Cyberpunk 2077 zapewnił CD Projektowi rekordowe zyski w 2020 roku
Naobiecywali, zapewniali, że działa zadziwiająco dobrze, to ludzie się rzucili. Szkoda, że rzeczywistość była zupełnie inna. CP 2077, to kolejny przykład, żeby nie pre-rderować, tylko spokojnie poczekać na premierę, recenzje i testy.
Niby fajnie, że polska firma się rozwija, ale mam wrażenie, że niektórzy z CDPR robią jakieś dobro narodowe, a to przecież korpo jak każde inne. To nie jest tak, że wszystkie molochy branży są zakłamane w mówieniu o "niezwykłych doświadczeniach" i epickich burzach, a tylko jedno CDPR ma naprawdę na celu przychylić graczom nieba.
Cała ta ostatnia nowomowa i slajdy w Powerpoincie są przeznaczone dla akcjonariuszy, a nie dla grającego plebsu. Gdyby grający plebs służył do czegokolwiek innego niż zarabianie kasy, to firma nie wypuściłaby fundamentalnie spieprzonej gry na jakąkolwiek platformę, a już zwłaszcza coś tak popularnego jak PS4. I nie, to nie jest odosobniony przypadek, bo wszystkie Wiedźminy miały na premierę problemy techniczne. Po prostu gry na tyle broniły się resztą zawartości, że jakoś zaciskało się zęby, a ta urojona "swojskość" CDPR sprawiała, że naprawdę mocno zaciskaliśmy zęby.
Oczywiście nie twierdzę, że w studiu nie pracują ludzie, którzy oprócz dostania wypłaty chcą robić dobre gry i czerpią z tego satysfakcję. Ale szczerze wątpię, że dotyczy to osób rzeczywiście decyzyjnych.
A, i ten, przypomnę , że na Cyberpunka wszyscy się zrzuciliśmy w kwocie prawie połowy Sasina w formie dotacji "od rządu". XD
Ja tam wam się dziwię, nikt przecież nie broni nikomu zwrócić gry. Przy Fallout 76 próbowano zablokować zwroty i nikt się dziś za to ich nie czepia. Normalnie ludzie i ich pamięć złotej rybki.
Było by 3x lepiej gdyby tego nie spierniczyli . Tak czy inaczej gratulacje . A ja czekam dalej aż CP2077 będzie grywalny pozdrawiam.
No i fajnie, aż serce rośnie na myśl jak haterów teraz tylna dolna część ciała zaboli
XDXD, jak ich skrzywdzili? bo debile zamówili Pre-order? Sami się skrzywdzili.
Naobiecywali, zapewniali, że działa zadziwiająco dobrze, to ludzie się rzucili. Szkoda, że rzeczywistość była zupełnie inna. CP 2077, to kolejny przykład, żeby nie pre-rderować, tylko spokojnie poczekać na premierę, recenzje i testy.
Pokazali jaką siłą jest kapitalny marketing i wykorzystali zaufanie graczy, które budowali dobrym PR-em i Wiedźminami.
Ale recenzje były na poziomie 8,5-9/10. To gracze mieli niesamowite wyobrażenie o grze a potem wstawiali 2/10, także akurat w tym wypadku to kompletnie nic nie dało.
Każdy zawiedziony grą mógł ją zwrócić. Zdecydowana większość graczy była bardzo zadowolona z Cyberpunka.
Na Steam jest 77% zadowolonych graczy. Może i podoba się większości ale wyniki są dalekie od oczekiwań.
Na Steam są recenzje wersji pecetowej. Podejrzewam że na Stadii tych pozytywnych opinii byłoby jeszcze więcej, bo tam gra działa najstabilniej. Natomiast ludzie mający konsole poprzedniej generacji zostali oszukani i nie dziwię się, że wystawiają oceny typu 2/10. Sam GOL dał 3/10 wersji konsolowej jeżeli dobrze pamiętam.
Bardzo dobra informacja , trzeba szybko zmyć z siebie ten kurz po bałaganie z cuberpunkiem i działać dalel !
Powodzenia.
Swoją drogą ciągle czekam na wersje na series X, więc nie grałem w Cybera i pewnie siąde do gry bez błędów.
Nauczcie się ze spokojem śledzić premiery gier , zrozumcie to że korpo rządzi się swoimi prawami , unikniecie wtedy rozczarowań.
Prościej się nie da.
Jakby wszyscy 'zrozumieli' że gier się nie kupuje na premierę ani przed, to te korpa by nie istniały ;P
Ja uważam, że na każde podejście jest miejsce w przyrodzie ;) Ktoś chce grać asap, może grać, dzięki temu ktoś kto chce grać w naprawioną grę, szybciej zagra, bo szybciej zostanie gra przetestowana na produkcji niż przed.
Szczerze to ich podziwiam. Wcisnąć taki półprodukt i jeszcze trzepać na tym kasę.
Gratki.
Czyli jak połowa branży? Obudź się, są gorsi XD
Tutaj problemem był największy hype od kilku lat na jakąkolwiek grę.
Wniosek?
Oplaca sie byl klamca, oszustem i partaczem.
Uczciwe studia ledwie zipia, a klamcy i oszusci kapia sie w bogactwach.
Tak samo obecnie z kryptowalutami, złodziejstwo sie bogaci, a zwykli szarzy ludzie traca prace i umieraja na covid.
Niech ten swiat juz szlag trafi! Zlo sie panoszy i deprawuje wszystko.
Czytam właśnie książkę Factfulness, polecam.
Niby fajnie, że polska firma się rozwija, ale mam wrażenie, że niektórzy z CDPR robią jakieś dobro narodowe, a to przecież korpo jak każde inne. To nie jest tak, że wszystkie molochy branży są zakłamane w mówieniu o "niezwykłych doświadczeniach" i epickich burzach, a tylko jedno CDPR ma naprawdę na celu przychylić graczom nieba.
Cała ta ostatnia nowomowa i slajdy w Powerpoincie są przeznaczone dla akcjonariuszy, a nie dla grającego plebsu. Gdyby grający plebs służył do czegokolwiek innego niż zarabianie kasy, to firma nie wypuściłaby fundamentalnie spieprzonej gry na jakąkolwiek platformę, a już zwłaszcza coś tak popularnego jak PS4. I nie, to nie jest odosobniony przypadek, bo wszystkie Wiedźminy miały na premierę problemy techniczne. Po prostu gry na tyle broniły się resztą zawartości, że jakoś zaciskało się zęby, a ta urojona "swojskość" CDPR sprawiała, że naprawdę mocno zaciskaliśmy zęby.
Oczywiście nie twierdzę, że w studiu nie pracują ludzie, którzy oprócz dostania wypłaty chcą robić dobre gry i czerpią z tego satysfakcję. Ale szczerze wątpię, że dotyczy to osób rzeczywiście decyzyjnych.
A, i ten, przypomnę , że na Cyberpunka wszyscy się zrzuciliśmy w kwocie prawie połowy Sasina w formie dotacji "od rządu". XD
Odnośnie pierwszego zdania – "korpo jak każde inne" może być równocześnie "dobrem narodowym", więc to się nie wyklucza. Chciałbym żeby Polska miała takich korpo jak najwięcej, a mniej spółek skarbu państwa. Dużych prywatnych polskich firm działających globalnie, tj. mających przychody z całego świata liczone w miliardach zł, jest zaledwie garstka, zdecydowanie za mało.
Odnośnie ostatniego zdania – dotacje to zazwyczaj marnotrawstwo, nie tylko w tym przypadku, ale dopóki są wydawane zgodnie z prawem to przynajmniej sami jesteśmy sobie winni, że zgadzamy się na takie prawo (jako społeczeństwo demokratyczne), natomiast na wybory kopertowe rząd wydał te pieniądze bez podstawy prawnej, czyli to już nie było tylko marnotrawstwo, lecz malwersacja. Za taką defraudację teoretycznie grozi więzienie (w praktyce wiadomo jak jest). Jeżeli sugerowałeś (czego nie jestem pewien), że można te dwie sprawy ze sobą porównywać, to moim zdaniem przesadziłeś.
Co do ostatniego zdania z tym Sasinem, to po prostu nawiązanie do memów, a że trafił się kontekst trwonienia pieniędzy podatnika, no to tak wyszło. Kiedyś, jeszcze chyba na bashu, jednostką czasu walki bokserskiej była jedna Gołota. ;)
No i żeby było jasne: nie jestem za dotowaniem gier czy innych form sztuki bądź rozrywki. A przynajmniej nie z naszej kieszeni. Jeżeli sama w sobie nie jest na tyle dobra, żeby generować zysk, no to znaczy, że wcale taka dobra nie jest i rzucanie w nią publicznymi pieniędzmi nic w tej kwestii nie zmieni. Jak ktoś chce mieć możliwość oddania 1% podatku na łatanie Cyberpunka czy coś, to nic mi do tego, ale naprawdę wolałbym, żeby moje podatki szły na to, na co iść powinny. To że wiele rzeczy jest robione w świetle prawa, jak słusznie zauważyłeś, nie znaczy jeszcze, że nie są świństwem. A wiele świństw zgodnie z prawem można popełnić.
1. Preordery i premiery
W życiu nie kupie gry na premierę, a tym bardziej w preorderze, ale daleki jestem od odradzania tego innym. Jakby nie patrzeć to dzięki niecierpliwym graczom ja po kilku miesiącach dostaję produkt naprawiony.
W okolicach premiery (który rozumiem jako okres do 3 miesięcy po premierze) kupiłem tylko kilka gier i praktycznie zawsze żałowałem...
2. Wsparcie CP77
Jeśli CDPR chce aby CyberPunk przynosił stałe zyski w dłuższym okresie czasu, to musi być grywalny na wszytkich platformach, które aktualnie są na rynku.
Wiedźmin 3 wychodził 2 lata po premierze PS4 i Xone wiec z czystym sumieniem mógł ominąć "starą" generację.
CP wyszło praktycznie w tym samym momencie co nowa generacja jednocześnie:
- nie dając next genowego pacza
- nie działając poprawnie na starszej generacji
Dla kogo zatem jest ta gra?
Tylko dla PCMR i masochistów?
Gratulacje CD Projekt.
Wypuścili grę świetną na PC ale nie ogarnęli wersji na stare konsole. Wzięli jednak problem na klatę i zaproponowali graczom bezprecedensową akcję przyjmowania zwrotów od wszystkich niezadowolonych, bez podania przyczyny.
Mimo to, zadowoleni z CP2077 stanowili tak liczną grupę, że spółka osiągnęła gigantyczny sukces sprzedażowy. Mam nadzieję, że pełny skarbiec pozwoli twórcom na przygotowanie nowego Wiedźmina i dodatków do CP2077 w perfekcyjnym stanie technicznym.
Dużo zarobili, ale za jaką cenę? Tak szczerze to nie pojmuję jak można zrobić coś tak głupiego jak zrobił zarząd CDP. Bezpowrotnie stracili coś co jest bezcenne: bezgraniczne zaufanie i uwielbienie graczy. Opinia jaką miał CDP wśród graczy to był kapitał wart miliardy i to już nigdy nie wróci. Mesjaszem gamingu można zostać tylko raz.
Cyberpunka skończyłem bez jakiegoś narzekania na błędy, optymalizacje itp. Liczbę fpsów od zawsze mam gdzieś, jeżeli będzie 30, ale gra jest świetna to niczego więcej mi nie potrzeba. Tak naprawdę najbardziej zawiodły mnie zadania poboczne, rozwój postaci i system ekwipunku (poszli w jakiegoś looter shootera). Najmocniejszą stroną Wiedźmina były zadania poboczne, które tutaj są w większości po prostu średnie, albo słabe. Znamienne jest to, że najbardziej rozbudowane zadanie to to z pokazu z e3 z Malestormem.
To nie jest tak, że zabrakło tylko dopracowania strony technicznej, albo dodania nikomu niepotrzebnego metra. Cięcia były już na poziomie planowania questów.
"Bezpowrotnie stracili coś co jest bezcenne: bezgraniczne zaufanie i uwielbienie graczy"
Po pierwsze - bezgranicznego zaufania nie da się stracić - na tym polega jego "bezgraniczność". Bez względu na to, co się dzieje, nadal się ufa.
Po drugie - nie bezcenne, bo masz cenę podaną - zużyli je by zarobić 1.1 mld zł
Jakie znaczenie ma zaufanie, gdy generujesz tak znaczący zysk. EA czy Ubisoft utracili to mityczne "zaufanie graczy" lata temu, a co roku biją rekordy sprzedaży.
CP2077 ponownie pokazuje, że w branży kluczem do sukcesu finansowego jest odpowiednio sfinansowany, agresywny marketing. Jakość produktu końcowego ma pomniejsze znaczenie.
CP naprawiają, bo liczą na zyski przede wszystkim z PS Store oraz DLC, nie dlatego, że chcą "odzyskać zaufanie graczy".
Gracze sami zapomną o premierze CP w ciągu najbliższych miesięcy, plus przy pre-orderach nadchodzącego AAA będą celować w nowy, jeszcze bardziej casualowy target, który nie doświadczył stanu CP na premierę.
Gdyby CDP dostarczył to czego wszyscy oczekiwali sprzedaż przebiłaby 30 milionów w ciągu roku (takie były prognozy przed premierą, jak widać słuszne). O takich wynikach EA i Ubisoft mogą tylko pomarzyć.
A Twoje przewidywanie są takie strasznie "cwaniackie". CDP nie będzie celować w casuali bo to by był gigantyczny strzał w stopę. Zbudowali swoją markę na grach dojrzałych i tego ludzie od nich oczekują. Casuale chcą właśnie Assasins Creeda.
Tylko, że właśnie produkcje "pod casuali" najlepiej się sprzedają. Dlaczego mieliby się ograniczać i nie celować w maksymalny zysk?
Ci "dojrzali gracze" to tylko niewielki ułamek potencjalnego targetu, na którym można zarobić.
Skoro więc "casuale chcą Assasins Creeda", to CDP im go dostarczy.
Zobacz, jakie zyski wygenerowała na premierę Valhalla i wciąż generuje, dzięki mikrotransakcjom. Mimo faktu, że prawie w ogóle nie przypomina pierwszych AC i korzeni serii, wygenerowała największe obroty ze wszystkich AC:
https://screenrant.com/ac-valhalla-sales-ubisoft-most-profitable-quarter-ever/
To i tak nic przy zyskach z GTA Online:
https://www.tweaktown.com/news/72714/gta-had-record-microtransaction-earnings-in-april-2020/index.html
Więc, czy taki Ubisoft "strzelił sobie w stopę" porzucając korzenie serii AC i fanów oryginałów, celując w casuali? Zyski mówią co innego.
Ja nie wątpię, że w gabinecie prezesa Ubisoftu, nad biurkiem jest wielgachny napis: MAKSYMALIZACJA ZYSKÓW. Ale nie wszyscy muszą działać w ten sposób.
W tej branży jest też miejsce na bardziej artystyczne produkcje które też się świetnie sprzedają jak np nowy God of War. Gdybyś Ty był prezesem Sony Santa Monica to zrobiłbyś z tego grę usługę gdzie każdy panteon byłby osobnym dodatkiem bogów do zarżnięcia, a Kratos dostałby setkę broni, oczywiście dodatkowo płatnych.
A oni dali tylko bogów nordyckich i jedną nową broń, no bieda panie po prostu. Na szczęście prezesem nie jesteś. A Kratos dostał wyjątkową broń z własną historią, której używanie jest dopracowane w najdrobniejszych szczegółach i nigdy się nie nudzi.
Z takim podejściem powinieneś zainteresować się raczej stroną moneypl albo coś. Tam jest właśnie mowa o pomnażaniu pieniędzy. Tutaj mowa o grach i o tym by były jak najlepsze. Dodam tylko, że gdyby wszyscy myśleli tak jak Ty świat byłby bardzo smutnym miejscem.
Ale ja nie przedstawiłem swoich poglądów na sprawę, tylko (moim zdaniem) takiego prezesa Ubisoftu, EA i prawdopodobnie (niestety) CD Projektu.
Ot taka próba zrozumienia ich postępowania.
Osobiście (jako gracz) jestem fanem single-playerowych doświadczeń z silną narracją, wyborami i ich konsekwencjami, w tym izometrycznych RPGów w starym stylu, podobnie jak Ty (czytałem Twój komentarz na temat PoE 2 i w pełni popieram; niedoceniona gra, która zasługiwała na lepsze przyjęcie).
Zgadzam się, że w branży wciąż jest miejsce na artystyczne podejście (Age of Decadence, Atom RPG czy Disco Elysium to potwierdzają), tylko, że niestety CD Projekt dryfować będzie chyba raczej w stronę Ubi czy EA. I to mnie martwi.
Cyberpunk 2077 najlepsza gra 2020 i 2021 ! póki co !
zawsze miałem problem z ortografią :)
uważam że u i ó oraz h i ch oraz ż i rz oraz powinny być jedną literką :) Bo to nic nie zmienia :)
uważam że u i ó oraz h i ch oraz ż i rz oraz powinny być jedną literką :) Bo to nic nie zmienia :)
Yyyyy, ja jak chcesz rozróżniać w takim razie, może, od morze, które mają dwa diametralne znaczenia?
ja jak chcesz rozróżniać w takim razie, może, od morze, które mają dwa diametralne znaczenia?
Po kontekście. W mowie nie widzisz liter, a i tak ludzie się dogadują. Poza tym jest mnóstwo słów o takiej samej pisowni i różnych znaczeniach
uważam że u i ó oraz h i ch oraz ż i rz oraz powinny być jedną literką :) Bo to nic nie zmienia :)
I zapewne kiedyś tak się stanie. Chociaż jeszcze w XX wieku była różnica w wymowie, ale obecnie rzeczywiście zanikła
I zapewne kiedyś tak się stanie. Chociaż jeszcze w XX wieku była różnica w wymowie, ale obecnie rzeczywiście zanikła
Patrząc na ortografię w innych językach, np. francuskim i angielskim, oraz na ewolucję zasad ortograficznych w języku polskim, tak się nie dzieje, a wręcz przeciwnie, tj. rośnie w tych językach liczba słów, które różnie się zapisuje pomimo takiej samej wymowy. W angielskim znasz na pewno wiele takich przykładów. Nie jest to więc polski fenomen.
W angielskim problem wynika bardziej z tego, że język ten wchłonął i zapożyczył mnóstwo słów z innych języków. W dodatku jest językiem globalnym i w różnych regionach pojawiają się drobne modyfikacje. Ale jeśli spojrzeć na jego historię to widać jak wiele rzeczy się uproszczało
Uproszczenia w angielskiej ortografii? Może i było jeszcze gorzej, ale raczej nie będzie już lepiej. Kilka przykładów:
two | to
where | were
hit | heat
here | hear
read | rid
bee | be
...i wiele innych.
Podobno nawet zdarzają się jakieś subtelne różnice w wymowach tych słów, ale szczerze mówiąc ja ich nie słyszę i raczej są one tylko teoretyczne, bo w praktyce wszyscy domyślają się znaczenia na podstawie kontekstu.
Ale moze nastepnym razem wojujacy obronca polskiego jezyka najpierw sam sie dobrze douczy zanim zacznie kogos poprawiac? Poki co jest jak najbardziej poprawna forma, natomiast puki co, to juz jest powielanie najczestszego bledu w zapisie tego slowa. Zanim dojedzie mnie kolejny obronca, zaznaczam ze pisze z telefonu, stad brak polskich liter ;)
Zagraniczni youtuberzy nieustannie śmieją się z tej gry, że ma mechaniki gorsze nawet od gier mobilnych xD Największym problemem gry nie są bugi i jej stan na konsolach, a fakt, że cpr sprzedał swoje "wyobrażenie" o grze, a sama gra temu nie sprostała i tyle. Życzę im dobrze, ale za dobrze się u nich nie dzieje. Kasa to nie wszystko, przy kolejnej premierze nie będą mieli nawet 1/3 z tej kasy, bo nadszarpnęli zaufanie.
Śmieją się, bo to generuje kliki i czysty zysk.
Influencerów ponownie dofinansują wkrótce przy zapowiedzi kolejnego AAA, to będą znowu ich wielbić, tak jak przed premierą CP. Wyjdzie i dofinansowanie przestanie płynąć, to znowu będą krytykować.
O zysk przy następnym tytule się nie martw. Odpowiedni marketing swoje zrobi. Ponownie.
Targetem zapewne i tak będzie nowa, jeszcze bardziej casualowa grupa, niż Ci, co doświadczyli premiery CP (w końcu minie parę lat do premiery nowego AAA; akurat pod obecnych 14-15 latków). Reszta w większości zapomni premierę CP. Gracze mają krótką pamięć.
Tylko na forach widzę problem, każdy, kto "grał" poleca grę. Nie jest to diamencik. Ale jest to po prostu dobra gra. Która miała problemy na premierę jak co druga gra wydawana od ostatnich lat. Wliczając w to GTA5 (zbugowane, i to dalej), Outriders, AC Vallhalla, i setki innych.
Zdefiniuj "grał" bo widzisz, ja grałem, a gry w tym stanie zdecydowanie nie polecam.
Pytanie tylko czy wstrzele się w definicję "grania".
Było by 3x lepiej gdyby tego nie spierniczyli . Tak czy inaczej gratulacje . A ja czekam dalej aż CP2077 będzie grywalny pozdrawiam.
Ja tam wam się dziwię, nikt przecież nie broni nikomu zwrócić gry. Przy Fallout 76 próbowano zablokować zwroty i nikt się dziś za to ich nie czepia. Normalnie ludzie i ich pamięć złotej rybki.
Kasa zarobiona na kłamstwach, udostępnienie do recenzji tylko wersji na PC, gameplaye na yt na konsolach które nie miały żadnego związku z prawdziwą grą. Korpo dyma frajerów. Niby człowiek wiedział, ale jednak się łudził.
Dziwią mnie bardzo komentarze w stylu: niech teraz hejterów tyłek boli. Przecież to właśnie popularyzatorzy takich opinii lubią jak ktoś ich penetruje bez lubrykacji. Cieszmy się z sukcesu spółki, który tylko potwierdzi, że wystarczy wydać kupę kasy na marketing żeby dobrze sprzedać zepsuty i do tego nie ukończony produkt. Bardzo mądra postawa.
Narzekanie na forach narzekaniem a reszta kupuje i gra. Brawo Polacy i mam nadzieję że następna gra będzie lepsza.
Przecież nie tylko Polacy na to narzekają! Raczej też nie jest tak, że "reszta", bo mają mniejsze przychody niż spodziewane. Raczej powodem nie jest to, że Polacy nie kupili (jesteśmy tylko kroplą w morzu), tylko, że globalnie gra nie sprostała wymaganiom przeciętnego konsumenta pod względem technicznym lub/i zawartości (+/- można doliczyć także inne czynniki). Tyle.
Są ludzie, którzy kupili i są zadowoleni, są ludzie którzy nie kupili, bo im się nie podoba, są narzekający po kupnie (mój kuzyn kupił sobie na PS4 :/ ), są ludzie umiarkowanie zadowoleni. Bugi? Są i były czego dowodem są długie "Listy zmian" (chyba, że dla jaj je sobie piszą i wypuszczają duże łatki) oraz narzekania programistów. Czy można się w niej dobrze bawić? Z tego co widać po ludziach publikujących wiele godzin w grze to najwyraźniej tak.
I bardzo dobrze, że są z tego zyski - dzięki temu mam nadzieję, że gra będzie dalej szlifowana i rozwijana.
Pomijając fabułę, która akurat mi osobiście w ogóle nie podeszła (zbyt depresyjne klimaty jak na mój gust), to jest to świetny symulator najemnika w cybernetycznym świecie.
Dajcie mi tylko więcej misji, nowe sprzęty do craftingu i parę fajnych wdzianek a będę w pełni usatysfakcjonowany ;)
Nie ma to jak wypuścić gniota i zarobić na naiwniakach w przedsprzedaży. Ja kupię może w przyszłym roku jak to konkretnie połatają. Albo zrobię jak z Andromedą i wogole dam sobie siana z tym.
Problemem Cyberpunka były zbyt mocno rozdmuchane oczekiwania. Wszyscy raptem robią z Polaków najgorszą firmę i oszustów w branży, a przecież były gorsze przypadki i firmy, które NOTORYCZNIE się kompromitowały i kompromitują przy każdej kolejnej grze. Gracze są przewrażliwieni i szukają afery na siłę. Skoro jest tak źle i notorycznie ostatnimi czasy dostajemy buble na premiere to po uj bierzecie preordery? Na garnuszku rodziców pieniądze nie mają wartości i można je wydać bez obaw?
Jakim trzeba być dzbanem, żeby bronić CDP Red!
Spoko, to zróbmy powiedzmy Baldur's Gate 4. Wypuścimy zajebisty trailer, siakieś dopracowane DEMO, a co, idziemy na całość. Damy jedną początkową lokację. A resztę olejemy. Powiemy, że sorry, mało czasu, naprawimy. Liczymy miliardy.
I tak znajdzie się DZBAN, który w necie napisze: mogło być gorzej. Zamknąć mordy i grać.
CP 2077 5/10
Dzbanem to trzeba być żeby porównywać CP2077 do przypadku gry, która miałaby jedną lokację.
I telenowela zaczyna się na nowo :D walczą o lepszą wycene akcji, ale technicznie są bardzo słabą firmą, myślę ,że jak wyciągną wnioski i kolejny produkt za 100lat będzie dopracowany to odbudują pozycje, teraz są czystą ciekawostką i troszke pośmiewiskiem internetu.
A jaszcze chwile temu grono osób pisało, nie można ufać zapewnieniom CDPR, że nie porzucą CP2077 no to teraz macie dowód, że tego nie zrobią.
Każdemu, kto mówi o Krzywdzie graczy, polecam spojrzeć w lustro i przejrzeć bibliotekę gier czy aby niema w niej gier od EA, Ubi, Acti, Blizzarda, Bethesdy i innych. A potem się zastanowić jak bardzo zostaliście skrzywdzeni przez owe studia i może poszukać jakiejś terapii :P
Do nich nie dotrzesz. Cokolwiek powiesz. Hejt to w obecnych czasach pasja co dla niektórych. Ci niektórzy bronią się nazywając to jako tzw. "konstruktywna krytyka" :D. Ta "konstruktywna krytyka" kończy się w momencie powtarzania jej jak mantrę przy każdym możliwym temacie. Bo co patch czy hotfix to narzekaaaaanie, olaboga, choć stosunek poprawek do nowych błędów jest zawsze na duży plus tych pierwszych. A co temat o CP to wielka litania marud...
wyniki tak zajebiste że fundy pokazały dla CDP środkowy palec. Mimo że wycena jest skandalicznie niska przy majątku jakim dysponuje firma to trzeba pamiętać że oszukać można tylko raz. Z mesjasza gamingu i podejścia do klienta CDP właściwie stał się firmą zrównaną z najgorszymi albo nawet wyprzedzającą ich. CEO nie widzi problemu bo w rodzinnej firmie do dymisji się nie poda, a Badowski jak na plantacji bawełny dalej w obłokach pewnie :) Nawet na komentarz o odpływie doświadczonych deweloperów CEO z szczerością odpowiada to normalne że ludzie odchodzą ;) Najbardziej mi szkoda Marcina że dalej firmuje CDP swoim nazwiskiem jednak on powinien zawsze rozdawać karty mając największe udziały i schować tych wszystkich nieudaczników. Od pewnego poziomu kasa nic nie znaczy tylko dobre imię. Wiem że teraz CEO wyskoczy z div dla inwestorów bo innego wyjścia nie ma.
Jutro będzie można odkupywać ale dzisiaj mają za próby manipulacji rynkiem. Dane nieoficjalne ;) kto podaje takie dane przed audytem to chyba tylko CDP wie ;)
Jak tak zjechała to nie warto teraz kupować, gracze mogą hejtować, kurs pewnie nie dobije w bliskiej przyszłości do 400zł ale firma ma dalej największy potencjał w Polsce do zarabiania na grach a później długo, długo nic
Bo się wszyscy nabrali i poszli w preorder gdyby nie to zarząd już by stał pod biedrą walcząc na sektorach o zeta.
No ok, tylko co z tego? To są rekordowe wyniki dla CDPR, w skali światowej już nie bardzo te liczby imponują, nie dobili do zakładanej sprzedaży, sprzedaż długoterminowa leży już kompletnie, w kwartał sprzedali 500 tysięcy kopii, drugi kwartał analitycy przewidują identyczny a szacunkowo mieli dobić do 30 milionów kopii do końca 2021 gdzie w 1/4 czasu sprzedali raptem 1/30 celu.
Także kwota jednorazowo jest spora, ale oni teraz przez kilkanaście miesięcy będą za darmo pracować nad Cyberpunkiem, przez kilka lat będą pracować nad nowym tytułem a nie zanosi się, żeby zdobyli jakieś nowe potężne i stabilne źródło dochodu.
Szczególnie, że po tym co odwalili teraz, pełnego zaufania nie odbudują już nigdy a częściowe zaufanie odbudowywać będą latami więc nie ma co liczyć, że ich następny tytuł znowu się zwróci z samych pre-orderów.
Chyba ze tym pre-orderem bedzie wiedzmin 4. Nie wazne co sie stalo z CP, Wiedzmin 4 to wiedzmin 4 i nie ma zadnej sensownej dyskusji. Trzeba pamietac, ze czas mija, patche wychodza, serial na netflixie nadchodzi, dodatki i darmowe dlc sie robia, 2s wiedzmina nadchodzi rowniez na netflix, itd. rynek mobilny, gog, itd. sklepiki z gadzetami, troche te jest, troche tych milionow bedzie. Efekt kuli snieznej, jest za duza aby rozwalila sie o jedno drzewo :D
Nie czytałem tych szacunków u źródła, ale sama publikacja nie wnosi nic nowego, ani do faktów, ani do opinii, które zostały już przemielone na wszystkie strony. Ważne będą oczywiście rzeczywiste i zatwierdzone dane.
Cóż się dowiadujemy. Że jest zysk ~1mld, co było wiadomo. Wiadome było źródło i sposób uzyskania tego przychodu i zysku. Wiadomo było, że wyniki są gorsze od prognoz. Brak jeszcze aktualizacji do liczby 13mln sztuk sprzedanych z 22 grudnia. Faktycznie dziwne, że zdecydowali się na podanie danych, w ogóle i w sumie mało wnoszących informacji. Jacyś analitycy coś tam sobie szacują, ale to ma średnią wartość poznawczą.
To co jest istotne (dla graczy i inwestorów): 1mld w kieszeni + obecny wizerunek CDP + stan gry CP ==> przedstawiona strategia ==> prognozy przyszłości ???
Obrazowo: czy słupek CP dobije do słupka W3 (patrz prezentacja CDP).
Życzę Wszystkim jak najlepiej.
To nie są wyniki oszacowane przez analityków, lecz oficjalne szacunkowe wyniki podane przez samą spółkę. Prawie na pewno pokryją się one z wynikami ze sprawozdania finansowego, tyle że te wczorajsze nie są jeszcze zaudytowane, a te które ukażą się za tydzień już będą, lecz to prawdopodobnie jedyna różnica.
Tak, oczywiście to są oficjalne szacunki Spółki (źródło) przed audytem. Mówiąc o analitykach odnosiłem się do tych liczb i przewidywań, które artykuł wprost przypisuje analitykom, a które jak rozumiem nie zostały podane przez Spółkę np. 15mln sztuk i ogólną rezerwę, którą należy zachować do analityków.
Mroczna strona geniuszu marketingowego. Cała kampania sprzedała grę przed premierą kosztem jakości produktu. Ale jak widzimy w dłuższej perspektywie CDProject jest wizerunkowo zapiklowany. Kierując energię w stronę graczy - na naprawę gry - przyznaje inwestorom że nie jest to produkt z perspektywą dalszego zysku. Kierując energię na inwestorów - chwaląc się wynikami - odwraca się od graczy robiąc z nich Jeleniów pokazując że "liczyła się tylko kasa", przez co straca zaufanie przy kolejnych produkcjach. Jeśli nie rozwikłają tej sprzeczności będą tracić i inwestorów i graczy. Załatają na siłę nierentowna grę, a zgolony kapitał odpłynie wraz z teamem, zaufaniem graczy i inwestorow. Na niedopracowany produkt nie pomoże ani Keanu ani Elon.
Beke mam z tych co kupili cyberpunka na premierę. Za chwilę będą go dodawać do pringelsów za darmo XD
Gra wybitna, dla mnie gorsza tylko od: Detroit Become Human i Wiedźmin 3: Dziki Gon
Wiadomo, kwestia gustu, aczkolwiek gry z dwóch zupełnie różnych gatunków trudno porównywać. Równie dobrze mógłbyś porównać CP z szachami, pokerem albo właśnie Simsami (których tak naprawdę nie lubię). Jest wiele gier podobnych do Cyberpunka, np. GTA5, Deus Exy, Mass Effecty, Fallouty i inne. Natomiast Detroit to bardziej interaktywne kino niż gra, ale co kto lubi.
Kupiłem na premierę, ponieważ taki miałem plan, nie żałuję, ograłem, przeszedłem. Ale w to co grałem to wczesna wersja alfa, nawet teraz po łatce już o numerze 1.21 może z wczesnego alfa zmieniło się na alfa.
I bardzo dobrze, beda miec hajs dla programistow, ktorzy potracili kupe nerwow przy pracy
To jeszcze niech uwzglednia koszta wynikajace ze strat wizerunkowych, ktore beda tez warunkowac zwiekszenie dalszych nakladow na przyszly marketing kolejnych gier pod ich szyldem oraz na zasoby ludzkie bo utalentowanych ludzi w tej branzy jest stosunkowo malo, a popyt jest coraz wiekszy.
Gratulacje. To cieszy że Polski dev rośnie w siłę i kasę ale teraz nie zawiedźcie tych co kupili wasz produkt i szybko oraz sprawnie poprawcie to co zepsuliście. Obiecywaliście tryb multiplayer i możliwość jazdy kolejką monorail. Więc oczekujemy że obietnice te zostaną jednak spełnione za tyle kasy to myślę że teraz nie problem.
Akurat za niezrobienie tego multi to bym nawet wysłał kwiaty i list gratulacyjny do Redów.
Mi najbardziej brakuje informacji co dalej. CP jest i się będzie poprawiał - ok, może jakieśDLC - ok. Gwent żyje sobie tam chyba jakoś po swojemu. GOG może wyda jakiegoś starocia. No i c? Nic? Czy czasem nie szykuje się jakaś mega zapowiedź? Inwestorzy chyba muszą coś usłyszeć.
Z zadowoleniem muszę wyznać, że to nie moja wina bo ja nie wspieram produkcji bubli.
Ja mam do nich największe pretensje nie o bugi, bo to na premierę ma prawie każda gra, ale o to, że ta gra po prostu wieje nudą. Po 20 godzinach miałem dość. Do tego te dziecinne mechaniki z teleportującą się policją - to już poniżej krytyki. Niby miał być rozległy otwarty świat - tylko, że kończy się minutę drogi po wyjechaniu z miasta.
No cóż. Już po zapowiedziach można było przewidywać, że gra nie ma szans zawierać to wszystko co obiecywano i być tak fantastyczną. Było raczej pewne, że gra będzie dobra, może nawet bardzo dobra, ale zostanie obrzucona odchodami ze wszystkich stron ze względu na niespełnione obietnice, a stan techniczny na konsolach tylko pomógł nabrać temu rozpędu.
Po preorderach ilość sprzedanych kopii spada zawsze, ale nie spodziewalem się aż tak drastycznego spadku zainteresowania tą produkcją.
A ile wydają miesiecznie? Te zyski maja im starczyć na jakieś 5 lat zanim zrobią Wiedzmina4. A ze aktualnie maja około 1000 pracowników którzy pewnie za 2500 nie robią a za coś około 10tyś. To wydają 10 milionów na pensje miesiecznie. Do tego opłata budynków marketingu. Roczne wydatki mogą mieć coś około 100-200 milionów. Czyli ledwo co dociągną za tą kasę do Wiedzmina 4. A jeszcze Sapkowskiemu bedą musieli zapłącić z 200 milionów pewnie.
Przy takim zysku, następną grę wydadzą pewnie za 10 lat, a CP2077 będzie grywalny w 2077 :)
Rekordowe zyski, ale i tak ponizej oczekiwań m. Akcje pikują w dół. Za chwile pewnie 150zl