Druidzi dołączają do drużyny w najnowszej aktualizacji Baldur's Gate 3
No i to jest studio które wie jak umiejętnie wykorzystać hype i nie zawodzi graczy :D
CDR powinien się od nich uczyć. :D
W wakacje leci preorder
Premiera w wakacje?
Nie kumam. Jaki jest sens grania w niedokończoną grę? To tak jakby czytać pierwsze dwa rozdziały książki, które ciągle się zmieniają w oczekiwaniu na 3 pozostałe.
Powodów jest sporo:
- hype generowany znaną marką/kolejną grą znanego studia
- pierwszeństwo z zapoznaniem się z nową treścią
- wpływ na wygląd gry i uczestnictwo w community zebranym wokół gry/studia
- piaskownica, testowanko i zabawa klasami
- chęć wsparcia twórców
To żeby wymienić kilka. Porównanie imo niezbyt trafne, bo gra fabularnie się niezbyt zmienia (tak myślę) co nie znaczy, że czytanie zmieniających się fabularnie dwóch rozdziałów książki nie byłoby ciekawe.
Wszystko zależy od podejścia i preferencji.
arianrod
Skojarzenia też z Neverwinter Nights 2. A to gra w tym samym uniwersum co Baldur's Gate. Stylistyka niektórych map, bardzo efektowne czary, mega grywalność podczas walk łączy NN2 z DOS2. W NN2 też druidzi zmieniali się w zwierzęta.
deathcoder
Racja. To nadal 1 akt gry. A full gra może za ok rok. Ale z drugiej strony jak kogoś bawi 1/3 gry i early access to czemu mają odmawiać sobie przyjemności. Równie dobrze można spytać po co ktoś ogrywa blisko premiery gry cRPG z tysiącami bugów zamiast poczekać półtora roku i mieć załatane z bugów, z lepszą wydajnością, większą zawartością. Cierpliwi zyskują.
Szkoda, że kojarzy się też z tym, co w Divinity najgorsze: nudną eksploracją, beznadziejnym interfejsem, ciągnącymi się bez sensu walkami i kanibalizującymi się wzajemnie mechanikami RPG.
Siłą DOS 2 były walki, pomysłowość twórców i grywalność. Gra dawała sporo frajdy. Ale rzeczywiście na Hardzie potrafiły niektóre starcia przeciągać się w nieskończoność. Ale zawsze można wybrać Easy. Mi DOS 2 starczył na Hard na blisko 100 godzin. Na Easy mogę założyć się, że jest krótsza o kilkadziesiąt godzin z powodu krótszych starć. A ty na jakim poziomie trudności przechodziłeś ?
Na normalnym, a walki i tak były dla mnie za długie i oparte na kilku powtarzanych do znudzenia schematach.
I nigdy nie skończyłem DOS1 ani DOS2, bo gdy dodać do tego beznadziejny interfejs, tragiczną eksplorację i itemizację, nieprzemyślany system rozwoju i fabułę, która nie zachęciła mnie do dalszej gry to już nie chciałem się z tym męczyć. Ogólnie, wspominam te gry jako strasznie nużące.
I teraz te same wady widzę w BG3, tylko podpięte pod kultową markę, z którą nie ma nic wspólnego, z jeszcze gorszym systemem rozwoju postaci i zachwytami domorosłych strategów, którzy przy okazji DOS odkryli, że woda gasi ogień, a zimno ją zamraża :)
I teraz te same wady widzę w BG3, tylko podpięte pod kultową markę, z którą nie ma nic wspólnego
Oprócz świata(geografia, rasy, historia), klas postaci, umiejętności i zasad ogólnie to rzeczywiście nie ma nic wspólnego xD
Ja rozumiem że może ci się nie podobać, ale proszę nie kłamać.
Mnie z początku nudził DOS 1. Długo wkręcałem się. Ale potem już poszło. Na 4 mapki w grze miała 3 świetne, ale gra miała przeciętną fabułę, dialogi i napisane postacie. Ciężko to czytało się.
DOS 2 od razu mnie porwał. Poprawili jakość napisanych postaci wyraźnie. Udoskonalili mechaniki. Grywalność, pomysły i system walki jeszcze lepsze, ale generalnie jest to na bazie poprzednika. Fabuła i dialogi jednak były tylko średnie. Niestety w DOS 2 porywające dla mnie były tylko pierwsze 2 mapki, a 3 i 4 tylko średnie. Widać, że brakło im czasu, budżetu lub talentu, by utrzymać jakość początkową do końca. Oczywiście pierwsze dwie wyspy były o wiele większe od dwóch kolejnych wiec na dobrą sprawę pierwsze dwie to powiedzmy ok 2/3 gry. Przy BG3 powtarzają, że to będzie ich najlepsza gra. Muszą tylko zgrabnie połączyć swoje pomyły z systemem D&D 5.0, wdrożyć do gry największe atuty DOS 2 oraz poprawić fabułę i dialogi, bo to nadal nie było zaletą DOS 2.
Oprócz świata(geografia, rasy, historia), klas postaci, umiejętności i zasad ogólnie to rzeczywiście nie ma nic wspólnego xD
Ale co to ma do rzeczy? Wszystko co opisałeś wynika jedynie z tego, że obie gry współdzielą świat Forgotten Realms i opierają się na D&D, tak samo jak Icewind Dale, Pool of Radiance, Eye of the Beholder czy wspomniane Neverwinter Nights.
Mnie obie te gry strasznie wynudziły. Z perspektywy czasu najbardziej chyba eksploracja - w każdej lokacji czułem się, jakbym zwiedzał lochy, tylko zamiast kamiennych ścian był ograniczony lasami, strumieniami itp. Prowadziła między tym pajęczyna cienkich ścieżek, na których czasami coś się działo: albo przynudnawe walki albo przynudnawe dialogi. Wszystko obsługiwane za pomocą nieintuicyjnego intefejsu.
WŁAŚNIE - jeśli chodzi o system pomyślałem, że BG3, mimo wszystko, mi się spodoba, jeśli ogarną D&D; problem polega na tym, że go nie ogarniają i robią z niego jakąś dziwną hybrydę. Nie jestem specjalistą od tradycyjnych systemów RPG, ale to, co tam nie pasuje najlepiej chyba opisał Silvaren:
https://silvaren-crpg.blogspot.com/2020/11/recenzja-baldurs-gate-3-wczesny-dostep.html
Ale co to ma do rzeczy? Wszystko co opisałeś wynika jedynie z tego, że obie gry współdzielą świat Forgotten Realms i opierają się na D&D, tak samo jak Icewind Dale, Pool of Radiance, Eye of the Beholder czy wspomniane Neverwinter Nights.
A no to, że gra opiera sie też na fabule i zasadach które są jakby nie patrzeć analogiczne (lub zgodne) z BG i BG2.
Mnie obie te gry strasznie wynudziły. Z perspektywy czasu najbardziej chyba eksploracja - w każdej lokacji czułem się, jakbym zwiedzał lochy, tylko zamiast kamiennych ścian był ograniczony lasami, strumieniami itp. Prowadziła między tym pajęczyna cienkich ścieżek, na których czasami coś się działo: albo przynudnawe walki albo przynudnawe dialogi. Wszystko obsługiwane za pomocą nieintuicyjnego intefejsu.
WŁAŚNIE - jeśli chodzi o system pomyślałem, że BG3, mimo wszystko, mi się spodoba, jeśli ogarną D&D; problem polega na tym, że go nie ogarniają i robią z niego jakąś dziwną hybrydę. Nie jestem specjalistą od tradycyjnych systemów RPG, ale to, co tam nie pasuje najlepiej chyba opisał Silvaren:
BG i BG2 też odstawało od podręcznikowego D&D (choćby ukryciem tur). Jest to nieuniknione przy przenoszeniu gry z kuchennego stołu na PC. Przeniesienie części akcji na akcje bonusowe ma przyśpieszyć walkę która w systemie turowym może zająć bardzo dużo czasu, nawet jeśli przeciwnik nie jest bardzo trudny. Zmniejszenie KP i podniesienia zdrowia jest zabiegiem czysto psychologicznym - zamiast one-shotowania przeciwnika po kilku pudłach, musimy go skubać ale częściej trafiamy. Walka w tym wypadku trwa tyle samo. Zaklęcia zmieniają się także z czysto rozgrywkowych poziomów, nie zapominając że jest to EA i sporo "ichnich" zmian usuneli po oburzeniach.
Myślisz że BG3 można złamać zasadami? No to chłopcze nie grałeś za bardzo w BG2 czy choćby D&D starszych edycji. Każda z tych gier charakteryzuje się tym że możesz ją złamać.
A no to, że gra opiera sie też na fabule i zasadach które są jakby nie patrzeć analogiczne (lub zgodne) z BG i BG2.
Ale te rasy, historia, geografia czy zasady nie wypływają z tego, że ta gra nazywa się Baldur's Gate tylko z tego, że wykorzystuje setting Zapomnianych Krain - podobnie jak dziesiątki innych. Więc zgodność między grami w tych aspektach jest oczywista.
BG i BG2 też odstawało od podręcznikowego D&D (choćby ukryciem tur) i dalej.
Piszesz tu totalne oczywistości i właściwie nawet nie wiem po co. Zgadzam się z tym, co napisałeś i wiem o tym wszystkim. Nigdzie natomiast nie twierdziłem, że BG3 powinno 1:1 odwzorowywać D&D - a zdaje się, że zrobiłeś takie założenie i teraz sam bohatersko z nim walczysz.
Myślisz że BG3 można złamać zasadami? No to chłopcze nie grałeś za bardzo w BG2 czy choćby D&D starszych edycji. Każda z tych gier charakteryzuje się tym że możesz ją złamać.
Chłopcze, ty chyba sobie coś złamałeś, skoro wiesz, co myślę, mimo, że nigdzie nawet nie wspominałem o łamaniu zasad :)
A to, że każdą grę można złamać to akurat kolejna złota myśl dla 5-latków.
Ale te rasy, historia, geografia czy zasady nie wypływają z tego, że ta gra nazywa się Baldur's Gate tylko z tego, że wykorzystuje setting Zapomnianych Krain - podobnie jak dziesiątki innych. Więc zgodność między grami w tych aspektach jest oczywista.
To zdecyduj się, nie ma nic wspólnego z marką BG czy jednak ma?
Piszesz tu totalne oczywistości i właściwie nawet nie wiem po co. Zgadzam się z tym, co napisałeś i wiem o tym wszystkim. Nigdzie natomiast nie twierdziłem, że BG3 powinno 1:1 odwzorowywać D&D - a zdaje się, że zrobiłeś takie założenie i teraz sam bohatersko z nim walczysz.
Nie, ty zrobiłeś to założenie, o tutaj: jeśli ogarną D&D; problem polega na tym, że go nie ogarniają i robią z niego jakąś dziwną hybrydę.
Skoro wiesz że to oczywistość to twój tekst jest trochę...sprzeczny. Z jednej strony wiesz że zasady trzeba będzie zmienić (zhybrydyzować z jakimiś domowymi zasadami) a z drugiej narzekasz że robią dziwną hybrydę.
Chłopcze, ty chyba sobie coś złamałeś, skoro wiesz, co myślę, mimo, że nigdzie nawet nie wspominałem o łamaniu zasad :)
A to, że każdą grę można złamać to akurat kolejna złota myśl dla 5-latków.
Nie wspomniałeś? Bezpośrednio...nie. Pośrednio...tak:opisał Silvaren:
https://silvaren-crpg.blogspot.com/2020/11/recenzja-baldurs-gate-3-wczesny-dostep.html Ten pan dość konkretnie narzeka na "łamanie zasadami BG3" wskazując na zmiany które są OP. I nie złamać zasady a złamać zasadami. Czyli przy wykorzystaniu zasad zrobić się tak OP że gra staje się trywialna. Tzw serek, cheddarek, czy z angielska cheese.
A to, że każdą grę można złamać to akurat kolejna złota myśl dla 5-latków.
Złam szachy.
To zdecyduj się, nie ma nic wspólnego z marką BG czy jednak ma?
Ma wspólny setting - pisałem o tym chyba już 3 razy. Czyli ma z Baldur's Gate tyle samo wspólnego co np. z Pool of Radiance.
Nie, ty zrobiłeś to założenie, o tutaj: jeśli ogarną D&D; problem polega na tym, że go nie ogarniają i robią z niego jakąś dziwną hybrydę.
Ogarnięcie systemu, to to samo, co odwzorowanie go w 100%? Spoko...
Pisząc "ogarną" miałem na myśli właśnie dostosowanie go. Dostosować coś można źle albo dobrze - Larian moim zdaniem robi to źle.
Nie wspomniałeś? Bezpośrednio...nie. Pośrednio...tak
Uwielbiam dyskusje o tym, co kto wspomniał "pośrednio".
Szczególnie, gdy "wspomniałem coś pośrednio" bo podałem link do artykułu, gdzie była o tym mowa w kilku akapitach.
Ten pan dość konkretnie narzeka na "łamanie zasadami BG3" wskazując na zmiany które są OP.
To proszę sobie dyskutować z tym panem :)
I nie złamać zasady a złamać zasadami.
To prawda, pomyliłem się,
Czyli przy wykorzystaniu zasad zrobić się tak OP że gra staje się trywialna. Tzw serek, cheddarek, czy z angielska cheese.
Dzięki za info i lekcję angielskiego.
Złam szachy.
Nie mam tyle siły w palcach.
Wybacz, ale na taki desperacki żarcik, mogłem tylko odpisać w takim samym stylu :)
Ma wspólny setting - pisałem o tym chyba już 3 razy. Czyli ma z Baldur's Gate tyle samo wspólnego co np. z Pool of Radiance.
Ale pierwsze co napisałeś i do czego oryginalnie się odniosłem to:
I teraz te same wady widzę w BG3, tylko podpięte pod kultową markę, z którą nie ma nic wspólnego
Śmiesznie się przyczepiłeś do mojego przyczepienia że jednak mają coś wspólnego więc drążymy dalej. To jednak ma coś wspólnego czy nie?
Ogarnięcie systemu, to to samo, co odwzorowanie go w 100%? Spoko...
Pisząc "ogarną" miałem na myśli właśnie dostosowanie go.
Tak, ogarnięcie systemu D&D to odwzorowanie go w grze w 100%. Nie napisałeś "ogarną porządnie adaptacje zasad D&D na potrzeby gry komputerowej".
Dostosować coś można źle albo dobrze - Larian moim zdaniem robi to źle.
Ah tak? To zechciej wymienić te "złe" zmiany Lariana.
Uwielbiam dyskusje o tym, co kto wspomniał "pośrednio".
Szczególnie, gdy "wspomniałem coś pośrednio" bo podałem link do artykułu, gdzie była o tym mowa w kilku akapitach.
Owszem, podając link do artykułu, mówiąc "on najlepiej to chyba rozpisał" przekazujesz że z opinią tego artykułu się zgadzasz i mógłbyś je przedstawić jako swoje własne. Więc tak. Pośrednio powiedziałeś że zmiany zasad w BG3 pozwalają na łatwiejsze złamanie gry.
To proszę sobie dyskutować z tym panem :)To ty rzuciłeś jego artykułem jak obuchem mówiąc że najlepiej to opisał. Jeśli tak uważasz to wypada potrafić to uargumentować.
To prawda, pomyliłem się,Dzięki za info i lekcję angielskiego.Nie ma sprawy.
Nie mam tyle siły w palcach.
Wybacz, ale na taki desperacki żarcik, mogłem tylko odpisać w takim samym stylu :)
Żarcik? Stwierdziłeś że każdą gre można złamać. Poprosiłem cię zatem byś w ramach zasad szachów złamał szachy. Gdzie tu żarcik? Czy może jednak nie każdą gre można złamać?
Ale pierwsze co napisałeś
Najpierw, to pisałem o beznadziejnej eksploracji, beznadziejnym interfejsie i nużących walkach. I tutaj obie te gry faktycznie nie mają ze sobą nic wspólnego: DOS ma beznadziejną eksplorację, beznadziejny interfejs i nużące walki a BG1-2 nie :)
Tak, ogarnięcie systemu D&D to odwzorowanie go w grze w 100%.
Oba te stwierdzenia oznaczają to samo chyba w jakiejś alternatywnej rzeczywistości.
Nie napisałeś "ogarną porządnie adaptacje zasad D&D na potrzeby gry komputerowej".
Bo nie sądziłem, że dla kogokolwiek "ogarnięcie zasad" to to samo co "pełna implementacja". W ogóle mam dziwne wrażenie, że chyba mało osób pojmuje to w ten sposób...
Owszem, podając link do artykułu, mówiąc "on najlepiej to chyba rozpisał" przekazujesz że z opinią tego artykułu się zgadzasz i mógłbyś je przedstawić jako swoje własne.
On chyba najlepiej to opisał = mógłbyś przedstawić jego zdanie jako swoje własne.
Ty tak na serio czy to kolejna próba żartu?
Dodam, że mówimy o artykule na kilka stron, a nie składającym się z pięciu zdań.
Więc tak. Pośrednio powiedziałeś że zmiany zasad w BG3 pozwalają na łatwiejsze złamanie gry.
Więc nie.
To ty rzuciłeś jego artykułem jak obuchem mówiąc że najlepiej to opisał.
Nie rzucałem artykułem jak obuchem, napisałem, że CHYBA najlepiej to opisał.
Żarcik? Stwierdziłeś że każdą gre można złamać. Poprosiłem cię zatem byś w ramach zasad szachów złamał szachy. Gdzie tu żarcik? Czy może jednak nie każdą gre można złamać?
Czy ty masz problem z rozróżnianiem subtelności w zdaniach pisanych? Serio pytam :) Piszę "ogarnięciu zasad" - ty piszesz o 100% odwzorowaniu zasad. Podaję link do artykułu - ty piszesz, że "rzucam nim jak obuchem". Piszemy pod artykułem o komputerowych erpegach - ty wyskakujesz z szachami.
Ta rozmowa z tobą robi się już równie nudna i męcząca jak gry Lariana :)
Najpierw, to pisałem o beznadziejnej eksploracji, beznadziejnym interfejsie i nużących walkach. I tutaj obie te gry faktycznie nie mają ze sobą nic wspólnego: DOS ma beznadziejną eksplorację, beznadziejny interfejs i nużące walki a BG1-2 nie :)
Pisałeś o marce. Stwierdziłeś że ta gra nie ma nic wspólnego z marką BG. Zarzuciłem ci kłamstwo, przyznałeś racje że troche wspólnego ma i wykręcasz kota ogonem.
Oba te stwierdzenia oznaczają to samo chyba w jakiejś alternatywnej rzeczywistości.
Jak cię poproszę być ogarnął wódkę na imprezę to oczekuje że przyjdziesz z wódką a nie drinkiem smirnoffa. Jeśli oczekuje że CDPR ogarnie Cyberpunka to oczekuje że doprowadzę grę do stanu który obiecywali.
Bo nie sądziłem, że dla kogokolwiek "ogarnięcie zasad" to to samo co "pełna implementacja". W ogóle mam dziwne wrażenie, że chyba mało osób pojmuje to w ten sposób...
Ogarnięcie zasad to zrozumienie i stosowanie tych zasad. Jak się pytasz kolegi czy ogarnia zasady w piłkę nożną to chyba nie oczekujesz że zastosuje swoje domowe zasady piłki nożnej tylko pełną implementację tych zasad prawda?
On chyba najlepiej to opisał = mógłbyś przedstawić jego zdanie jako swoje własne.
Ty tak na serio czy to kolejna próba żartu?
Dodam, że mówimy o artykule na kilka stron, a nie składającym się z pięciu zdań.
No jeśli wskazujesz artykuł który uważasz za "chyba" najlepsze opisanie problemu odstępstw od zasad D&D w BG3 to chyba zgadzasz się ze zdaniem tego artykułu odnośnie tych odstępstw prawda? A więc podzielasz poglądy wyrażone w TEJ SEKCJI artykułu prawda? A skoro je podzielasz to możesz je przedstawić jako własne. Zacząłeś temat różnic zasad i od razu podałeś ten argument mający rozwinąć twoją myśl.
Więc nie.
Otóż tak.
Nie rzucałem artykułem jak obuchem, napisałem, że CHYBA najlepiej to opisał. Owszem rzuciłeś jak obuchem, zacząłeś temat i BUM od razu artykuł, macie czytajcie, znawca pisał. Mało tego, nie wystarczyło ci podanie tego artykułu w komentarzu w którym zacząłeś te dyskusje, dodałeś całkowicie osobny komentarz z 3 artykułami tego Pana (uwzględniając ten dodany tutaj) w którym wręcz polecasz ten blog co dalej wskazuje na argumentacje z fragmentu wyżej: "zgadzasz się z przedstawionymi przez autora wnioskami i obserwacjami".
Czy ty masz problem z rozróżnianiem subtelności w zdaniach pisanych? Serio pytam :) [..część już odpowiedzialem...]Piszemy pod artykułem o komputerowych erpegach - ty wyskakujesz z szachami.
Ta rozmowa z tobą robi się już równie nudna i męcząca jak gry Lariana :)
Ależ nie napisałeś NIC o komputerowych RPGach, stwierdziłeś że każdą grę da się złamać i podałem ci przykład gry którą chciałbym żebyś złamał (PS. Nie wszystkie komputerowe RPGi da się złamać zasadami).
Odwracasz kota ogonem, jak typowy przedstawiciel rasy ludzkiej. A to że ty uważasz że gry Lariana są nudne...cóż. Każdy ma swój gust, może on być np. kiepski jak twój ;)
Widzę że ofensywa antyfanów już w akcji, nawet śmiesznie się na to patrzy
Najzabawniejsze jest to ze porównując do Divinity uważają to za minus. To właśnie duży plus bo odda ducha RPG. Oryginalny BG był nudny aż do bólu jedyne co było w nim fajnie to dziki mag xD Ogólnie gra obrosła w legendę bo była pierwsza. NWN był bardziej wciągający a dodatki były świetne przebijające BG 1+2.
A co tu jest niewspólnego z BG? Poza brakiem ręcznie rysowanego tła i przedpotopowych animacji?
GrimDude666
""NWN był bardziej wciągający a dodatki były świetne przebijające BG 1+2. ""
NN1 to gra stworzona pod MMO i moduły fanowskie. Bioware miał całkowicie wywalone, by zrobić grę ciekawą fabularnie, bo nie to było ich priorytetem. Sami w wywiadach podkreślają czemu ta gra miała służyć i dlaczego nie przyłożyli sie do fabuły jak w BG2. NN1 podstawka jest świetna technicznie, ale ma mega nudną kampanię fabularną i nic nie wypada lepiej od BG1. Do tego NN1 przeszło w 3d więc było dużo brzydsze niż gry 2d drużynowe w rzucie izometrycznym z lat 1998-2002. Dodatek był Shadows of Undrentide był przeciętny. Dopiero drugi dodatek Hordy podmroku było ciekawsze, ale gra żyła tylko dzięki MMO i modułom fanowskim. Poza tym nawet Hordy podmroku i tak daleko było do jakości BG2+Tron Baala czy Planescape Torment.
Obsidian inaczej podszedł do sprawy. NN2 podstawka i dodatek Maska zdrajcy porywają i są ciekawe. Mechanika walka na D&D 3.5 świetna i jaka wygoda w operowaniu czarami. Mapki 3d wreszcie ładne i cieszą oko. Ale znów technicznie miały kiepski start z powodu bugów przy premierze oraz kiepskiej pracy kamery. Są 3 kamery, ale tylko jedna jest wygodna, gdy przyzwyczaimy się już do niej i opanujemy. Osoby, które będą próbowały grać na pozostałych dwóch kamerach mogą wręcz odbić się od gry z tego powodu. Podstawka NN2 epicka. A znów dodatek Maska zdrajcy wybitna fabularnie na miarę BG2+Tron Baala czy Planescape Torment. Słaby był drugi dodatek do NN2 czyli Gniew Zefira, a trzeci dodatek Wrota zachodu średni i dość amatorski.
Oczywiście do tej najlepszej kamery z NN2 idzie przyzwyczaić się i są gorsze kamery moim zdaniem w obu częściach Drakensang, DOS 1 i 2, BG3. Tu to w ogóle ciężko przyzwyczaić się mi było. Dziwnie to rozwiązano.
Też tych ludzi nie rozumiem. Z CP2077 rozumiem że ludzie wyzywają bo co innego im obiecywano i sugerowano a co innego dostali, ale Larian jest absolutnie szczery wobec swoich graczy odnośnie tego jaki będzie BG3 a i tak po nich jadą.
Przecież jeśli już założenia samej gry im nie pasują to po jaką cholerę się udzielają ?
Bo ja wiem? Jeśli ktoś obiecuje Baldur's Gate III i dostarcza Divinity: Original Sin III to trochę podobna sytuacja.
A ludzie się udzielają, bo, może... nie wiem... Sądzili, że grając w BG3 będą grali w BG a nie w Divinity?
Swoją drogą, cała sytuacja z BG3 świadczy tylko o tym, jak mało kreatywnym studiem jest Larian.
A ja sądziłem że kupując CP2077 pogram w grę którą sugerowały trailery i szumne zapowiedzi twórców. Tyle że tam mnie okłamano, a tutaj wydawca jest ze mną zupełnie szczery w kwestii tego czym ta gra będzie.
Ja ogrywałem BG1 i BG2 na premierę będąc 2 razy młodszym niż teraz jestem i zdaję sobie doskonale sprawę że nie da się odtworzyć w obecnych realiach tego co było wtedy i czym wtedy były te gry - teraz są inne czasy, inne wymagania i inne pokolenie które chce czegoś innego i Larian to widzi. Szanuję ich za ich pomysły i chęć zrobienia czegoś po swojemu. Bardzo mi przykro że nie robią BG3 dla tej grupy fanatyków którzy uważają że Larian wszystko zwalił, to nie Baldurs tylko Divinity itp itd.
Ja na szczęście do te grupy nie należę i chcę się cieszyć tą grą tak jak cieszyłem się ich poprzednimi odsłonami wiele lat temu.
Jak waszym zdaniem miałaby ta gra wyglądać? Jak BG 1 i 2 tylko z podpiskiem 3? Pillares of Eternity 2 było tak bardzo podobne do pierwszych Baldurów że aż okazało się finansową klapą, to że Larian nie chce iść na dno w celu zaspokojeni kilku frustratów a zamiast tego łączy świat Baldura z pomysłami które zrobiły im RPG dziesięciolecia świadczy o nich tylko i wyłącznie dobrze.
O CP2077 się nie wypowiadam, bo nie grałem w tę grę, ani jakoś specjalnie jej nie śledziłem.
Jeśli chodzi o BG - ja to rozumiem. Ja jestem człowiekiem, który uwielbia Fallouta 1 i 2, a gdy wyszły zapowiedzi Fallouta 3 też mi się podobały, mimo, że ten całkowicie zrywał z poprzednikami. Ale dałem Bethesdzie kredyt zaufania, bo wiedziałem, że robi coś całkiem innego (to, że nie spłacili tego kredytu, to już inna historia).
U Lariana natomiast nie widzę żadnej odwagi w ich działaniach. Zrobili dwie części DOS, które chwyciły - to robią część trzecią, a żeby podbić sprzedaż robią ją pod bardziej znaną marką. Jak dla mnie, to działanie pozbawionych kreatywności cwaniaczków, a nie żadne nowe otwarcie w serii, jak to by niektórzy chcieli widzieć.
Szanuję ich za ich pomysły i chęć zrobienia czegoś po swojemu.
Mój problem z nimi polega na tym, że Larian tak bardzo robi wszystko po swojemu, że nawet jakby dostali do zrobiena kolejne Call of Duty, Dooma, Cywilizację albo DIablo to i tak by im wyszło Original Sin.
Jest dokładnie tak jak piszesz. Larian stawia wszystko na jedną kartę z BG3 - nawet wczoraj Sven powiedział że kosztuje to ich o wiele więcej niż się spodziewali i ogłosił że otwierają 2 kolejne studia żeby przyśpieszyć pracę nad grą. Zainwestowanie tylu środków musi im się zwrócić a pchanie się w chęć usatysfakcjonowania głównie zagorzałych fanów serii skończyłaby się piękną i spektakularną klapą jak w przypadku Pillarsów 2. Oni dobrze wiedzą że to DOS2 ich wypromował, przyciągnął wielu nowych fanów i dla nich też właśnie BG3 jest robiony według sprawdzonej i odnoszącej sukcesy formuły.
Niestety nie da się zbalansować BG3 tak by zadowolić wszystkich bo to zwyczajnie niemożliwe więc Larian musiał podjąć takie a nie inne decyzje.
W takim wypadku mogę jedynie zasugerować skupienie się na innych produkcjach bo Larian nie jest w stanie spełnić Twoich oczekiwań. Każdy z nas jest inny i ma inne oczekiwania. Moja przygoda z serią AC skończyła się na 2 różnych odsłonach po ok. 2 godzinach i wiem że seria od UBI nie jest dla mnie, ale wiem też że bardzo wiele osób sobie ją chwali. Podobnie jest z Larianem i ich wersją BG3.
Masz rację, gry Lariana ogólnie zupełnie nie są dla mnie, ale jak toś się lubi zanudzać przy Divinity to spoko. Problem z BG3 jest jednak taki, że ma cyferkę w tytule i jest sprzedawany jako spadkobierca poprzednich dwóch części.
O nie, studio która ma prawa do zrobienia trzeciej części Baldurs Gate śmie wstawiać cyfrę 3 obok Baldurs Gate, świat wali się na naszych oczach!
Masz rację, gry Lariana ogólnie zupełnie nie są dla mnie(...) i w tym miejscu mysl powinna sie zakonczyc. :P bo tak to bardzo latwo odbic pileczke twierdzac, ze problem nie tkwi w nudnej grze tylko w graczu. ;)
A tak z innej beczki to fajnie poczytac dyskusje pod newsami o BG3. Dlugie posty, brak szydery, jedynie male uszczypliwosci. :D mila odmiana w porownaniu do nowszych serii.
Nie rozumiem. Skoro gry Lariana nie są dla Ciebie to po co w ogóle je komentujesz ?
Ja nie komentuję gier w które nie gram. A BG3 jest sprzedawany jako spadkobierca oryginalnych BG bo taką decyzję podjęło Wizards Of The Coast którzy posiadają pełne prawa do całej serii. Skoro oni uznali że Larian zrobi to dobrze to kim my jesteśmy by to oceniać ?
Zagra się za jakieś 2-3 lata, gdy wyjdzie w Złotej Edycji ze wszystkimi patchami i DLCkami.
Płacić za bycie beta testerem? Tylko dla najwierniejszych fanów.
No właśnie pablo jakbyś grał to byś wiedział, że ma i to bardzo dużo ale rozumiem, że hejterskie kredo zabrania ci tego zrobić
Jeśli ktoś chce się bawić w EA i ma z tego frajdę to nie widzę żadnych przeszkód. I jestem wdzięczny takim ludziom bo dzięki nim pełna wersja wyjdzie z minimalną liczbą błędów.
Przynajmniej Lorian mówi nam że to early access a nie wypuszcza niedokończoną grę i dopiero później łata. *cough* *cough* CDPR *cough*
Shadoukira - no sorry ale nikt z wymienionych przez ciebie nie miał takiej wpadki jak cdpr, nigdy nie było "mesjasza gier" który wygląda, działa i jest takim gównem jak cp77. Gdyby tak nie hajpowali tej gry i obiecywali ze będzie ukoronowaniem generacji to może można by było jakoś ich bronić ale takie bajki opowiadali że tylko debile to łykają i próbują tego bronić xD
pabloNR - słuchaj geniuszu lepszego baldura niż ten od lariania nigdy nie było, każdy kto uważa że to jest divinity zwyczajnie nawet nie zagrał bg3.
Mesjasza gier, to z CP2077 zrobili sami gracze, CDPR obiecywał po prostu świetnego RPG'a, chociaż faktycznie za mocno odlecieli z marketingiem. A sam hype został bardziej nakręcony przez samych graczy, którzy już od wielu lat zbudowali sobie wyobrażenie gry idealnej pod każdym względem.
Oczywiście zgadzam się, że CDPR zawalił tę premierę, ale inni wydawcy nie są wcale lepsi. Ubi - AC Unity, EA - Andromeda, Anthem, Bethesda - F76, Rockstar - GTA IV i RDR2 na PC. Każdemu zdarzyła się większa wpadka.
Niektóre z tych gier zostały naprawione albo ulepszone i dzisiaj da się w nie grać, ale niesmak pozostał. No a niektóre z tych gier do dzisiaj są słabe i nie ma sensu w nie grać.
no sorry ale nikt z wymienionych przez ciebie nie miał takiej wpadki jak cdpr
Bethesda
O F76 widzę już zapomnieliśmy? :] Watch Dogi czy ostatnie Ghost Recon?
Całkiem fajnie, że tak dodają co się da by wszystkich zadowolić. Ja mam gdzieś druidów nie mój styl grania, ale cieszę się, że mam tyle opcji do wyboru (już 3 raz będę zaczynał nową grę). Najlepsze jednak zmiany to będą właśnie poprawa animacji i przede wszystkim dawanie zaklęć klikając na portret. RANY! Ciągle zapominałem, że nie mam takiej funkcji i klikałem z czarami na portret i przełączałem tylko bohaterów...
Liczę że może tutaj w końcu będzie jakiś poziom trudności dla mnie. W tego typu grach jestem raczej laikiem, i jak na normalnym poziomie trudności w D:OS2 walki szybko stawały się dla mnie dość trudne tak na łatwym znów były bardzo proste i nie czułem nawet sensu zdobywania lepszego eq, co doprowadzało do tego że szybko rezygnowałem z gry.
Larian ma ogólnie z tym problem. Gra jest trudna na początku, potem robi się sporo łatwiejsza i na koniec znowu trudna.
Może się czepiam (a nawet na pewno) ale... od kiedy Wild Shape jest czarem?
Ogólnie, jeśli ktoś jest ciekawy dlaczego niektórym graczom zaprezentowana przez Lariana wizja Baldur's Gate się nie podoba (i nie, nie chodzi o to, że BG3 powinno działać na Infinity Engine i inne równie subtelne żarciki) oraz dlaczego Divinity: Original Sin nie jest erpegowym siódmym cudem świata, to poleam blog Silvarena:
https://silvaren-crpg.blogspot.com/2019/02/recenzja-divinity-original-sin-enhanced-edition.html
https://silvaren-crpg.blogspot.com/2020/11/recenzja-baldurs-gate-3-wczesny-dostep.html
A tutaj podsumowanie roku z dużym fragmentem poświęconym Divinity: Original Sin II:
https://silvaren-crpg.blogspot.com/2020/01/silvaren-crpg-podsumowanie-roku-2019.html
Dzieki za linki chetnie przeczytam ale mam spore obawy juz po tym zdaniu:
Mechanika atrybutów w Original Sin nie bardzo na to pozwala i ciężko zbudować w grze efektywną hybrydę, która łączyłaby np. zdolności bojowe i magiczne.
To po prostu nieprawda. :/
No tak, i dlatego że jakiś koleś napisał na blogu że nie jest fajnie mam uznać że jednak dobrze się nie bawię przy BG3 a sama gra jest be.
#Logika
Wyciągnąłeś jedno zdanie z mojego wpisu pozbawiając je całego kontekstu:
Otóż moc umiejętności aktywowanych zależy tylko i wyłącznie od poziomu danego atrybutu. Oczywiście skille wykorzystujące broń kalkulują część obrażeń na jej podstawie, ale są to wyjątki. Wartość głównego atrybutu wpływa na tempo odnawiania umiejętności, przez co definiuje, z jaką częstotliwością można będzie ich używać. Określa także szansę wejścia debuffów i czas ich trwania. Ogranicza również dobór ekwipunku.
Więc jeśli pod koniec gry wymaksujemy jeden atrybut dla optymalnej skuteczności, reszta pozostanie w okolicy bazowej wartości. System promuje specjalistów. Hybrydy da się zrobić, rozdzielając punkty po równo i nadrabiając bonusami z ekwipunku, ale będą znacznie słabsze niż podobne kombinacje w innych systemach RPG.
Zauważ, że od wartości cechy zależy wszystko: obrażenia, czas trwania efektu, cooldowny, landrate debuffów, ekwipunek (a ten przecież podlega inflacji i ma wyższe numerki przy jeszcze wyższych wymaganiach).
D:OS 2 poprawiło ten aspekt mechaniki. Obrażenia skalują się nie tylko z atrybutem, ale też z poziomem zdolności i poziomem postaci, a więc wpływ cechy na moc aktywnych umiejętności jest o 66% mniejszy niż w jedynce. Skille mają cooldowny ustawione na sztywno. W D:OS2 hybrydy działają o niebo lepiej. Do tego landrate debuffów wyrzucił z równania szczątkowe RNG jedynki, bo w dwójce wystarczy wyłuskać wroga z pancerza i status zawsze wejdzie. A więc nie trzeba już np. maksować inteligencji, aby np. zwiększyć obrażenia, używać skillów aktywnych z większą częstotliwością i polepszyć szansę na zamrożenie przeciwnika czy wbicie mu jakiejś klątwy.
Taki był sens mojej wypowiedzi we wpisie dot. D:OS1. System ultraważnego, pojedynczego atrybutu był kluczowy przy tworzeniu specjalistów, przez co stanowił piętę achillesową bardziej wszechstronnych postaci.
Nie ma nic złego w tym, że się dobrze bawisz. Sam chciałbym dobrze bawić się przy BG3, ale w obecnej implementacji dwóch gryzących się mechanik nie jestem w stanie wytrzymać kilku minut gry.
Wiadomo kiedy może być premiera pełnej gry? EA mnie nie interesuje. Nie chcę psuć sobie zabawy.
Znowu te przytyki "hehe Divinity 3", które przestały być zabawne 15 minut po ogłoszeniu gry. A prawda jest taka, że walka Lariana jest sto razy lepsza i ciekawsza od tej z BG2. Czy fabuła dorośnie do marki to się okaże, ale już w EA widać że to będzie świetne RPG, bardzo bliskie D&D i mające genialne replayability.
Główny minus taki, że wygląda na to, że celem jest raczej rok 2022.
Jak ja podziwiam mądrość Lariana, który za pomocą płacących quality testerów- graczy dostarczą nam świetną gre bez bugów :)