Star Wars: The Mandalorian - Gina Carano nie rozumie złości fanów
Kontrowersyjne bo sprzeczne z tym co mówią w masowych mediach, jest to też niedopuszczalne na platformach społecznościowych. Aż dziwne, że bana jeszcze nie dostała.
To jest ta nasza kochana wolność słowa. Byleś gadał tak jak nam pasuje, inaczej klękajcie narody.
Mamy dziś czasy i świat miękkich cipek, w którym musisz płynąć z mainstreamem, jak gówno z prądem rzeki, bo inaczej stajesz się tym złym. Robią z nas takie stadko delikatnych owieczek, którym potem łatwiej manipulować. Co już widać. A ludziom się to podoba. Lubią być manipulowani, popychani, lubią, gdy ktoś myśli, mówi i robi za nich. Człowiek, który jest panem własnego losu, zasad i przekonań powoli staje się reliktem wypychanym przez tłumy bezmyślnych zombie.
A tu w planach serial o jej przygodach.
Ciekawe czy Disney zaryzykuje i jednak zrealizuje ten serial.
To jest ta nasza kochana wolność słowa. Byleś gadał tak jak nam pasuje, inaczej klękajcie narody.
Jeżeli ktoś jest osobą publiczną i wygaduje głupoty tak jak np. Górniak to musi się liczyć z jakąś reakcją społeczeństwa. To właśnie jest wolność słowa - mów co chcesz ale licz się z tym, że ktoś może ci odpowiedzieć i to może nie do końca się zgadzać z twoimi przemyśleniami ;)
Dopóki ci nie usuną konta lub zniszczą karierę, bo powiedziałeś, to co im nie pasowało do ich zdania(Światopoglądu). Tak, więc to jest dalej ta nasza kochana "wolność słowa" póki zgadzasz się z głównym nurtem nowo mody.
Ech, że trzeba to ciągle powtarzać...
Dopóki ci nie usuną konta
Jeśli wypisuje takie rzeczy np. na twitterze, to przy zakładaniu konta akceptowała regulamin. Jeśli go złamie to mogą jej usunąć konto. A jeśli namawiała lub była przeciwko noszeniu maseczek to szerzyła dezinformację i jej poglądy były po prostu niebezpieczne.
Jeśli zamiast na twitterze zechciałaby podzielić się swoimi poglądami wyjąc do księżyca, to owszem, wolność słowa, nikt jej nie zabroni.
Prawo do wolności słowa nie jest usprawiedliwieniem dla obrażania innych ludzi, krzywdzenia ich, manipulowania nimi.
Zaraz statystyki będą rasistowskie i matematyka też, więc...
Albo wolność słowa albo cenzura, każdy powinien mieć prawo powiedzieć to co myśli i tyle w temacie. Nie ma półśrodka w wolności słowa. Mówisz to co myślisz albo uważasz na to co myślisz. Jedno albo drugie. Nie ma wolności w ograniczaniu wolności słowa. Mamy wolność albo każemy za nią, gdy tylko wychylisz się ponad poprawność polityczną.
No i właśnie jesteś jedną z osób które nie rozumie pojęcia wolności słowa :) ale spoko to się zdarza :)
https://www.youtube.com/watch?v=1zNr8Pf1QkY
'F**k Trump' brawo brawo gratulacje pięknie, super, świetnie, owacje na stająco.
'F**k Biden' o matko, mowa nienawiści, halo twitter proszę im zamknąć konto.
To ty musisz zdać sobie z tego sprawę, że wolność słowa w dzisiejszych czasach na zachodzie jest bardzo mocno ograniczona i wyrosło na tym pokolenie płatków śniegu. Nawet podanie zwykłej statystki jest obraźliwe i niepoprawne za co możesz zostać ukarany. Mowa tu nawet o zwykłych słowach, których nie można już wypowiedzieć, bo znajdzie się ktoś kto uzna to za niepoprawne z nowo mową i jesteś gnojony za prawdę. Już nawet podzielenie ludzi na kobiety i mężczyzn jest kontrowersyjne. Fakt, że statystycznie, to mężczyźni są silniejsi od kobiet, itp.
To prawda, że wolność słowa nie jest usprawiedliwieniem do obrażania, nękania czy manipulowania, po to istnieje prawo, które wyrokiem sądu może lub nie musi ukarać takiego delikwenta.
Nie do końca tak jest jak mówisz no ale mamy wolność słowa i możesz mieć takie poglądy. Ja mam inne. Uważam, że trzeba monitorować to co pojawia się w sieci szczególnie jeżeli chodzi o osoby o wysokich zasięgach i jeżeli robią coś szkodliwego to należy to piętnować. Nikt tej pani nie zamknął konta - a ludzie którzy wyrażają niepochlebną opinię o jej działalności w sieci mają do tego prawo :) tak jak ona do swojej.
Mylisz wolnosc slowa z anarchia.
Jesli ja ci wymaluje na czole niezmywalnym napisem [twoj nick] to, to co zrobisz? Bedziesz nosil dumnie ten napis, bo przeciez mam prawo powiedziec co mysle? Tak szczerze?
Wolnosc slowa to prawo do mowienia co sie mysli - ale nie immunitet na skutki tego.
Ergo - nikt mi nie zabroni by mowic wszem i wobec "XX to pedofil i handluje dziecieca pornografia". Ale XX ma prawo sie tymi zarzutami poczuc dotkniety i pozwac mnie do sadu, gdzie bede musial udowodnic, ze mam podstawy by glosic takie opinie. a jak nie uczynie tego to poniose zapewne dosc niemile konsekwencje tego, co mowilem.
I na tym wlasnie owa wolnosc slowa polega, miszczu.
Na każdym portalu, zakładając konto, akceptujesz jego regulamin. W żadnym z nich nie ma mowy o tym, że platforma zapewnia nieskrępowaną wolność słowa, żadna z nich nie ma też takiego obowiązku. Łamiesz regulamin - twoje konto zostaje zablokowane lub usunięte, ale możesz się odwołać.
Czego nie rozumiesz?
Pominę milczeniem fakt, że jesteś jedną z tych osób, które używają słów "cenzura" i "wolność słowa" nie znając ich znaczenia.
Chciałem się dowiedzieć ile powinienem przyjmować witaminy D dziennie. Na jednej medycznej stronie 600-800 jednostek i nie należy przekraczać dawki. Na innej robili testy 5.000 - 50.000 jednostek dziennie przez siedem lat i nie było fektów ubocznych.
Jeśli ty uważasz, że oni wiedzą co robią to gratuluję. Oczywiście nie widzisz innych problemów wynikających z lockdownu i noszenia maseczek. Nie widzisz tego ponieważ to wymaga odrobiny abstrakcyjnego myślenia. Niewolnicy tego nie potrafią.
O czym ty do mnie piszesz? Oczywiście, że widzę problemy lockdownu, ale czemu kierujesz swoje bóle do mnie, a nie do tego rządu? Ich spytaj, czy widzą te problemy, bo mi się wydaje, że nie. Dzieci posyłają do szkoły mając alternatywę w postaci lekcji zdalnych i narażają się na kolejny wzrost zarażeń, a przez lockdown ludzie tracą biznesy, źródło utrzymania. Ale to już ich nie obchodzi. Ot, priorytety naszego pięknego rządu, dlatego nie kieruj do mnie swoich zażaleń.
"A jeśli namawiała lub była przeciwko noszeniu maseczek to szerzyła dezinformację i jej poglądy były po prostu niebezpieczne." - Powinienneś spalić się ze wstydu, a nie jeszcze z pretensjami do mnie. Tracę swój cenny na ciebie. Rząd kazał, to ja muszę wykonywać polecenia.
Nie pomyślałeś, że nawet jak maseczki działają (co jest dyskusyjne), to ludzie są bardziej pewni siebie i podejmują większe ryzyko przez co zakażeń może być więcej. Myślałeś o tym?
Ja słyszałem o badaniach, gdzie 3000 osób nie nosiło maseczek, a 3000 osób nosiło i różnica w ilości zakażeń była na poziomie błędu statystycznego.
Więc to Ona ma racje, a nie ty, więc może to ciebie trzeba uciszyć, bo siejesz dezinformację.
Ja słyszałem o badaniach (...) Więc to Ona ma racje, a nie ty - te słowa chyba najlepiej podsumowują sens rozmowy z ludźmi takimi jak
Twoja stara je kozy z nosa.
Ot i wolność słowa. Nie próbuj protestować, bo będziesz cenzorem.
"Albo wolność słowa albo cenzura..."
Ależ Ty zupełnie niczego nie pojmujesz. Wolność słowa jest wtedy kiedy na prawo i lewo np. prezentujesz poglądy zmuszając innych przemocą do akceptacji dowolnych nonsensów. Mieliśmy to i za Stalina i za Hitlera. Kiedy przeciwnikom tych bredni zamyka się usta to nie jest cenzura - to walka o lepszy byt dla świata.
I oczywiście przemoc. Kiedy lewica podpala, zabija i torturuje - to nie masz prawa dyskutować BO oni dla naszego dobra tylko my nierozgarnięci jesteśmy.
Szkoda czasu na tych faszystów. Przeżyłem już całkiem sporo ale tak zakłamanych ludzi jak czerwoni czy różowi faszyści, ludzi tak nietolerancyjnych i agresywny doprawdy ze świecą szukać. Ileż to lat słuchałem o "talibanie" i że to "te złe katole" są wszystkiemu winne". Żebyśmy mieli jasność nie jestem katolikiem kiedy jednak patrzę na poczynania tych "tolerancyjnych", lewicowych kłamców to po prostu... szkoda pisać. Indoktrynacja i wyprana głowa to doprawdy tragedia. Dla jednostki, rodziny i każdego na tej planecie jako całości. :-(
Proszę wybaczyć ale nie doczytałem ostatniego postu który wymaga reakcji:
Twoja stara je kozy z nosa.
Ot i wolność słowa. Nie próbuj protestować, bo będziesz cenzorem.
Żałosne, "szczeniackie" i dodatkowo po prostu głupie.
Jeśli Kolega nie widzi różnicy pomiędzy protestowaniem a cenzurowaniem. Bark słów.
Jesli ja ci wymaluje na czole niezmywalnym napisem [twoj nick] to, to co zrobisz? Bedziesz nosil dumnie ten napis, bo przeciez mam prawo powiedziec co mysle? Tak szczerze?
Nawet nie wiesz o czym sam piszesz. Zaczynasz o wolności słowa, a dalej utożsamiasz ją z możliwością przymusowego tatuowania obraźliwych napisów na twarzach innych. Idiotyzm.
Masz prawo wyrazić co myślisz nie oznacza, że masz prawo robić to w fizyczny sposób, łamiąc prawo, oszpecając innych, niszcząc im mienie, okaleczając, czy w jakikolwiek inny bandycki sposób. To co napisałeś jest tak głupie, niskie i naiwne, że zapewne masz max kilkanaście lat.
Wolnosc slowa to prawo do mowienia co sie mysli - ale nie immunitet na skutki tego.
Jeszcze większy idiotyzm niż poprzedni. Jeśli po wyrażeniu swoich myśli muszę liczyć się z konsekwencjami, to wolności słowa już nie ma.
Bo jeśli to tak rozumieć jak opisałeś, to mamy wolność do popełniania przestępstw, tylko musimy się z konsekwencjami liczyć.
Ergo - nikt mi nie zabroni by mowic wszem i wobec "XX to pedofil i handluje dziecieca pornografia". Ale XX ma prawo sie tymi zarzutami poczuc dotkniety i pozwac mnie do sadu, gdzie bede musial udowodnic, ze mam podstawy by glosic takie opinie. a jak nie uczynie tego to poniose zapewne dosc niemile konsekwencje tego, co mowilem. I na tym wlasnie owa wolnosc slowa polega, miszczu.
Piszesz o tzw naruszeniu dóbr osobistych. Ten sam błąd myślenia co powyżej. Jak wiadomo oskarżenia o pedofilie wiążą się z ogromnym ostracyzmem społecznym. Piszesz o wykorzystywaniu kłamstwa by bezpośrednio zniszczyć komuś życie, obwiniając go o jedno z najpowazniejszych przestępstw. Pedofilia jest karana z urzędu, więc państwo daje Ci możliwość wyrażenia swoich poglądów na temat podejrzeń kogoś o pedofilię na policji lub w prokuraturze i samo zajmie się badaniem sprawy, jeśli uzna, że Twoje obawy są w jakikolwiek sposób uzasadnione. Bo widzisz, jeśli ktoś ma dziecięcą pornografie na kompie to o wiele rozsądniej jest złożyć na niego donos i resztę zostawić służbom, niż rzucać publiczne oskarżenia i dać chłopu możliwość pozbycia się dowodów. Sprowadzanie wolności słowa to tatułowania ludziom na twarzy i rozpowszechniania świadomych kłamstw celem niszczenia życia konkretnym ludziom, dowodzi, że nie zgłębiłeś tematu. Wolność do wymachiwania nożem nie oznacza wolności do podrzynania ludziom gardeł.
Twoja stara je kozy z nosa.
Ot i wolność słowa. Nie próbuj protestować, bo będziesz cenzorem.
Dobrze, że masz kid w nazwie, bo od razu wiadomo o co chodzi. Wyjaśnię może: cenzura nie polega na tym, że ktoś się z Tobą nie zgadza, dyskutuje, protestuje. Cenzura byłaby wtedy, gdybyś nie miał możliwości w ogóle napisać tego posta, tak jak nie można używać wulgaryzmów na wielu platformach - po prostu dostaniesz komunikat o niecenzuralnych słowach i komentarz w ogóle nie zostanie opublikowany dopóki ich nie wymażesz.
lifter Twój post jest tak kgłupi, że aż się specjalnie zalogowałem, żeby go skontrować, bo jeszcze ktoś się na te Twoje idiotyzmy nabierze.
>>> No, mi też cię miło poznać. Zapewne wolność słowa oznacza dla ciebie też wolność od jakiejkolwiek netykiety, czy zasad grzeczności?.
Jesli ja ci wymaluje na czole niezmywalnym napisem [twoj nick] to, to co zrobisz? Bedziesz nosil dumnie ten napis, bo przeciez mam prawo powiedziec co mysle? Tak szczerze?
Nawet nie wiesz o czym sam piszesz. Zaczynasz o wolności słowa, a dalej utożsamiasz ją z możliwością przymusowego tatuowania obraźliwych napisów na twarzach innych. Idiotyzm.
>>>Idiotyczna jest polemika bez zrozumienia tezy. Gość wolność słowa rozumie jak prawo do mówienia wszystkiego co chce i nikt mu nie może tej ekspresji zabronić. No to ja mu daję przykład jak sam mogę go potraktować wedle jego definicji - pisząc mu na czole (nie tatuując!) markerem coś obraźliwego pod jego adresem. Bo mam prawo do ekspresji, a on nie może tego usunąć, bo to by była cenzura.
Mówisz, że to idiotyczne - masz rację. Tak właśnie idiotyczne jest jego rozumienie wolności słowa. Ja to przejaskrawiłem, by podkreślić absurd jego rozumowania. To się nazywa „redukcja do absurdu”, jakbyś nie wiedział.
Masz prawo wyrazić co myślisz nie oznacza, że masz prawo robić to w fizyczny sposób, łamiąc prawo, oszpecając innych, niszcząc im mienie, okaleczając, czy w jakikolwiek inny bandycki sposób. To co napisałeś jest tak głupie, niskie i naiwne, że zapewne masz max kilkanaście lat.
>>> Gdy ja miałem kilkanaście lat, to twój ojciec nie był jeszcze nawet plemnikiem w jądrach twego dziadka zapewne. I co teraz? A czekaj, wiem „stary i głupi”. Zgadłem wyrafinowną ripostę?
I tak, mam prawo wyrazić co myślę - ale nie bezwarunkowo. Mam prawo w czasie koncertu w filharmonii wstać i zacząć krzyczeć, że to jest do dupy i wolę disco-polo? Pewnie mam. Tyle, że zostanę szybko wyprowadzony przez ochronę, a może i oskarżony za zakłócanie występu. (Pominę już fakt, że egoistycznie utrudnię kilkuset ludziom delektowanie się muzyką). Wolność słowa NIE JEST BEZWARUNKOWA. I tyle. „Moja wolność tam się kończy, gdzie zaczyna cudza” - znasz to powiedzenie?
Wolnosc slowa to prawo do mowienia co sie mysli - ale nie immunitet na skutki tego.
Jeszcze większy idiotyzm niż poprzedni. Jeśli po wyrażeniu swoich myśli muszę liczyć się z konsekwencjami, to wolności słowa już nie ma.
>>> Ciekawe zatem czemu w kodeksie karnym istnieje pojęcie zniesławienia, a przyłapani na kłamstwie muszą zamieszczać sprostowania, płacą grzywny. Hę? Albo idź do kościoła i krzyknij, że Jezus jest gejem. ? Dlaczego mówisz „szanowny pan mija się z prawdą” zamiast „łżesz jak bura suka”? To mamy wolność słowa, czy nie mamy?
Bo jeśli to tak rozumieć jak opisałeś, to mamy wolność do popełniania przestępstw, tylko musimy się z konsekwencjami liczyć.
>>>A jest prawo ZAKAZUJACE ci popełniania przestępstw? Pomijajac 10 przykazań, no ale to troszkę inna bajka. Pokaż mi paragraf KK, który głosi np. „zabrania się kraść samochody”. Nie ma takiego. Ale są kary ZA kradzież samochodu. Czyli - chcesz to kradnij, nikt ci tego nie zabrania, ale licz się z konsekwencjami swoich czynów. To samo z głoszeniem swoich poglądów. Czy będąc płaskoziemcem i nauczycielem masz prawo głosić im, że Ziemia jest płaska?
Wolność do wymachiwania nożem nie oznacza wolności do podrzynania ludziom gardeł.
>>>No dobrze, dobrze. To mówisz, że możesz sobie bezkarnie machnąć nożem w tramwaju i póki komuś nie poderżniesz gardła, to jest to legalne i antyterroryści nie mają prawa cię kropnąć? Dziubuś, ochłoń.
No, mi też cię miło poznać. Zapewne wolność słowa oznacza dla ciebie też wolność od jakiejkolwiek netykiety, czy zasad grzeczności?
Właściwie tak. Nie wyobrażam sobie, aby kogokolwiek karać za bycie niegrzecznym. Brak kary to wolność. Jeśli natomiast zarzucasz mi brak grzeczności to zauważę tylko, że nie określiłem Ciebie żadnym epitetem.
Idiotyczna jest polemika bez zrozumienia tezy. Gość wolność słowa rozumie jak prawo do mówienia wszystkiego co chce i nikt mu nie może tej ekspresji zabronić. No to ja mu daję przykład jak sam mogę go potraktować wedle jego definicji - pisząc mu na czole (nie tatuując!) markerem coś obraźliwego pod jego adresem. Bo mam prawo do ekspresji, a on nie może tego usunąć, bo to by była cenzura.
Mówisz, że to idiotyczne - masz rację. Tak właśnie idiotyczne jest jego rozumienie wolności słowa. Ja to przejaskrawiłem, by podkreślić absurd jego rozumowania. To się nazywa „redukcja do absurdu”, jakbyś nie wiedział.
Z tym, że nie dokonałeś redukcji do absurdu. Nic nie zredukowałeś, a dodałeś założenie, iż można naruszać nietykalność osobistą. Jeśli wolność słowa traktujesz jako całkowitą dowolność wyrazu to tak to nie działa i nigdy nie działało. Możesz wyrazić jaki chcesz pogląd, ale nie w jakikolwiek sposób - np. nie możesz komuś napisać na czole, bo naruszysz jego nietykalność osobistą, nie możesz napisać sąsiadowi na elewacji, bo zniszczysz cudze mienie, ale możesz np. wypisywać głupoty w internecie, albo stać na ulicy i je wykrzykiwać.
Gdy ja miałem kilkanaście lat, to twój ojciec nie był jeszcze nawet plemnikiem w jądrach twego dziadka zapewne. I co teraz?
Tak max 16 teraz myślę.
A czekaj, wiem „stary i głupi”. Zgadłem wyrafinowną ripostę?
Tak bardzo chciałbyś mi czymś dowalić, ale ani razu Cię nie obraziłem. Wymyśliłeś sobie więc sam żałosne powiedzonko, w którym Cię obrażam i sam się z niego naśmiewasz. Godne pożałowania.
I tak, mam prawo wyrazić co myślę - ale nie bezwarunkowo. Mam prawo w czasie koncertu w filharmonii wstać i zacząć krzyczeć, że to jest do dupy i wolę disco-polo? Pewnie mam. Tyle, że zostanę szybko wyprowadzony przez ochronę, a może i oskarżony za zakłócanie występu.
Nie wiem jak to rozumujesz, ale skoro zostaniesz wyprowadzony, to chyba nie masz takiego prawa. Nie masz prawa tego robić, więc jeśli to zrobisz to czekają Cię konsekwencje. Na tym cały kodeks karny polega.
Wolność słowa NIE JEST BEZWARUNKOWA. I tyle. „Moja wolność tam się kończy, gdzie zaczyna cudza” - znasz to powiedzenie?
Przypominam, że rozmawiamy o wolności słowa, a nie wolności jako takiej, znów sam ze sobą rozmawiasz.
Ciekawe zatem czemu w kodeksie karnym istnieje pojęcie zniesławienia, a przyłapani na kłamstwie muszą zamieszczać sprostowania, płacą grzywny. Hę? Albo idź do kościoła i krzyknij, że Jezus jest gejem. ? Dlaczego mówisz „szanowny pan mija się z prawdą” zamiast „łżesz jak bura suka”? To mamy wolność słowa, czy nie mamy?
Oczywiście, że w Polsce wolności słowa nie ma. Nie wiem czy gdziekolwiek na na świecie wolność słowa jeszcze jest. Nie to jednak jest tematem dyskusji czy mamy wolność słowa, tylko czym ona w istocie jest. Znowu Ci się pomieszało.
A jest prawo ZAKAZUJACE ci popełniania przestępstw? Pomijajac 10 przykazań, no ale to troszkę inna bajka. Pokaż mi paragraf KK, który głosi np. „zabrania się kraść samochody”. Nie ma takiego. Ale są kary ZA kradzież samochodu. Czyli - chcesz to kradnij, nikt ci tego nie zabrania, ale licz się z konsekwencjami swoich czynów. To samo z głoszeniem swoich poglądów.
Nie wiem jak Ci to wytłumaczyć, bo nie przeszedłem kursu pedagogicznego, ale to kwestia semantyki czy zwrot "zabrania się" padnie, czy nie. Jeśli za coś są kary, to nie ma wolności w tej dziedzinie. Jak do Ciebie podejdzie bandyta z klamką i powie "oddaj portfel" to decyzji o oddaniu nie podejmiesz dobrowolnie.
A jeśli chodzi o resztę głupot to:
Art. 1. § 1. Odpowiedzialności karnej podlega ten tylko, kto popełnia czyn zabroniony pod groźbą kary przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia.
Jaki czyn? ZABRONIONY, chociaż to słowo w ogóle nie musiałoby paść. Wcale nie trzeba komuś czegoś zabraniać, aby pozbawić go lub ograniczyć mu wolność.
No dobrze, dobrze. To mówisz, że możesz sobie bezkarnie machnąć nożem w tramwaju i póki komuś nie poderżniesz gardła, to jest to legalne i antyterroryści nie mają prawa cię kropnąć? Dziubuś, ochłoń.
Nigdzie czegoś takiego nie napisałem. Nie potrafisz sformułować żadnego sensownego kontrargumentu, więc wkładasz w moje usta swoją wybujałą nadinterpretację moich słów. Nie stwierdziłem ani, że można machać nożem, ani, że uważam iż można. Aż zabawne, że muszę to napisać, ale to metafora była tylko. A jak nie wiesz co to jest to spytaj Taty.
Jeśli po akcji na Kapitolu nadal nie rozumie, to chyba za dużo razy na ringu dostała w głowę.
A cóż takiego stało się na Kapitolu?
Grupa sfrustrowanych obywateli zaatakowała inna grupę obywateli. Co ciekawe takie rzezy dzieją się w USA od kilku miesięcy i jakoś do tej pory nikomu to nie przeszkadzało. Ba nawet było to popierane.
Ale gdy celem obywateli stała się władza nagle wielkie oburzenie.
Kontrowersyjne bo sprzeczne z tym co mówią w masowych mediach, jest to też niedopuszczalne na platformach społecznościowych. Aż dziwne, że bana jeszcze nie dostała.
Kontrowersyjne, bo głupie. Jak każda dyskusja z faktami.
Wybory nie były sfałszowane. Maski pomagają ograniczyć roznoszenie wirusa.
Jeżeli w poście są jawne kłamstwa, lub mowa nienawiści to nie dziwię się, że blokują takie konta.
Jeżeli w poście są jawne kłamstwa, lub mowa nienawiści to nie dziwię się, że blokują takie konta.
W tych mediach promuje się mowę nienawiści tylko, że w kierunku jednej grupy społecznej. Dorabiają za każdym razem swoją narracje i ideologie do wszystkich wydarzeń. "fiery but mostly peaceful protests" "peaceful protests". A w ostatnich wydarzeniach "Trump's Mob". Ale osoba z wypranym mózgiem tego nie zauważy.
Nigdy nie należy czerpać wiedzę z jednego źródła. Dobrze jest mieć kilka i wyciągać własne wnioski. Mi tam gadanie celebrytów jak Górniak nie przeszkadza bo nie zwracam nich uwagi ale dużo ludzi zwraca więc nie powinni powielać kłamstw i dezinformacji.
Nie, to teraz trumps mob. Idioci przy zamieszkach nie byli nazywani bidens mob mimo, że się z nimi utożsamiał i zachęcał do tego. Zamieszki spowodowały więcej zniszczeń, śmierci, rannych i terroryzowały dłużej wiele miast. Ale dalej było nazywane to " peaceful protests". Jak miałbyś sytuacje w drugą stronę i z podobnie naciąganych pobudek to jak myślisz jak masowe media nazywałyby tych ludzi? Jaka byłaby narracja? Przypuszczam, że już padły te określenia w telewizji.
Różne źródła cnnm msnbc ta sama narracja, nawet te same tematy, te same stwierdzenia. A inne "różne" źródła są zamykana, ograniczane, lub podkupowane.
Foxa zamknęli?
Na Kapitolu zginęło 5. Podczas BLM 19.
Porównaj skalę. Porównaj czas trwania. Porównaj reakcję policji. A potem pogadamy o "narracjach".
Matysiak widzę, że propaganda weszła głęboko
Będziesz bronił wolności słowa faszystów aż do śmierci? Nie widzisz różnicy celów BLM i Qanon? Dziwię się że tak płytko można patrzeć na świat, to tak jakby powiedzieć że Orka to jest to samo co Delfin, przecież obydwa pływają.
Wybory nie były sfałszowane.
Jak nie były? Były kiedy Pan Trump wygrał. Przecież "ruskie agenty podrasowały maszyny". I co? Nie było takiej narracji?
Pamięć ulotne zjawisko co nie?
Maski pomagają ograniczyć roznoszenie wirusa
Tak się składa że zdania są podzielone. Nikt nie winien zmuszać do wersji oficjalnej wygodnej dla niektórych. Część twierdzi że maseczki nie tylko np. nie chronią ale i mogą przyczynić się do tragicznych żniw w przyszłości. Głębokich infekcji. Zatknij rurę wydechową w samochodzie i udawaj że wszystko będzie w porządku. Nie będę determinował co przyniesie więcej czy maseczki czy bez nich. Brak mi danych i prawdopodobnie o to właśnie chodzi aby nie było danych. W TV powiedzą i masz na baczność słuchać. Tak się przepycha niemal wszystko a od pewnego momentu wszystko tak będzie przepychane. Przypominam ludzie są zmuszani do noszenia maseczek godzinami - GODZINAMI. Kto ich uświadamia że powinni je zmieniać co konkretny okres czasu? Kto im mówi że trzeba robić przerwy w korzystaniu z nich. Wreszcie kto ich informuje o tym że takie zatykanie ust prowadzi do gromadzenia się szkodliwych organizmów które następnie mogą prowadzić do poważnych chorób i gdzie są informowani o tym że poza wspomnianymi absolutnie konieczne jest aby wzmacniać odporność?
Z całą tą histroią od początku jest coś nie tak i kolejny raz nie będę determinował czy to wszystko ma doprowadzić do globalnych zmian, czy to spisek, czy rządzący nie nadają się zwyczajnie do rządzenia i są durniami gdyż decyzje które podejmują są częstokroć bezsensu i prowadzą oni działalność szkodliwą zarówno dla ludzi jak i dla świata.
Nie widzisz różnicy celów BLM i Qanon
Dwie zmanipulowane grupy nieszczęsnych ludzi wytworzone syntetycznie celem podzielenia społeczeństwa.
Lalkarze "na górze" pękają ze śmiechu. :-(
Roznica jest podstawowa, zamieszki pod Kapitolem doprowadzily do szturmu na Kapitol majacy zaburzyc podstawowe procedury demokratyczne przeprowadzane w tamtym momencie przez wladze kraju. To jest "atak na demokracje" i dlatego sprawa jest tak kontrowersyjna a dodatkowego wymiaru daje jej fakt ze prezydent stanow zjednoczonych podburzal te sytuacje zamiast ja uspokajac.
https://en.wikipedia.org/wiki/Russian_interference_in_the_2016_United_States_elections
Tu mozesz zaczac swoj update.
Tak, dokladnie o tym pisalem w moim poscie. Moj poprzednik mowil za to o manipulowaniu maszynami, rozumiem ze chodzilo mu o maszyny do glosowania badz liczenia glosow - nie slyszalem zeby ktos to sugerowal
Mozliwe, ze chodzi o paragraf z tym zdaniem: The committee reported that the Russian government was able to penetrate election systems in at least 18, and possibly up to 21, states, and that in a smaller subset of states, infiltrators "could have altered or deleted voter registration data," although they lacked the ability to manipulate individual votes or vote tallies.
"Roznica jest podstawowa, zamieszki pod Kapitolem doprowadzily do szturmu na Kapitol majacy zaburzyc podstawowe procedury demokratyczne"
A kto za nimi stał i kto je wykonywał? Czy przejęcie terenu pod kątem urzędzenia z niego "no goes zone" rodem z Ojropy nie zaburzały "demokratycznego procesu"? Ha ha ha wybacz proszę.
Mam nadzieję iż wiesz że "Your life dosent matter"? Proszę nie zrozum mnie źle. Dla mnie ma ale to dla mnie.
"eli0n pierwszy raz slysze o narracji ze"
Przypomina mi to pewną dyskusję z człowiekiem który nie przypominał sobie oficjalnej narracji iż powodem ataku na Irak była domniemana broń masowego rażenia. Ech Chłopaki Wy z tą pamięcią jak to "ze złotymi rybkami" jeśli idzie o wybory. :-|
***
"trolling"
jest wtedy i tylko wtedy kiedy piszą "przeciwnicy" Twojego sposobu myślenia czy raczej narracji którą "przytuliłeś". :-|
Pozwól iż o czymś Tobie wspomnę bo albo nie pamiętasz albo... no coś tam.
Ten tak zwany "trolling" co jest kolejnym dowodem na nowomowę ale i na wrogie przejęcie jakiegoś już używanego wcześniej a oznaczającego coś innego określenia - występuje bez względu na stronę. Nawet w Polsce wiemy iż stada płatnych "propagandzików" można wynająć aby przekonać czytelników do tego czy owego. Zauważ proszę iż napisałem "tego czy owego". Dlatego że dostaniesz to za co zapłacisz. To dość podobna sytuacja jak z tymi domniemanymi badanaimi w które ci wszyscy biedacy wierzą a którymi można mieć tak niezwykły wpływ na opinię publiczną - zwiemy to sondażami. Później się publikuje wyniki czegoś co można skonstruować tak aby ci nieszcześni ludzie po prostu odpowiadali tak jak ich zapropragmujemy i kolejni wierzą w tą manipulację.
To co od gwiazkami pisałem pod wpływem hasełka "trolling". Jak jednak widzę rozumiemy to zagadnienie podobnie i nie zapytasz mnie czy "sam to wymyśliłem".
Natomiast jest coś o wile lepszego niż jak to zwiesz "trolling". To ludzie odpowiednio uwarunkowani. "Trolle" nie będą już potrzebne. Jestem przekonany iż ten etap został już osiągnięty.
"Mozliwe, ze chodzi o paragraf z tym zdaniem"
Chodzi o znacznie więcej. Jednak życia mi szkoda aby ciągle coś udowadniać i ukazywać. Dostęp do internetu mamy jak równi i możemy odnaleźć nurtujące nas treści.
Jestem zmęczony a i znudzony krótką pamięcią indoktrynowanych.
A czekajta Panowie za chwilę wszystko nam znikną tak od pstryknięcia. Wszak prace już trwają. Dziś jeszcze ktoś ma coś na VHS, ktoś zdążył coś nagrać, ktoś ma książkę. Jednak wkraczamy w nowy etap. Już nie tylko "zwycięzcy piszą historię". Dziś "zwycięzcy" "zarządzają postrzeganiem i pamięcią".
Dziś jeszcze znajdziesz w internecie dane które pomogą Ci udowodnić dowolną tezę. Jutro nie będziesz miał żadnego wyboru. W mojej ocenie normalny człek nigdy nie winien się na to godzić. Dlatego że nawet ktoś kto racji nie może tym samym wzmocnić większość a czasem może ukazać większości iż ta błądzi. Jednak pewnym ludziom jest wciąż za mało. Dlatego od kołyski aż po grób macie nawijać tak jak sobie tego zażyczyli.
Jeśli to jest w porządku to nie ma sensu o niczym rozprawiać. Kiwanie głową w rytm tam-tamów zapewni trans ale nigdzie nie jest powiedziane że zobaczymy rzeczywistość w jej jaskrawości. W jaskrawości będzie tylko część od transu.
Wiedzą. Bo znane osoby, szerząc bzdury przyczyniają się do obniżenia poziomu debaty.
Do obniżenia poziomu debaty przyczyniają się media społecznościowe, i dotyczy to zarówno osób konserwatywnych jak i o poglądach liberalnych. Ludzie zamiast dyskutować, wymieniać się poglądami zamykają się w bańkach informacyjnych, które tylko ich poglądy utrwalają. M.in. dlatego liberałowie na tt uważają konserwatystów za nazistów, faszystów, czy innych -hobów, podczas gdy konserwatyści patrzą na liberałów jak na zwyrodnialców, którzy w tęczowych barwach "ideologii LGBT+" będą zjadać ich dzieci.
Zamykanie komukolwiek ust nie jest wyjściem, bo Ci ludzie nie wyparują tylko znajdą sobie inne miejsca komunikacji w dodatku jeszcze bardziej się radykalizując.
Wolter (dokładnie to nie on, ale mniejsza z tym) kiedyś powiedział
Nie zgadzam się z tym co mówisz, ale oddam życie, abyś miał prawo to powiedzieć.
Szkoda, że ludzie w dzisiejszych czasach nie biorą sobie tych słów do serca.
To przyczyna musi być jedna?
Wolter żył przed holokaustem. My natomiast żyjemy w czasach, kiedy każdy może powiedzieć wszystko i to idzie w świat. Czym innym jest opinia, czym innym szerzone z premedytacją kłamstwo. Tego drugiego wolność słowa nie obejmuje. Niektórzy tzw. wolnościowcy zapominają, że wolność bez odpowiedzialności to anarchia.
Własnie to powiedziała bendę pisać to co myslę a na tych którzy mnie krytykuję mam czy to przypadkiem nie nazywa się cancel culture ?
Ginę już wiele razy krytykowano na Twitterze, bo jej wypowiedzi nie pasują do obecnej narracji. Hejtowano ją za to, że powiedziała iż jest silną kobietą, bo w stricte męskim sporcie osiągnęła szczyty bez użalania się nad sobą jak np. większość dzisiejszych feministek. Teraz dodatkowo stała się aktorką, która gdzieś ma to co myślą inni. Niektórym "fanom" nie podoba się, że Gina popierała Trumpa i to już wystarczy aby jej nie akceptować. Nie ważne że to właśnie ona jest jednym z najlepszych przykładów dla innych ludzi, że ciężką pracą, marzeniami czy determinacją możesz osiągnąć naprawdę wiele.
Niebywale śmieszni są ludzie, którzy wolnością słowa nazywają szerzenie bezczelnych kłamstw, Trump to populista i każdy z IQ powyżej rozmiaru swojego buta dobrze o tym wie, opowiadanie głupot o sfałszowanych wyborach jest niebezpieczne i bardzo dobrze, że wypowiedzi sfrustrowanego wyborczą porażką człowieka są usuwane z mediów społecznościowych zanim przedstawiciele społecznego planktonu podłapią te kłamliwe treści. Tak samo apropos maseczek, nie można usprawiedliwiać osób publicznych, które szerzą swoje herezje. Te osoby mają ogromny wpływ na ludzi obserwujących ich konta, nie można akceptować szerzenia nieprawdy i dobrze o tym większość osób wie, jednak cynicznie bronią się twierdząc, że usuwanie takich kłamstw to wprowadzanie "cenzury". Obecna taktyka np. w polityce - patrz PiS, Trump, Orban - kłamać ile wlezie, a jak wiadomo kłamstwo wielokrotnie powtarzane staje się prawdą, szczególnie dla lumpenelektoratu, który popiera zwykle takich populistów.
Obecna taktyka np. w polityce - patrz PiS, Trump, Orban - kłamać ile wlezie
No całe szczęście druga strona sceny politycznej taka prawdomówna.
Jak celebryci i politycy z drugiej strony popierali protesty podczas których mordowano ludzi i rabowano sklepy to fb i twitter ich nie cenzurował.
We wszystkich reżimach był oficjalny powód cenzury, odczłowieczano swoich przeciwników i zamieniano ich życie w piekło teraz też tak jest.
Poza tym na twitterze jest ponad 50tys kont isis, kryminaliści okrzyknięci przez nato zbrodniarzami wojennymi itd, również mają tam konta i nie zanosi się że się to zmieni. Korporacje przez lata się na to przygotowywało, po prostu próbują sięgnąć po władze.
zobacz co mowia prawdziwi amerykanie zamiast przekazywac informacje podane glownym sciekiem...
Świetne jest to, że wolnością słowa sobie mordy wycierają najczęściej ludzie klamiacy, albo bezpodstawnie oczerniajacy innych. Kolejna rewelacją jest płacz, że prywatną firmą, której regulamin zaakceptowałem zakładając tam konto, ma czelność usunąć mój wpis.
Druga strona sceny politycznej o której mówisz nie zawłaszcza sobie sądów, mediów, trybunału i wszelkich innych instrumentów władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej. A USA na szczęście to się nie udało, bo w przeciwieństwie do krajów z tak prymitywną sceną polityczną jak Polska czy Węgry - podporządkowanie sobie sądów itd. nie jest aż tak proste - przede wszystkim dlatego, że USA jest krajem w którym demokracja ma o wiele głębsze korzenie i o wiele więcej lat doświadczeń w tym systemie. I o ile na szczęście dla Amerykanów Trump odchodzi z urzędu Prezydenta - o tyle w Polsce pogłębiamy się dalej w tym marazmie w którym się znaleźliśmy, a od 2015 roku mamy przynajmniej potwierdzenie, że jednak wbrew pozorom te nasze społeczeństwo składa się w dużej mierze z osób o prymitywnych potrzebach, nie dorośliśmy jako społeczeństwo do demokracji, a grając na niskich pobudkach i nienawiści do osób, którym w życiu "wyszło" - PiS potrafił zbić kapitał polityczny i poparcie dające niemalże nieograniczoną władzę. I w zasadzie nawet nie potrzebują poparcia na poziomie pozwalającym zmienić konstytucję, bo jak dobrze wiemy do 2015 roku konstytucję można sobie interpretować w sposób dowolny, sądy i Trybunał sobie zawłaszczyć, a każdą niekorzystną decyzję odkręcić lub ponownie przegłosować :) Ot - coś czego nie było od komunizmu teraz stało się nie tylko normą, ale jest też bagatelizowane przez społeczeństwo już przyzwyczajone do takich praktyk tegoż ugrupowania:)
"Profil czytelnika GRY-Online.pl
założony dnia 12 stycznia 2021."
Piękny tekst. Wzruszający. Taki akurat za 50 groszy. Musisz być pewnie bardzo dumny ze swojej pracy.
Nie pozdrawiam.
Widzę iż GOL popiera frakcję KK. Co waszym idolem jest Pablo Hidalgo ?? Każdy ma prawo do własnych opinii. Gina to wspaniała kobieta która nie parzy się na wasz ruch feministyczno-nihillistyczny który chce unifikacji myśli i odczuć. Wam to Orwell się marzy.
Mamy dziś czasy i świat miękkich cipek, w którym musisz płynąć z mainstreamem, jak gówno z prądem rzeki, bo inaczej stajesz się tym złym. Robią z nas takie stadko delikatnych owieczek, którym potem łatwiej manipulować. Co już widać. A ludziom się to podoba. Lubią być manipulowani, popychani, lubią, gdy ktoś myśli, mówi i robi za nich. Człowiek, który jest panem własnego losu, zasad i przekonań powoli staje się reliktem wypychanym przez tłumy bezmyślnych zombie.
Zawsze tak było.
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Ignaz_Semmelweis
Też z niego szydzono i go krytykowano.
Wiesz czym się różnił od Carano? On się postawił, bo wiedział, że ma rację, a nie mu się wydawało.
Następny niepokorny z internetów. Dużo was tam się jeszcze uchowało w tych piwnicach?
Święte słowa, lecz osobiście uważam, że ludzie zaczynają sie budzić...powoli lecz zaczynają:)
Ech, tego się obawiałem...
Bo problem z wami halgir,
dla mnie nastały chore czasy, gdzie skrajności stają się normalnością, dziwactwa i odmienności są nam wmawiane, wręcz wciskane jako normy społeczne z założeniem, że to bezwolnie zaakceptujemy i tyle
O ile te "skrajności i dziwactwa" nikomu nie szkodzą, to nie wiem co w tym złego. Z tym wciskaniem to też bywa różnie, bo znam takich, którym wystarczy powiedzieć, że geje istnieją i ich miejsce niekoniecznie jest w obozach koncentracyjnych albo że kobiety no tak jednak trochę w zasadzie kiedyś mogły być odrobinę dyskryminowane aby uznali to za wciskanie im obcego światopoglądu i sianie propagandy. W ogóle, mam wrażenie, że ta wasza cała walka z mainstreamem i przeciwstawianie się poprawności w większości dzieje się w waszych głowach, a nie w rzeczywistości.
Ale już nawet nie o to chodzi. Chodzi o błędne przekonanie, że ktoś o poglądach innych niż twoje ma je tylko dlatego, że płynie z mainstreamem albo że został zindoktrynowany. Ja, odkąd pamiętam, mam lewicowe poglądy i to bynajmniej nie dlatego, że przyszła do mnie Komisja Ideologii Lewicowej pod przewodnictwem George'a Sorosa i mnie zindoktrynowała. Było to u mnie całkowicie naturalne. I co ja poradzę na to że mainstream też jest lewicowy albo przynajmniej liberalny (a jest taki, bo prawica m.in. nie umie w popkulturę i w nowe środki przekazu , wszystko zawsze traktuje na serio i nie potrafi w atrakcyjny sposób przedstawić swoich argumentów)? Zawsze będę przez niektórych podejrzewany o oportunizm.
Bo mam wrażenie, że mógłbym stanąć naprzeciw marszu ONR-u, krzyknąć np. że geje to też ludzie i zasługują na szacunek, dostać po ryju od 7 kolesi, a następnie dowiedzieć się, że jestem miękką cipką. Bo jestem lewakiem i pewnie nawet to dostawanie po ryju było elementem lewackiej propagandy i płynięcia z prądem.
Pomijam oczywiście w tym wszystkim absurdalność wizji uciśnionej prawicy i wszechmocnej lewicy choćby we współczesnej Polsce.
Że ludziom się we łbach pieprzy od wszelkich wolności i poprawności i nic mojego zdania w tym temacie nie zmieni.
Jeśli jesteś przekonany, że nic nigdy nie zmieni twojego zdania, to w gruncie rzeczy przyznajesz się do bycia fanatykiem. Słabo.
Co do podjętych akcji - przynajmniej w tematyce filmów, gier, czy książek zawsze można zagłosować portfelem, czy jesteś za tym, czy przeciwko.
I to szanuję. Przynajmniej nie będziesz jednym z tych, co to ich chyba na siłę ktoś zagania do kina albo każe oglądać Netfliksa, a później chodzą po internetach i wypłakują oczy ile to lewactwa musieli się naoglądać.
Ojejku człowiek życiu prywatnym mówi co myśli i nie ma to wpływu na jego życie zawodowe? Do czego to doszło!
Nikt jej nie broni bredzic w zyciu prywatnym. Jesli umieszcza swoje brednie na platformie do ktorej dostep maja miliony ludzi, to juz musi sie liczyc z konsekwencjami.
Dlaczego, gdzie w regulaminie Twittera czy Facebooka masz punkt który zabrania "bredzić" albo mieć poglądy które nie są zbieżne z właścicielem platformy? Wolność w rozumieniu "postępowej lewicy" jak zawsze wygląda następująco - myślisz tak jak my albo wypie*dalaj.
Nie regulamin Facebooka czy Twittera, a regulaminy pracodawców i opinie o produkcie.
1. Jeśli opinie pracownika powodują spadek sprzedaży, a jest to spółka akcyjna
-to może to być powód do rozstania(z odszkodowaniem).
2. Możesz zwolnić sprzedawcę, jeśli uważasz, że jego sierp i młot na koszulce odstraszają klientów. Na jakiej zasadzie: to zależy od umowy o pracę itd... czy coś dostanie czy nie.
Jeśli natomiast prywatnie będzie czytywał Marksa - to nie masz powodów. itd....
3. W mediach społecznościowych wszystko jest jawne i publiczne, dopóki nie chcesz, żeby było prywatne.
Czego nie rozumiesz?
1. Jej postać jest najnudniejsza w tym serialu.
2. Od kiedy gry-online stał się takim pudelkiem? ;)
3. Nie obchodzi mnie jej prywatne życie i jej "afery koperkowe" w internetach. Mam ciekawsze rzeczy do roboty.
Fajna Ona jest.
Gina nie powiedziala nic kontrowersyjnego. Wyrazila swoje zdanie, a ze mamy pokolenie snowflake'ow ,to juz inna sprawa.
A co do ostatnich posuniec facebookow i reszty, to majac do wyboru te korporacje i anty-wolnosciwa tluszcze albo ACLU i Snowdena wybieram jednak tych drugich.
Nie wiem co tam powiedziała i nie wnikam, ale z tego Mandaloriana, to sam bym się jej chętnie pozbył. Straszne drewno.
Ehe, jasne - sugerujesz, że jestem trollem za 50 gr. xdd Sugeruję odpowiedzieć zatem konstruktywnie jaką napisałem nieprawdę? Uciekać się do sugerowania, że jestem botem/trollem, bo mam profil z dzisiaj to już podsumowanie swojej indolencji. Nie masz argumentów i dobrze o tym wiesz - bo nie możesz ich mieć skoro napisałem same fakty. A fakty są takie, że Ci się nie podoba prawda którą napisałem. Wielce mnie to zasadniczo nie dziwi, bo zwykle dyskusje z takimi jak Ty (a przynajmniej tego się spodziewam skoro pierwszy Twój wpis jest jaki jest) kończą się tak, że nie potrafią przedstawić żadnych argumentów i uciekają się do inwektyw lub innych głupot w stylu "a za PO było to", "a za SLD było to". Pomijając fakt, że doskonale wiem jak było za PO czy za SLD to powiem też, że co by nie było to i tak było o wiele lepiej i bardziej cywilizowanie niż jest teraz, pomimo wszelkich minusów tychże rządów. Nie trzeba być Einsteinem, żeby to widzieć, serio.
P.S. Również nie pozdrawiam, trochę Ci brakuje, żeby zasłużyć na taki przywilej :)
urzekło mnie twoje stwierdzenie "bardziej cywilizowanie niż jest teraz". Na twitterze pewnie masz w nicku piorunki, tęczę i 8 gwiazdek. Idź się wypłacz jaki to Trump, Kaczyński i Orban są niecywilizowani na jakieś forum G...na wyborczego
Szanuję w opór.
Już wiadomo kogo następnego zbanują z mainstreamowych social mediów. Cóż, ich strata.
Ta Pani pisze tak inna co innego. Tylko dlatego że nie tańczy jak grają nie jest powodem do kneblowania jej. Wystarczy jednak popatrzeć na działalność korpo-szlamu i kierunku jaki promują aby zrozumieć że mówić ma prawo tylko jedna strona. Stronę przeciwną "trzeba utylizować". Pomysł z utylizowaniem wcale nie jest nowy (co wiecie z historii) i możecie być pewni że może się powtórzyć. Różnica pomiędzy obecnymi a tamtymi czasami polega jednak na tym że jest znacznie więcej możliwości i nie trzeba już gułagów czy obozów zagłady czyli tego co lewica umiłowała najgłębiej.
Ta Pani pisze tak inna co innego.
Aha.
Tylko dlatego że nie tańczy jak grają nie jest powodem do kneblowania jej.
To akurat jedyna część twojego komentarza, z którą można się zgodzić.
Wystarczy jednak popatrzeć na działalność korpo-szlamu i kierunku jaki promują aby zrozumieć że mówić ma prawo tylko jedna strona.
Ale korpo-szlam (co to w ogóle za określenie? :) nie ma obowiązku promowania wszystkich światopoglądów jak leci.
Stronę przeciwną "trzeba utylizować". i dalej.
Te fantazje prawicowych niewiniątek o męczeniu przez złych lewaków stają się już naprawdę niepokojące...
Disney pozwolił swojemu aktorowi mieć własne zdanie? Do tego niepokrywające się z ich przekazem? Szok! I tutaj mówię całkowicie serio. W czasach gdzie człowiek jest własnością korporacji cieszy fakt iż są jeszcze ludzie którzy nie boją się dzielić swoimi poglądami.
Ależ drogi kolego to Ty tutaj płaczesz :) Szczerze mówiąc nie sądzę, byś był na jakimkolwiek poziomie do rozmowy na takie tematy jeśli wg Ciebie obecny stan rzeczy i sposób postępowania Trumpa, Orbana i Kaczyńskiego jest cywilizowany :) Najwyraźniej należysz do tej grupy, która świadomie cynicznie bądź nieświadomie w swoim prymitywizmie akceptuje łamanie wszelkiego prawa w zamian za różnorakie plusy i bajki o tym jaką to teraz nie jesteśmy potęgą. Dziwnym trafem niemal cały cywilizowany świat stoi w sprzeczności do polityki PiSu czy Fideszu. Wybacz ale to trzeba być skrajnie głupim, żeby wierzyć w te bajki które opowiadają Ci wyżej wymienieni populiści. Co prawda nie interesuje mnie opinia kogoś kogo poglądy i wiedza najwyraźniej są takiej miernej jakości jak Twoje ale dla informacji innych czytających ten wątek - nie czytam i nie interesuje mnie co pisze GW, nie bardzo też rozumiem skąd taki wniosek kolega Katon wysuwa, że czytam takie gazety, którym również daleko od obiektywizmu.
Na prawdę ciekaw jestem skąd Ty czerpiesz swoją wiedzę? Wg mnie pleciesz jak zwykły, pseudomądry lewak. Świadczą o tym chociażby teksty typu "cały świat stoi w sprzeczności do polityki PiSu czy Fideszu", albo pisanie co jest cywilizowane, a co nie.
To już czasy gdy nie można myśleć samodzielnie inaczej jesteś ten zły i głupi.
Absurd. Najgorzej ma młode pokolenie bo się przejmuje innymi. Starsze osoby mają to w dupie i robią to co uważają za stosowne.
Juz? Sadzilem, ze juz nie trzeba ostrzegac "uwaga spoiler" bo Zosia-samosia, ale takie gudlajskie teorie to absurd.
Jednakze, Gilf Carano przyznaje, ze nie rozumie, wiec ewidentnie za gleboko jej glowa w te dupe weszla... Umiar trzeba miec.
Wole trzymać się zasady ze oceniam aktorów za ich role w filmach a nie za to co pisze na Twitterze, jakie ma poglądy polityczne albo czy dotknął kogoś nie tam gdzie trzeba 100 lat temu albo opowiedział sprośny żart.
Co mnie to obchodzi co ta baba sobie gada na swoich mediach. Ważne jest to, jak gra w serialu i tyle lol. Ale przyzwyczaiłem się już do tego, że fani gwiezdnych wojen to jeden z bardziej toksycznych fanbase'ów.
Ona ma rację człowieku:) W przeciwieństwie do Ciebie to przemyslała:) tak czy inaczej z resztą się zgadzam, trzymaj się:)
Już Cię lubię Słoneczko. Jak to jest w tym świecie, abstrahując od tego czy jest pandemia czy nie jest. Dlaczego człowiek nie może wyrazić swojej opinii? To jej opinia, ma do tego prawo, a tej całej reszcie niedowartościowanych dzieci nic do tego. Namaste Gina