Starship eksploduje po pierwszym udanym lądowaniu; Elon Musk komentuje
Ja się nie znam więc proszę o opinię ekspertów. Nie łatwiej by było ustawić taką rakietę na krawędzi tego dysku i po prostu zepchnąć ją w "przepaść" kosmosu? Po co to całe zamieszanie i marnowanie energii na walkę z grawitacją skoro można ją wykorzystać? No chyba, że się boją o słonia albo żółwie to wtedy przepraszam.
"Honorable discharge" to nie honorowe rozładowanie tylko zwolnienie z honorami (w domyśle z wojska). Naprawdę wstyd
O filmach pisza ludzie uwazajacy Marvel Cinematic Universe i Thanosa za szczyt kinematografii, o grach pisza ludzie jarajacy sie streamerami, newsy z angielskiego tlumacza ludzie nie potrafiacy nawet wrzucic nieznanej frazy w google translate (juz o zwyczajnym slowniku jezyka angielskiego nawet nie wspomne).
EDIT: Widze ze juz poprawione. Drogi autorze, jesli ktos cie poprawia, to WYPADA przyznac sie do bledu, i podziekowac za mozliwosc nauczenia sie czegos nowego. Czasem widuje takie posty z flairem GOL, ale sa nader rzadkie w stosunku do porazajacej ilosci bledow i slabej merytoryki na tej stronie.
Lądowanie udane, statek eksplodował. :D
Mi to przypomina: "operacja zakończyła się sukcesem, pacjent zmarł". Widać, nie tylko polska rzeczywistość tak wygląda. :P
Ja się nie znam więc proszę o opinię ekspertów. Nie łatwiej by było ustawić taką rakietę na krawędzi tego dysku i po prostu zepchnąć ją w "przepaść" kosmosu? Po co to całe zamieszanie i marnowanie energii na walkę z grawitacją skoro można ją wykorzystać? No chyba, że się boją o słonia albo żółwie to wtedy przepraszam.
Patrzenie jak ta rakieta ląduje to trochę jak oglądanie kadru z jakiegoś filmu sci-fi, całkiem imponujące :)
R.I.P. SN10, honorowe rozładowanie.
Nie wiem jak wygląda oryginalny tweet, ale mam przeczucie, że ktoś wrzucił honourable discharge do translatora;)
Też tak na to popatrzyłem i pierwsze co pomyślałem to że powinni w GOLu honourable discharg google translatora...
"Honorable discharge" to nie honorowe rozładowanie tylko zwolnienie z honorami (w domyśle z wojska). Naprawdę wstyd
Lądowanie udane, statek eksplodował. :D
Mi to przypomina: "operacja zakończyła się sukcesem, pacjent zmarł". Widać, nie tylko polska rzeczywistość tak wygląda. :P
O filmach pisza ludzie uwazajacy Marvel Cinematic Universe i Thanosa za szczyt kinematografii, o grach pisza ludzie jarajacy sie streamerami, newsy z angielskiego tlumacza ludzie nie potrafiacy nawet wrzucic nieznanej frazy w google translate (juz o zwyczajnym slowniku jezyka angielskiego nawet nie wspomne).
EDIT: Widze ze juz poprawione. Drogi autorze, jesli ktos cie poprawia, to WYPADA przyznac sie do bledu, i podziekowac za mozliwosc nauczenia sie czegos nowego. Czasem widuje takie posty z flairem GOL, ale sa nader rzadkie w stosunku do porazajacej ilosci bledow i slabej merytoryki na tej stronie.
Oj tam, oj tam, zaraz eksplodował... Po prostu postanowili uświetnić udane lądowanie fajerwerkami.
A mnie zastanawia.Co ludzie jeszcze stworzą, z tego co już znamy? Magiczny Grafen może trochę zmienić,ale na razie to mrzonka. Fuzja może coś zmienić, ale też jeszcze parę ładnych lat, zanim to się opłaci. Musielibyśmy coś odkryć nowego.Albo stworzyć,żebyśmy jakoś ruszyli mocno do przodu,nie rozwalając przy tym ziemi. Chiny na razie mają ciekawe pomysły, i to na nich spoglądam. Jakby tak popatrzeć, to ogólnie jesteśmy i tak zacofani. Do praktycznie wszystkiego,używamy wody pitnej. Zobaczymy co się zmieni przez następne lata, prócz zmian społecznych i ekonomicznych.
Nie rozumiem o co tyle halo. Przecież było napisane na ulotce bombowa wycieczka.
Kolejny dowód na to, że obce cywilizację nie chcą ludzi w kosmosie. To po prostu pokazanie siły. Oczywiście statek wybuchł na ziemi żeby zrobić szkody ludzią, a nie w kosmosie bo mogłoby to zaszkodzić kosmitom. Cóż jak teraz nie wierzycie to już chyba nigdy nie dostrzeżecie prawdy
Pominę to nieszczęsne "ludzią" i skupię się tylko na przeanalizowaniu tej nielogiczności: "Oczywiście statek wybuchł na ziemi żeby zrobić szkody ludzią, a nie w kosmosie bo mogłoby to zaszkodzić kosmitom."
Załóżmy, że rzeczywiście kosmici chcieliby w ten sposób zniechęcić ludzi do podboju kosmosu, tylko z jakiego powodu mieliby to robić? Boją się konkurencji? Jaką konkurencją dla znacznie bardziej zaawansowanej technologicznie cywilizacji mieliby stanowić ziemianie? Przy tej różnicy w poziomie technologii, nie stanowilibyśmy dla nich żadnego zagrożenia. A jeśli chcieliby się pozbyć potencjalnej konkurencji, zanim stanie się rzeczywistą konkurencją, to bez trudu mogliby nas podbić w czasie zbliżonym do wojny siedmiogodzinnej z Half Life.
No to może istnieje jakieś ogólnogalaktyczne porozumienie rozwiniętych technologicznie ras o nieingerowaniu w bardziej prymitywne cywilizacje i pozwalanie im rozwijać się we własnym tempie, aż będą "gotowe" dołączyć do międzygwiezdnej społeczności i dlatego ci obcy chcą, żebyśmy trzymali się własnej planety i ich zawczasu nie odkryli? No też nie, bo takie próby sabotażu naszego programu kosmicznego byłyby złamaniem zasady obserwacji i nieingerencji.
Teoria nie trzyma się kupy. Ale załóżmy na chwilę, że obcy z jakiegoś powodu rzeczywiście chcieli utrzymać nas z dala od kosmosu i wysadzili rakietę. Z jakiego powodu zdetonowanie jej w kosmosie miałoby zaszkodzić kosmitom? Uszkodziłoby ich statki? Przecież w kosmosie jest masa miejsca. I znów muszę przypomnieć o ogromnej przewadze technologicznej obcych. Przecież nie musieliby do tej rakiety podlecieć i narażać się na skutki wybuchu. Mogliby ją zniszczyć z 10 0000 km, może nawet 1 000 000 km. Fakt, zawsze istnieje pewne prawdopodobieństwo, że nawet przy takiej odległości mogliby oberwać jakimiś szczątkami, a w kosmosie, nawet niewielkie obiekty, rozpędzone do olbrzymich prędkości mogą być groźne (był już przypadek, chyba jeszcze w latach 80., gdy milimetrowy odprysk lakieru wywalił dziurę w satelicie). Tylko, że kosmici, mogący podróżować między różnymi układami, muszą mieć statki odpowiednio zabezpieczone przed mikrometeorytami czy nawet większymi obiektami, więc zagrożenie byłoby dla nich żadne.
I wreszcie, dlaczego kosmici mieliby się osobiście angażować w niszczenie rakiet Muska, skoro ponoć mają piękną umowę z rządem USA, o utrzymaniu ich istnienia w tajemnicy, więc dlaczego to rząd nie wysłał po prostu swoich facetów w czerni, żeby sabotowali kolejne próby? Albo przedstawili propozycję nie do odrzucenia, w stylu wycofaj się z projektów kosmicznych, albo...
I cholera, nie neguję istnienia w kosmosie innych form życia, najprawdopodobniej również inteligentnych, bo biorąc pod uwagę ogrom kosmosu, praktycznie nie ma siły, żebyśmy byli jedyni. Tylko po prostu boli patrzeć jak niektórzy marnują największy prezent, jakim obdarowała nas natura. Nie jesteśmy najsilniejszym czy najszybszym gatunkiem, najwytrzymalszym na czynniki zewnętrzne, nie jesteśmy najbardziej odporni, mogą nas łatwo zabić rzeczy, które nieszczególnie szkodzą innym gatunkom na naszej planecie. Nie mamy kłów, ani pazurów. Za to mamy mózg, dzięki któremu zostaliśmy gatunkiem dominującym.
Niestety, zamiast się dalej rozwijać, ewoluować, iść naprzód, po prostu się cofamy, bo niektórzy ludzie uznali, że myślenie jest za trudne i postanowili nie korzystać z mózgu, logiki i zdrowego rozsądku.
Jeśli ktoś wam coś mówi, tak, kwestionujcie to i podważajcie, zwłaszcza, jeśli to jakiś dogmat naukowy, który mówi wam, że coś jest niemożliwe i czegoś nie da się zrobić, bo bez tego, bez prób wykroczenia poza to, co "możliwe", nie będzie postępu. Ale do jasnej cholery, nie przyjmujcie każdej teorii na wiarę, tylko dlatego, że wygłasza ją jakiś internetowy guru/"ekspert", tylko użyjcie głowy, do jasnej cholery, bo nie macie jej tylko po to, żeby deszcz wam do szyi nie napadał.
Tak, wiem, że
"Teoria nie trzyma się kupy."
oczywiście, że się trzyma kupy
"I wreszcie, dlaczego kosmici mieliby się osobiście angażować w niszczenie rakiet Muska, skoro ponoć mają piękną umowę z rządem USA,"
umowę mają z usa a nie z muskiem.
"Nie jesteśmy najsilniejszym czy najszybszym gatunkiem, najwytrzymalszym na czynniki zewnętrzne, nie jesteśmy najbardziej odporni, mogą nas łatwo zabić rzeczy, które nieszczególnie szkodzą innym gatunkom na naszej planecie. Nie mamy kłów, ani pazurów."
zgadzam się.
"Za to mamy mózg, dzięki któremu zostaliśmy gatunkiem dominującym"
Do czasu aż kosmitom znudzi nasze "panowanie na ziemi"
A teraz najważniejsze
"Załóżmy, że rzeczywiście kosmici chcieliby w ten sposób zniechęcić ludzi do podboju kosmosu, tylko z jakiego powodu mieliby to robić? Boją się konkurencji? Jaką konkurencją dla znacznie bardziej zaawansowanej technologicznie cywilizacji mieliby stanowić ziemianie? Przy tej różnicy w poziomie technologii, nie stanowilibyśmy dla nich żadnego zagrożenia. A jeśli chcieliby się pozbyć potencjalnej konkurencji, zanim stanie się rzeczywistą konkurencją, to bez trudu mogliby nas podbić w czasie zbliżonym do wojny siedmiogodzinnej z Half Life."
Nie wiem czy wiesz ale np kot lubi się bawić z upolowaną myszą, zaznaczą tak swoją lepszość swojego gatunku nad myszą, potwierdzają to badania. Tak samo jest z kosmitami pobawią się chwilę ludzkością, a później jak mysz na zniszczą. To wie każdy zdrowo myślący człowiek, więc skończcie wypisywać jakieś bzdury nt ortografi ponieważ przyszedłem tu wyrazić twarde fakty
"Teoria nie trzyma się kupy."
oczywiście, że się trzyma kupy
Niestety nie, z powodów, które wymieniłem poprzednio.
"I wreszcie, dlaczego kosmici mieliby się osobiście angażować w niszczenie rakiet Muska, skoro ponoć mają piękną umowę z rządem USA,"
umowę mają z usa a nie z muskiem.
Dogodnie sobie wyciąłeś pół zdania i na nie odpowiadasz. Jakbyś nie zauważył, to napisałem tam jeszcze "więc dlaczego to rząd nie wysłał po prostu swoich facetów w czerni, żeby sabotowali kolejne próby? Albo przedstawili propozycję nie do odrzucenia, w stylu wycofaj się z projektów kosmicznych, albo..." Skoro się dogadali, że rząd ich kryje, to rząd mógł się zająć Muskiem.
"Załóżmy, że rzeczywiście kosmici chcieliby w ten sposób zniechęcić ludzi do podboju kosmosu, tylko z jakiego powodu mieliby to robić? Boją się konkurencji? Jaką konkurencją dla znacznie bardziej zaawansowanej technologicznie cywilizacji mieliby stanowić ziemianie? Przy tej różnicy w poziomie technologii, nie stanowilibyśmy dla nich żadnego zagrożenia. A jeśli chcieliby się pozbyć potencjalnej konkurencji, zanim stanie się rzeczywistą konkurencją, to bez trudu mogliby nas podbić w czasie zbliżonym do wojny siedmiogodzinnej z Half Life."
Nie wiem czy wiesz ale np kot lubi się bawić z upolowaną myszą, zaznaczą tak swoją lepszość swojego gatunku nad myszą, potwierdzają to badania. Tak samo jest z kosmitami pobawią się chwilę ludzkością, a później jak mysz na zniszczą.
A widzisz. Po raz pierwszy w twoich wypowiedziach pojawia się coś, z czym można się zgodzić, nawet jeśli nie wyraziłeś tego wprost. Nie jest to żaden fakt czy dowód na cokolwiek, ale celny argument. Racja, że nie możemy zakładać, że obcy będą myśleli w sposób podobny do nas. Musimy wyrwać się z naszego antropocentrycznego punktu widzenia i przyjąć do wiadomości, że kosmici mogą mieć całkowicie inny sposób myślenia, nie podzielać tych samych wartości czy norm moralnych/etycznych, ani wzorców kulturowych. Możliwe, że jeśli kiedykolwiek ich spotkamy, nasze sposoby myślenia czy metody porozumiewania będą tak różne, że w ogóle nie będziemy w stanie się z nimi porozumieć.
Mimo wszystko wciąż czegoś mi tu brakuje. Znane mi koty to takie indywidualności, że chętnie uwierzę, że chętnie będą demonstrować swoją wyższość (chociaż już nie wyższość gatunku, bo każdy kot uważa, że to on jest szczytem doskonałości swojego gatunku ;P ). Załóżmy, że obcy mają w sobie coś z kotów i chcą zademonstrować swoją wyższość nad nami. Tylko jak się to ma do ukrywania swojego istnienia? Zakładając, że naprawdę istnieje ta umowa z USA, to ile osób na świecie wie na pewno o istnieniu kosmitów? Licząc wszystkich rządzących i facetów w czerni, bezpośrednio zaangażowanych w ukrywanie dowodów, może się nazbiera z 1000 osób na całym świecie. Czy nasz galaktyczny "kot" nie powinien chcieć udowodnić swojej wyjątkowości większej ilości osób? Co to za zaznaczenie wyższości, skoro 8 miliardów osób myśli, że to była po prostu jakaś usterka? Komu w takim razie kosmici coś udowadniają? Samym sobie? Czyżby leczyli jakieś kompleksy?
No i oczywiście nie odpowiedziałeś na pytanie, dlaczego i w jaki sposób zniszczenie tej rakiety w kosmosie, miałoby zaszkodzić kosmitom.
To wie każdy zdrowo myślący człowiek
Zdrowo myślący człowiek czasem kwestionuje swoją wiedzę i czasem pomyśli "a może jednak nie mam racji", w sytuacji, gdy mowa o czymś, na co nie istnieją niezbite dowody.
skończcie wypisywać jakieś bzdury nt ortografi ponieważ przyszedłem tu wyrazić twarde fakty
Czy ci się to podoba czy nie, ortografia jest właśnie twardym faktem. Istnieje i kropka, i po coś jej w szkole uczą. Natomiast ty nie wyrażasz twardych faktów, a co najwyżej opinie, które nie zostały poparte dowodami.
Nie wiem jak "kosmici" ale ja również nie chcę ludzi w kosmosie.
Miast najszlachetniejszych z nas jak zwykle poleci jakieś zdegenerowane bydło - szczególnie na inne planety. Zakładając iż tutaj niebawem już nie da się normalnie żyć.
;-(
Jest i On!
jak zwykle żadnych argumentów tylko próbują ośmieszyć.
Nikt nie próbuje Cię ośmieszyć - bez niczyjej pomocy radzisz sobie z tym wyśmienicie
Kolejny dowód na to, że obce cywilizację nie chcą ludzi w kosmosie.
Polecam raz na zawsze przyswoić definicję "dowodu".
To po prostu pokazanie siły.
Czyli nasi wszechmocni kosmici się nas boją?
Oczywiście statek wybuchł na ziemi żeby zrobić szkody ludzią,
Po co?
a nie w kosmosie bo mogłoby to zaszkodzić kosmitom.
A jak niby wybuch rakiety w kosmosie (nie pierwszy swoją drogą) miałby zaszkodzić tak zaawansowanym przybyszom?
Cóż jak teraz nie wierzycie to już chyba nigdy nie dostrzeżecie prawdy
Prawda opiera się na faktach, a nie wierze (na teoriach lub domysłach też nie!).
Podaj fakty, a skłonny będę przyznać, że mówisz prawdę.
Zresztą nic dziwnego siła argumentów nie da się mnie pokonać.
To już wiemy. Czyli zostaje argument siły?
"Teoria nie trzyma się kupy."
oczywiście, że się trzyma kupy
Oczywiście że nie!
Podsumujmy Twoje wystąpienia na tym forum.
1. Kosmici są u nas od tysiącleci
2. Zbudowali piramidy
3. Podzielili się z USA technologią, żeby Ci polecieli na księżyc dostarczyć sfałszowane dowody na ich lądowanie w 69, które się nie odbyło w pierwotnym terminie
4. Podpisali z USA klauzule, żeby ich nie ujawniać
5. W 2021 sabotują programy kosmiczne, żeby:
a) pokazać swoją siłę.
b) chronić swoją anonimowość
Gdzieś mi tutaj zawodzi przyczynowo-skutkowość...
Gdzie Ci kosmici stacjonują?
Z punktu 3 można wnioskować, że na księżycu, ale mamy przecież zdjęcia wysokiej rozdzielczości całego srebrnego globu. Tak wiem - zdjęcia są sfałszowane przez NASA działające na zlecenie rządu, który ma podpisaną klauzulę!
To dlaczego kosmici chcieli, aby Amerykanie tam wylądowali i podłożyli dowody swojego lądowania?
A co z Rosjanami? Zanim pierwszy człowiek postawił nogę na księżycu, wykonano kilkanaście oblotów księżyca, które nie wykazały obcej obecności.
Więc jednak nie stacjonują na księżycu - to dlaczego chcieli, aby Amerykanie tam wylądowali i podłożyli dowody swojego lądowania?
W obu przypadkach nie widzę sensu w fałszowaniu lądowania na księżycu!
Dlaczego się ukrywają?
Przecież każdy normalny wie (uwielbiam tą frazę!), że piramidy wybudowali kosmici! Czyli wybudowali je jako akt swojej dominacji, wieczne świadectwo swojej wielkości!
No i zniszczyli rakietę Muska jako pokaz swojej siły.
Mocarne skurczybyki!
To dlaczego chcą się ukrywać skoro w historii dziejów ziemi dali już tyle dowodów swojego istnienia?
Przecież te akty są jawnym zaprzeczeniem ukrywania się.
Nie wiem czy wiesz ale np kot lubi się bawić z upolowaną myszą, zaznaczą tak swoją lepszość swojego gatunku nad myszą, potwierdzają to badania.
Tak, tylko mysz wie, że jest ofiarą i zaraz zginie. Cała zabawa straciłaby sens, gdyby mysz była nieświadoma obecności kota.
To wie każdy zdrowo myślący człowiek
No właśnie problem w tym, że zdrowo myślący ludzie wiedzą, jak niewiele wiedzą - kiedyś do tego dojdziesz.
przyszedłem tu wyrazić twarde fakty
Wciąż tych faktów nie wskazałeś, dokładnie tak samo jak w dyskusji o lądowaniu na księżycu.
Informacja staje się faktem, gdy zostaje udowodniona. I tu wracamy do początku - przyswój definicję "dowodu"
Na zakończenie tego posta powiem tylko, że mam ogromną nadzieję, że jesteś wyrafinowanym trollem i w ostatecznym rozrachunku to ja wyjdę na idiotę.
To jest znacznie korzystniejszy scenariusz dla całej ludzkości i z dwojga złego to ja wolę wyjść na kretyna z kijem w dupie.
To już?
Koniec argumentów?
Świetnie!
Rozumiem, że w związku z tym przestaniesz publicznie pisać te dyrdymały?
Co za zaskoczenie! Tak jakby prototypy nie miały prawa się zepsuć w trakcie testu...
Wyglada, ze do homorowego rozladowania przyczynil sie fakt, ze SN10 mial trzy nozki bardziej.
Liczę że Pan Yusaku Maezawa przemyśli jeszcze kilka razy współprace z tym sztucznie napompowanym niby-geniuszem Panem Musk. To idealny moment. Kiedy Pan Musk już wszczeli te wszystkie Bóg wie jeden po co szmatelity na orbitę i zabierze się z wspólny projekt to po wystrzeleniu będzie za późno Panie Maezawa. ;-(
A ja myślałem że nazwa zobowiązuje, i jest to portal o grach, a nie o wiadomościach ze świata , filmach itp ,....