż np polskie "superprodukcje". Nie wszystko co się świeci to złoto :P

13.08.2006 18:30
ttwizard
33
odpowiedz
ttwizard
152
AzoriuS

Pan Kapitan -> CS nastawiony jest na Multiplayer, a Fear na Single, więc po co porównujesz te dwa tytuły ?

13.08.2006 20:31
😐
34
odpowiedz
zanonimizowany320630
21
Pretorianin

Moze i Polacy sa jednymi z najwiekszych 'narzekaczow', ale mamy do tego powody. Ciagle jacys idioci dobieraja sie do wladzy, a w takim kraju nie ma nadziei, ze cos sie zmieni. Co do gier to mogloby byc lepiej - kiedys tytuly byly czyms nowym, swieze, rewolucyjne pomysly - GTA, Black And White. A teraz jakis zastoj sie zrobil i troche nudniej jest niz bylo.

14.08.2006 08:25
Fulko de Lorche
35
odpowiedz
Fulko de Lorche
65
Gladiator

O ile pod względem technicznym nowe gry non stop zaskakują nas nowymi rozwiązaniami, o tyle pod kątem nowych pomysłow, tematów - już nie. Zresztą trudno się temu dziwić, skoro branża gier wideo liczy sobie już ze 30 lat.

Według mnie problem wtórności gier tak naprawdę jest wyolbrzymiany, gdyż nowsze pokolenia graczy ani się obejrzą na produkcje pokroju nie tylko Donkey Konga czy Pac-Mana, ale nawet na nowsze pozycje (10 lat wstecz). Dla nich nie ma problemu wtorności, bowiem nie znają protoplastów dzisiejszych hitów.

Powód do narzekania mają tylko stare zgredy pokroju Shucka, pamiętający stare czasy Atari i ZX Spectrum. :)

14.08.2006 11:26
👍
36
odpowiedz
regob
53
Centurion

hehe "stare zgredy" dobre :)
a ja dodam tylko,ze po tych wszystkich zachwytach nad grafika, fizyka i calymi tymi bajerami moze doczekamy sie "normalnych" gier z fabula + swietna grafika i fizyka, bo predzej czy pozniej wszystkie te efekty stana sie standardem i juz nie beda sloganem reklamowym "kupujcie nasza gre bo mamy super grafe i realistyczna fizyke"
pozdrawiam

14.08.2006 13:03
37
odpowiedz
Bronkus
14
Legionista

Yupix - "kiedys tytuly byly czyms nowym, swieze, rewolucyjne pomysly - GTA, Black And White"

Widziałeś może filmiki z gry Porta" a;bo grałeś w demo "call of juarezz" świeże tytuły nadal powstają tylko świeże tytuły to zawsze tylko jakaś część rynku. Postęp techniki często umozliwia powstawania świeżych tytułów np. "Silent Storm" takie gry teoretycznie już były (" np. "ufo", jagged alliance") ale możliwości techniczne umożliwiły pełną dewastację terenu przedstawionego w 3d co otwiera zupełnie nowe mozliwości taktyczne. Wiadomo trzeba suię ustrzegać przerostu formy nad treścią. Też wole stare gry RPG a z nowych podoba mi się tylko "Vampire:: M. Bloodlines" tylko że trzeba mieć do niej baaardzo dobry sprzęt i najnowszy nieoficjalny patch. Według mnie na rynku rpg zwycięży ktoś kto będzie umiał robić takie gry tylko bardziej dopracowane. Morrowinda przeszedłem w obliviona grałem ale to nie jest to co fallout planescape czy vampire. Brakuje przedewszystkim poczucia humoru i naprawde dobraj fabuły. Ale wszystko zależy od tego czego czlowiek szuka w takiej grze na pewno jest duzo fanów bethesdy którzy uważają Obliviona za najlepszą grę RPG. Ja czekam na "Gothica 3" i na Fallouta (z dużymi obawami).
Porównanie do klasyków literatury byo bardzo trafne, trudno się konkuruje z klasyką te tytuły mają już swoją wyrobioną opinie pewien prestiż i nawet gry lekko lepsze od nich nie odbiorą im palmy pierszeństwa.
Tak samo jak nie mozna porównywać Masłowskiej do Dostojewskiego tak samo nie ma sensu porównywanie nowych gier z klasykami gatunku. (dla mnie rpg - fallout; fps - duke nukem 3d, half life 1; rts - starcraft i bitw o śródziemie chociaż ciężko to nazwać klasyką, przygodowe - oczywiście "monkey island" :-) )

15.08.2006 07:32
Fulko de Lorche
38
odpowiedz
Fulko de Lorche
65
Gladiator

takie gry teoretycznie już były (" np. "ufo", jagged alliance") ale możliwości techniczne umożliwiły pełną dewastację terenu przedstawionego w 3d co otwiera zupełnie nowe mozliwości taktyczne

W UFO też można było zdewastować otoczenie

16.08.2006 10:03
Marder
39
odpowiedz
Marder
249
Senator

A ja myślę, że w branży komputerowej brakuje czegoś innego. Brakuje gry która stałaby się protoplastą dla całkiem nowego gatunku gier. Pamiętam za czasów fliperów i prostych platformówek w salonach gier jak z kumplami marzyliśmy o takiej grze, że czujesz się jakbyś był w środku. Widzisz z oczu i poruszasz się w środku pomieszczeń i korytarzy. I co się stało ? Kilka lat później kiedy zobaczyłem Wolfensteina a później legendarnego Doom'a poczułem się jakby ktoś ukradł mój pomysł :-) I teraz musiałoby nastapić coś podobnego. Tylko jest jeden problem. Cóż to może być ? Macie jakiś pomysł ?

Wiadomość Myśli nieprzemyślane - Gry były, są i będą (fajne)