Gracz PC wynosi jazdę konną w Red Dead Redemption 2 na nowy poziom
Raczej powinien zamontowac silowniki na swoim krzesle a nie na stole wtedy jakis realizm jazdy na koniu mialby sens.
Gość dla beki filmik zrobił ale już smutni Polacy marudzą i wyzywają.
No i to jest pomysłowość.
Raczej powinien zamontowac silowniki na swoim krzesle a nie na stole wtedy jakis realizm jazdy na koniu mialby sens.
Ciekawe jaki będzie miał kolejny pomysł. Pewnie przymocuje kółka do biurka i need for speeda uruchomi
Nie no, immersja niesamowita. Rzeczywiście można się zagłębić w świat gry dzięki takim urządzeniom. Najlepiej jeszcze pograć sobie w nocy z takimi udogodnieniami.
I to się nazywa (uwaga, użyję Waszego ulubionego słowa) immersja! A nie jakieś DualSense dla cieniasów.
Teenenggr już wcześniej przeniósł poziom immersji na kolejną płaszczyznę:
https://www.gry-online.pl/hardware/gracz-pc-pokazuje-konsolowcom-prawdziwe-wibracje-w-grze/z61f58b
Dawno nie widziałem nic bardziej pokręconego.
A teraz wyobraźcie sobie zamontować takie urządzenia do laptopa. Pewnie w przyszłości wpadnie na taki pomysł.
Ja raz zrobiłem takie na projektorze i ściana się ruszała, a obraz stał w miejscu.
do porno też mu tak wszystko będzie skakało hehe.
Ja tam nie rozumiem wszelkich wibracji w padzie podczas grania. Wibrujacy plastik w łapie ma sie nijak do jazdy samochodem, do strzelania bronią, wybuchu granatu etc. Wylaczylem wibracje w padzie, przynajmniej akumulator dluzej trzyma.
Durne, powinien raczej samo krzesło dać na silniki, zapiąć się pasami i full galop...
Unga bunga controller najlepszy.
Ludzie krytykują, ale ilu na świecie geniuszy było wyśmiewanych aż trafili na coś "unikalnego" a teraz są milionerami. Wiem, że ktoś powie "mam wy...ne na miliony" xD
Filmik jest śmieszny i poświęcenie się temu co się robi zasługuje na odrobinę szacunku. W Internecie jest wiele rzeczy bezsensownych (chodzi mi konkretnie o filmiki) , np nakręcanie jak ktoś tyłem z zamkniętymi oczami rzuca do kosza - powstała seria takich filmików ale nikt nie pokaże ile prób było nim faktycznie "trafił" - a oni to podpinają do kategorii "zabawne", powinno być chyba raczej w kategorii "groteskowe". Tu przynajmniej nikt nie udaje tylko faktycznie wykorzystuje swoja pasję i ma z tego zabawę.
To raczej symulator trzęsienia ziemi, a nie jazdy na koniu...
No, ale co gość może wiedzieć, skoro całe życie przed kompem ;-)
Po co takie kombinacje norweskie? Ani to ekscytujące, ani śmieszne a już na pewno nie przydatne.
Gdyby pójść do stadniny, wypożyczyć konia i grać podczas jazdy na lapku - efekt byłby lepszy!